Gucik i Lusia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 25, 2014 17:03 Re: Gucik i Lusia

Cudne są te posłanka :1luvu: Chcę takie! :mrgreen:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Czw cze 26, 2014 4:29 Re: Gucik i Lusia

Posłanka są śliczne, grube i bardzo miłe w dotyku. Ręcznie tkane! Kotom od razu przypadły do gustu. Specjalnie położyłam je blisko siebie na balkonie,dla integracji - i tak siedziały potem, każde na swoim, zadowolone. Jak zaczął padać deszcz to zabrałam posłanka i Gucik pilnie śledził dokąd , bo tam właśnie poszedł i ułożył się na nim już w domu :D
Guciałek wczoraj polizał Lusię po karku kilka razy. Byłam pewna, że idzie ją podgryźć, a tu taka niespodzianka. Teraz nie mam już żadnych wątpliwości, że się lubią :piwa:
Jejku, niby znam już trochę Gucika, a zapomniałam, że on najpierw gryzie z miłości, a dopiero potem liże !! Gapa ze mnie :oops:

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw cze 26, 2014 10:19 Re: Gucik i Lusia

Fakt, posłanka śliczne.Ewa piękne robi i ma dar do tego. Koty zcują chyba ,że z sercem są robione bo bardzo je lubią. Zawsze na bazarkach je podziwiam. Lubie zaglądać na nie.
A na pięknych posłankach piękne koty wyglądają jeszcze piękniej.
Gucik jest pięknym kotem. łatwiej mi o nim tak powiedzieć bom go w ramionach miałą. Lusia na fotach urokliwie wygląda.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw cze 26, 2014 19:09 Re: Gucik i Lusia

ASK@ pisze:A na pięknych posłankach piękne koty wyglądają jeszcze piękniej.

:1luvu:
I Gucika i Lusię pokochałam za urodę + opis charakteru. Od pierwszego wejrzenia i przeczytania. Nie pomyliłam się.
Szczęśliwa jestem mając je na wyciągnięcie ręki.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie cze 29, 2014 7:43 Re: Gucik i Lusia

U nas ganianki, mniej pisków Lusinych, zadowolone obydwa. Czasem się trochę jeszcze poszarpią, ale to już zupełnie nie to, co na początku.
Szukają się, nawołują. Zawsze myślałam, że to Gucik tylko woła Lusię, ale ona tak podobnie go woła !! - dzisiaj to rano zobaczyłam/usłyszałam.
Jedzą Purizona, wcinają aż miło. Nie wiem kto ile , bo na zmianę ze swoich misek sobie wyjadają. Ale po urobku kuwetowym nie wydaje mi się, aby któreś głodowało :ryk:
Wczoraj na balkonie wreszcie całkiem razem ich zobaczyłam, wylegiwali się stykając się tyłeczkami. U nich tak się to zaczyna - najpierw tyłem do siebie, potem dopiero przodem.Tak się ośmielają wobec siebie.
Mąż nie jest pewny, ale zdaje się, że w nocy razem spali... !!!!.... :1luvu:
Lusia uwielbia balkon, przedkłada go nade wszystko - jedzenie, Gucika, zabawę.
Gucik uwielbia Lusię , przedkłada ją nade wszystko - jedzenie !!!, zabawę !!!No chyba, że Lusia nie ma całkowicie ochoty, a jego energia rozpiera, to po dawnemu prosi o zabawę nas. Szaleje wtedy jak dziki stwór, zapamiętale i gdyby sznurek miał krew w środku, to by tryskała :D Te zabawy z nami jednak teraz są krótkie, intensywne i zaraz potem Gucik leci sprawdzać co tam Lusia robi. Jak śpi, to on też idzie spać.Jak jest na balkonie, to on też tam idzie się wylegiwać. Zachęca ją ciągle do ganianek i wydaje mi się, że Lusia już je lubi. A najśmieszniej jest jak Lusia gania za laserkiem a Gucik za Lusią, bo on w ogole "nie widzi" laserkowego światełka, nie widzi sensu, ale tak strasznie się cieszy, że Lusia biega i on może za nią!
Już się w ogóle o nich nie martwię, widzę , że jest dobrze i będzie jeszcze lepiej !
Wyjeżdżam na tydzień z młodszym synem, Gucik i Lusia zostają pod opieką męża i starszego syna. Jestem spokojna .

