TYSKIE MRUCZKI XIV DŁUG u weta ponad 2 tyś.zł POMOCY :(:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 23, 2014 22:06 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Ech :(
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro cze 25, 2014 1:52 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Dzis bylismy u weta a dokładniej Fibi , Antonio i Karolka :
Fibi miał w premedykacji badanie usg i tu jest w miare ok , jedynie wątroba ma podwyższony wskaźnik , ale przy tylu lekach to jest normalne, a co do tej zmiany na łuku brwiowym jest to rozrost kostny i czas pokarze co to jest , ale na dzień dzisiejszy to go nie boli i nie martwimy sie tym .

Antonio miał pobrana krew i wyniki sa ok , a testy Felv i Fiv ujemne , wiec już teraz chłopak szuka domu

A neurologiczna Karolka dziś miała obcinane z B , no i główka przekrzywiona i niedowład policzka jej zostanie , ale sobie z tym radzi , ładnie je i pije a dziś mi weszła na stół , tak na stół weszła z wersalki jak tak sie dostała , nie widziałam :ok:

Duże podziękowania dla miko_bs za transport od weta i za spacer z psami i za całokształt :ok: :1luvu:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Śro cze 25, 2014 16:26 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

No wczoraj działo się działo:) Najlepsze z tego wszystkiego jest to, że jak wychodziłyśmy od weta i dostałam transporter do ręki, to już miałam "ochrzaniać" Justynę, że mimo braku miejsc przygarnęła nowego kociaka. Jak się okazało - nie poznałam Antonia! Urosło się chłopakowi, ale przystojniak za to się z niego zrobił. Oby szybko znalazł domek:)

A na spacerze to dopiero się wymęczyłam. Za dużo czasu nie miałam, a skoro czasu nie ma - trzeba go efektywniej wykorzystać. Larysa z Maksem nie bardzo garnęły się do towarzystwa innych psów, więc poszłam je trochę przegonić. Szybki spacer tam i z powrotem, krótkie przebieżki dały mi popalić. Psiakom też:d No i nie obyło się bez szkoły przetrwania. Grzecznie sobie biegamy z psami, a tu nagle zonk! Maksowi zsunęły się nóżki z wózka. Nigdy go nie wkładałam sama do wózka, więc problem nr 1 gotowy. Po trzech próbach prawie się udało, jednak po paru krokach nadal zaczął się zsuwać. Nie chcialam go szarpać, więc kolejne podejście z mojej strony. Ruszyłam w stronę domu, ale po kolejnych paru krokach to samo. W końcu lekko zdenerwowana po raz ostatni zapinam Maksa, niestety trochę mocniej go ścisnęłam paskami, żeby nie wypadł. I co? Udało się! Nie do końca tak jak powinno, ale jednak. Dzięki temu udało mi się dojść pod blok i dopiero przed samym mieszkaniem zaczął się zsuwać.
Mogą paść pytania: dlaczego mimo bezwładności jego nóg nie udało mi sie go unieruchomić i się zsuwał? Problem 2(w sumie to nie problem, jest się z czego cieszyć) Ta paskuda tak wierzgała nogami, że przez to nie mogłam spokojnie jej unieruchomić! Może wierzganie to zbyt duże słowo, ale Maks ruszał łapkami przy dotyku, jakbym go łaskotała, podkulał nóżki i dlatego ciężko było go przymocować. Czyżby rehabilitacja Justyny działała cuda? miejmy nadzieję, że tak i niedługo Maks będzie sam lub z drobna pomocą człapał:D

No i oczywiście wzbudził sensacje razem z Larysą u dzieciaczków, które nie mogły przestać go głaskać i tulić:)

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Czw cze 26, 2014 19:31 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Może nadejdzie taki dzień, że zwieje z wózka i sam poleci przez park :D
Wszak Justa dokonuje rzeczy niemożliwych (patrz Gaja) na cuda potrzebuje troszkę więcej czasu :wink:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 26, 2014 19:42 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Panna Karolcia :ok:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 27, 2014 0:41 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

phantasmagori pisze:Może nadejdzie taki dzień, że zwieje z wózka i sam poleci przez park :D
Wszak Justa dokonuje rzeczy niemożliwych (patrz Gaja) na cuda potrzebuje troszkę więcej czasu :wink:

To jest moje marzenie :lol: :lol: :lol:
A wiesz co niektórzy mówią o mnie niepoprawna optymistka , ale ja już nigdy sie nie zmienię , zawsze będę żyć już tak , znacie ten fragment :mrgreen: :ok:

Dzis odebrałam paczkę z puszeczkami dla Noemci Bardzo i to bardzo Wam wszystkim dziękuje :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Matyldzia czuje siej juz całkiem dobrze, w piątek będzie miała zdejmowane szew i hulaj dusza, piekła nie ma , w ostatniej chwili wyskoczyła z ramion kostuchy , dzielna dziewczynka :ok:

No a dziś Gajczka dostała kolejna dawkę carthophenu .

Niestety nikt nie pyta o Sonie , a w trakcie sa ogłoszenia Gracji , i niebawem beda i od Antonia ...

Antonio to istny szatan z 7 klasy , jeszcze takiej demolki nie miałam :twisted:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt cze 27, 2014 0:56 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

"Chociaż puste mam kieszenie ..." :wink: Dżem, ach ten Dżem :D "Autsajder" http://www.youtube.com/watch?v=ndhRYCmN7qA :ok:

Ależ gdzież tam dzielnej Matyldzi jakaś chuda baba z kosą będzie podskakiwała :wink: :ok: :ok: :ok: :cat3:

Za domki dla Sońki, Gracji i Atosia wielkie :ok: :ok: :ok:

Antoś gorszy łobuz, niż moje dwie Sroki razem wzięte :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 27, 2014 1:12 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

phantasmagori pisze:"Chociaż puste mam kieszenie ..." :wink: Dżem, ach ten Dżem :D "Autsajder" http://www.youtube.com/watch?v=ndhRYCmN7qA :ok:

Ależ gdzież tam dzielnej Matyldzi jakaś chuda baba z kosą będzie podskakiwała :wink: :ok: :ok: :ok: :cat3:

Za domki dla Sońki, Gajeczki i Atosia wielkie :ok: :ok: :ok:


Antoś gorszy łobuz, niż moje dwie Sroki razem wzięte :mrgreen:


Mati to nie da sie bez walki , co tak rak płaskonabłąkowy, co tam astma , co tam jelita i trzustka dla Mati to jak pryszcz :ok:

Piękna piosenka , piękny tekst i tak sobie odjechałam jej słuchając aż to po mnie przebiegł a dokładniej po moich plecach Antonio i wbił pazurki bo spadał a ma je nie obcięte i było z mojej strone wielkie ałłłła boli a Antonio to wziął za super zabawę, ratunku , kto go chce , oddam za darmo , ba dopłace :twisted:
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pt cze 27, 2014 9:35 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

kurcze cos dlugo te puszeczki szy, a napisali ze w poniedziale wysylaja. pewie wszstko przez miniony dlugi weekend ;)
ale najwaznijsze ze doszly i ze nie bylo juz takich cyrkow jak z krakvetem, ze niby sa na stanie aich nie ma :evil:

Kcciuki za wszystkie futerecza :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

AgaS1987

 
Posty: 3677
Od: Wto mar 12, 2013 9:33

Post » Pt cze 27, 2014 20:56 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Grunt, że doszły i zwierzaki mają co jeść:)

miko_bs

 
Posty: 984
Od: Pt lis 30, 2012 22:34

Post » Sob cze 28, 2014 15:38 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Matyldzia czuje sie zaskakująco dobrze , wczoraj miałam jej zdjąć szew , ale panna sie za bardzo wierciła :twisted:
Apetyt dopisuje , zmiany nowotworowe w buzinkce sie zasuszyły , suche i/d ładnie je ,ale wieczorem jak wszystkie dostają mokre to Matyldzia dostaje taką szaszetke http://www.krakvet.pl/royal-canin-intes ... 24668.html bo by chciała też cos mokrego , mamy już 160 zł dla Matyldzia na dług za operacje , bardzo dziękujemy i prosimy o dalszą pomoc i o saszetki , codziennie zjada jedna saszetke + suche , Matyldzia jest niesamowicie silna :ok:

Ale u mnie nie może być nigdy bez problemów, Laryska ma owrzodzenie fafli :(, nie wiem dlaczego , czy to znów alergia atakuje , czy to co innego , zaprzałym szałwie aby to jej troszkę przemyć , ale wpadła w szał , w poniedziałek muszę do weta i znów muszę szukać transportu a Larska do małych nie należy , bo boje się z nią iść do weta pieszo ponieważ nie mogę jej teraz kantarka założyć a jak mi wpadnie w szał np przy ruchowej ulicy lub na moście , bo parki to ona zna i nie problemu a trasa do weta idzie przez ruchliwe ulice :(

A Antonio jest nie do zdarcia , po godzinnej intensywnej gonitwie za piórkiem z zadyszką i ziajaniem myślałam że przespi noc, ale gdzie tam :roll: Najlepiej by było aby trafił do domu gdzie jest juz jakis młodzieniec, i to nie ma znaczenia czy pies czy kot , bo bez problemu sie dogaduje z nimi , wiec domku przychodź ...

A Węgielek przed chwilka znów zrobił kupala pod siebie tuląc sie do mnie , dobrze że dość twarde , że sie nie pobrudził i mnie też .

Nie wiem dlaczego nikt nie dzwoni w sprawie pięknej Soni , mimo wielu ogłoszeń , ona jest taka przylepką , i taka chętna do zabawy , koci ideał , dosłownie bo i z kupalem i siku nie ma problemu i z jedzeniem tez nie ma problemu , pod warunkiem ze dostaje jeść to co lubi ;) ,no ale to jest zrozumiałe , ech ludziska jakich Wy kotów szukacie , jakich ???
To czy w takiej sytuacji Gracja z Fiv , z nietolerancja do innych zwierząt ma jakiekolwiek szanse na dom :(:(:(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob cze 28, 2014 19:47 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Antonio :D

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob cze 28, 2014 22:16 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Justyś - każdy kot może znaleźć dom i nie ma na to reguły. Trzeba tylko ogłaszać i podrzucać wieści i pytać i liczyć na to, że kiedyś się znajdzie. Może już wkrótce? :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 28, 2014 22:55 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Phanti dzieki za wstawienie fotki Antonia :)
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Sob cze 28, 2014 23:05 Re: TYSKIE MRUCZKI XIV-Matyldzia walczy o zycie Antonio wra

Alienor pisze:Justyś - każdy kot może znaleźć dom i nie ma na to reguły. Trzeba tylko ogłaszać i podrzucać wieści i pytać i liczyć na to, że kiedyś się znajdzie. Może już wkrótce? :ok: :ok:

Oby , bo wiesz Gracja nie jest kotem bezproblemowym niestety :(

A dziś wieczorem to mi znów sąsiad z ostatniej klatki podniósł ciśnienie a dokładniej jak często stał sobie pod żabką a ja mieszkam tuż przy wejściu do tejże żabki a ten jak zawsze pies bez smyczy i atakujący moje a wygląda to tak ze ona z wściekłością biegnie w kierunku moich psów , to moje tez ida w atak to ona ucieka a byłam z Etna i Maksem na smyczy i jak ta jego Lusi idzie w atak to ja pozwalam moim a co one maja sobie pozwolić na atak ,a tak poza tym jest to pies z katowickiego schroniska i juz miała a 5 szczeniąt , mimo iz właściciele dostali talon na sterylke , no i te chodzenie z nia bez smyczy a właściciele często pijany i wulgarny , szkoda psa bo jak trafi na moja Laryse może być dramatycznie , prosiłam go aby miał swego psa na smyczy i to pokojowo , ale jak to alkoholik , potrafił tylko mi naubliżać no i że koty mi pozabija , a z tym nie będzie miał problemu bo one siedzą pod jego oknem ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: AneriKeram, Google [Bot], Lucky13 i 85 gości