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 08, 2014 6:59 Re: Gucik i Lusia

Wróciłam, świat się nie zawalił, wszyscy, co zostali mają się dobrze :D Taka niezastąpiona to znowu nie jestem :mrgreen:
Ciekawa byłam jak zareagują kociaste na moje powitanie, bo różnie to bywa, jedne się cieszą, inne są obrażone, nasza Kicia była nieufna i powoli wychodziła z ukrycia, jakby musiała dokładnie się przekonać, że to my, a nie znowu jakiś karmiciel, przed którym się chowała.
No więc Gucik i Lusia... ledwo mnie zauważyli w przelocie, "Aaa, to Ty, na razie, nie mam czasu bo .."
Lusia - "bo muszę lecieć szybko na balkon, chyba tam się coś zmieniło od mojej ostatniej wizyty"
a Gucik " bo musze lecieć za Lusią, ona jest taka cudoooowna.."
Kotłowania są, owszem. :201418
Gucik to najpierw liże Lusię w szyję i po karku a potem w to samo miejsce podgryza i dostaje za swoje albo jest to prowokacja do zabawy. Lusia szybko się wszystkiego uczy od Gucika i ona też go gryzie w szyję. Przynajmniej tak to wygląda, dla mnie nieciekawie, więc sobie odchodzę do drugiego pokoju.
Gucik jest moim zdaniem zakochany. Jesli Lusia jest w pobliżu, to jego zmysły przestają rejestrować wszystko inne, tylko Lusię widzi. Jak on na nią patrzy!!! Położy się i zapatrzy jak zakochany facet.Smutny zakochany facet....
Lusia albo ma tego dość, albo ustawia go po swojemu, bo taka wylewna nie jest. A widać , że on się stara. Grucha, lata za nią, całuje w nosek, wylizuje, chce się bawić. Lusia przechodząc ociera się o niego, a potem go "nie widzi".
Czasem w kotłowaninie robią wspólny "rowerek" tylnymi łapami - są zwróceni do siebie, przednie łapki obłapiają, a tylne kręcą. Fajnie to wygląda.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 08, 2014 7:29 Re: Gucik i Lusia

Fajnie ,ze fajnie jest. bardzo się cieszę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto lip 08, 2014 7:45 Re: Gucik i Lusia

Bardzo się cieszę, bo z tego, co piszesz Lusia u Ciebie zdecydowanie odżyła.
U mnie trzymała się na uboczu, nie wchodziła w relacje z kotami, a raczej ją denerwowały.

Mam nadzieję, że przesyłka doszła.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lip 08, 2014 8:23 Re: Gucik i Lusia

ariel pisze:Bardzo się cieszę, bo z tego, co piszesz Lusia u Ciebie zdecydowanie odżyła.
U mnie trzymała się na uboczu, nie wchodziła w relacje z kotami, a raczej ją denerwowały.

Mam nadzieję, że przesyłka doszła.


Lusia to prawdziwa Cicha Woda :D Nie podejrzewałam jej o taką chęć zabawy - sznurki, wędki,piłeczka, laserek. Biega z szybkością światła. Sama czasem zaczepia Gucika do kotłowania. Jak on na nią skakał, to potem ona też. Teraz podgryza w szyję - szybko uczy sie tego co on robi. Nawet fotel zaczęła drapać tak jak on :twisted:
Potrzebuje trochę samotności, widzę to, ale potem zaloty Gucika jej nie dnerwują chyba. Ignoruje je ze spokojem 8)
Jednak to, że się o niego ociera bardzo mnie cieszy, myślę, że oni jeszcze ciągle są w trakcie ustalania warunków współżycia.

Lusia przychodzi do mnie i ociera sie o nogi, przychodzi tez na mizianki i drapanie pod bródką. Ślicznie mruczy. Boi sie brania na ręce, więc tego nie robimy.

A Gucik ostatnio uwielbia ( w odpowiedniej porze i nastroju oczywiście) jak trzymam go na rękach jak niemowlę do karmienia piersią :P Czyli on na pleckach, z wywalonym brzusiem, główka na mojej piersi i tak sobie gadamy w oczy zaglądając i drapiąc pod bródką.

P.S.Przesyłka była polecona? Bo mam coś odebrać z poczty, ale nie dotarłam jeszcze :oops: Jadę dzisiaj po pracy.

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lip 08, 2014 8:40 Re: Gucik i Lusia

Niektóre koty nie lubią brania na ręce. No tak po prostu mają.

Tak, polecona.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lip 11, 2014 15:57 Re: Gucik i Lusia

Coraz bliżej są ze sobą, coraz bardziej się lubią, tak na moje ludzkie oko zabawy są mniej agresywne. Lusia chyba polubiła te ganianki, sama zaczepia Gucika, żeby ją gonił. Ona Gutka nie gania nigdy, tylko on ją. W starciach Lusia już nie krzyczy, nie drze się na niego. Śpią osobno, ale w pobliżu. Wyjadają sobie z misek, a czasem razem jedzą z jednej. Gucinek jest zakochany i zapatrzony w Lusię. Złagodniał dla niej !!! Czasem chce łapką ją jakby pacnąć, ale robi to powolutku, w prawdziwie zwolnionym tempie i nawet jej nie dotyka. Kiedyś dostawał za to po łbie od Lusi, a teraz Lusia tylko patrzy, wie, że Guciałek nie chce jej skrzywdzić, może się nawet domyśla, że to zaloty.
Lusia to pilna uczennica, uczy się od Gucika wszystkiego, teraz często go podgryza. A on jakby mniej ....
Czekam, aż Lusia skusi się na mięsko - dzisiaj wymieszałam wołowinkę z puszką, ale wyczuła i mało zjadła.
Za to Gucinek nie pogardził jej porcją po swojej czystej wołowince :wink:

Coś tak cicho się zrobiło, więc poszłam zobaczyć, co porabiają :
Obrazek

Jejku, Lusia leżała na tylnych łapach Gucika, podnieśli się troszkę na mój widok i do robienia zdjęcia.

Lusia jest u nas już miesiąc !!!
To na miesięcznicę życzę im szczęścia u nas !

Jak oni pięknie razem wyglądają !!! :1luvu:
Obrazek

Tak się cieszę, że fajnie im razem.

Lusia coraz bardziej się otwiera, jest coraz bardziej ufna. Guciałek ciągle zaskakuje mnie mądrością swojego spojrzenia, rozumiemy się bez słów. A przy Lusi całkiem złagodniał i mam po prostu ochotę go zjeść, taki jest rozkoszny. Lusia jest kochana, przytulasta.Zauważyłam, że Gucik troszkę od niej nauczył się, że fajnie być głaskanym. Poza tym od jakiegoś czasu staram się głaskać je jednocześnie i widzę, że to robi wrażenie na Gutku. Do Gucia mówię, że Lusia taka miła i fajna a do niej, że to Gucik taki miły i fajny.
Chyba mi wierzą.
Ostatnio edytowano Sob lip 12, 2014 7:44 przez bb0702, łącznie edytowano 1 raz

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 12, 2014 7:43 Re: Gucik i Lusia

ariel pisze:Mam nadzieję, że przesyłka doszła.


Zapomniałam napisać, że doszła , oczywiście. Dziękuję!

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob lip 12, 2014 16:38 Re: Gucik i Lusia

Piękne foty bo piękne koty :1luvu:
Cieszę się,że kociska tak szybko się dogadały :kotek:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lip 14, 2014 7:28 Re: Gucik i Lusia

Wczoraj na meczu Argentyna-Niemcy i Gucik i Lusia włazili po kolei na półke z telewizorem i musiałam co chwilę ściągać zasłaniacza! Rzadko tam wchodzą, a wczoraj jak zaczarowani. A ja tak kibicowałam z Wojtkiem Argentynie... ! Nie mogliśmy przegapić żadnego ujęcia kamery. Koty chyba wyczuły, że nie są w centrum zainteresowania i postanowiły to zmienić. :mrgreen:

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lip 16, 2014 8:49 Re: Gucik i Lusia

Lusi juz zupełnie podobaja się ganianki poranne i wieczorne z Guciałkiem! Jaka ona zadowolona jest! Oczka się śmieją, ogonek w górze, ucieka cała szczęśliwa :D Gucik mniej ją "atakuje" , więcej gania i jej się to podoba. Zdecydowanie mniej wrzasków Lusinych słychać.

Łapoczyny jednak się zdarzaja, Lusia waleczna jest i jak "trzeba" to Gucik dostaje po łbie i karku. Wyczułam malutkie strupki u niego w tych rejonach właśnie. Czy mam coś z tym robic, czy czekać, aż się samo zagoi?

Jestem przewrażliwiona na punkcie takich strupeczków i to w tej okolicy, bo moja pierwsza Kicia miała słabą odporność i z czegoś takiego zawsze jakieś popapraństwo wychodziło, a najczęściej grzybica ( jej nikt nie drapał, sama dostawała tych strupków i dopiero ona to rozdrapywała).

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 28 gości