Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 25, 2014 16:10 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

a właśnie że Tulinek, porośniety był, ale łysy od pasa w dół-pewnie tam Ciocia nie zaglądała :lol:
Pipi nie za bardzo,niestety :( Joasia opisuje wszystko na swoim wątku-fragment dzisiejszy
A teraz o naszej małej PiPi. Wieści nie są dobre, bo nastąpiło zdecydowane pogorszenie. Jednak jestem prawie pewna, że za ten stan w wielkiej mierze odpowiedzialny jest stres jaki PiPi przeżywa w związku z koniecznością przyjmowania zastrzyków. To koteńka bardzo delikatna i nieobsługiwalna. Zastrzyki musiała przyjmować już czas jakiś przed operacją, nawet dzielnie to znosiła (jak na Nią). Niestety jest już mocno pokłuta, o podaniu leku doustnie nie ma mowy, a każdy kolejny zastrzyk to coraz większa trauma dla bidulki. Staram się używać różnych forteli, by tego stresu nie potęgować, by w ogóle wkłuć się w złośnicę, przegadałam wszystko z zaprzyjaźnioną, bardzo dobrą behawiorystką, ale Kozi Bobek swoje. Ucieka ode mnie, chowa się pod łóżkiem, ze strachu nie je. Dopiero gdy zostawiam ją zamkniętą z jedzonkiem w sypialni i nie niepokoję, zjada. Bardzo trzeszczy i głośno oddycha, pewnie jednak astma...
Pozwala mi się dotknąć tylko gdy ułożę się już do snu, wówczas ma pewność, że nie wyciągnę strzykawki. Ale na dłużej ze mną w łóżku nie zostaje - na wszelki wypadek. Strasznie mi jej szkoda :201461 Jeszcze 3 dawki antybiotyku przed nami, mam nadzieję, że więcej nie będzie. Dzisiaj będę rozmawiała z doktorem Skrzypczakiem, o wszystko podpytam :ok: :ok: :ok:

Przesyłam Wam moc buziaków i podziękowań, kochane oraz o kciuki upraszam


Dzisiaj miała rozmawiać z dr Skrzypczakiem co dalej, pewnie da jutro znać .
Prosiłam o fotki Pipi, ale na razie mała tak zwiewa przed Joasia ,że nie da rady- myśle,że dopiero jak zakończy podawać zastrzyki, Pipi odetchnie i da sie sfotografować :wink:


A póki co Tulinek dla Cioci :D
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 25, 2014 16:32 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

A co one robiły ,ze takie padnięte śpią.Moje ganiają w tą i na zad
Pozdrawiamy.

anka1515

 
Posty: 4650
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro cze 25, 2014 16:41 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

anka1515 pisze:A co one robiły ,ze takie padnięte śpią.Moje ganiają w tą i na zad
Pozdrawiamy.


one prowadzą zdrowy tryb życia-podstawa to spanie , sen jest dla urody- pewnie dlatego są takie ładne 8) :mrgreen: Prawde mówiac nigdy nie miałam szalejacych kotów, dlatego o takich czytam z lekkim zdziwieniem, jak pisza dziewczyny -żadnych tam zniszczonych kwiatów czy wykopanej ziemi z doniczek , one nawet ganiają sie spacerkiem :lol:

swoją drogą ,prawda jest taka,że u mnie nie ma nigdy zdrowych kotów

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 25, 2014 16:52 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

Miałam im to przeczytać że mają mniej wariować to nie będzie kucia ,kropelek itp.Ale doczytałam.Więc zasłonię co nie dla ich uszu i oczu.
Tłumaczę a to paczy i wygląda że wsio zrozumiali.

anka1515

 
Posty: 4650
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw cze 26, 2014 11:18 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

alessandra pisze:a właśnie że Tulinek, porośniety był, ale łysy od pasa w dół-pewnie tam Ciocia nie zaglądała :lol:

w niektóre rejony nie wypada zaglądać zbyt wnikliwie :lol:
ale cieszę się bardzo, że Tulinek porósł całościowo :ok:
a na fotkach prezentuje się zdrowo i bardzo pięknie :201461

no i znalazłam se wątek Jerzykówki, więc cytuję najnowsze wieści o Pipi:
jerzykowka pisze:...
Wczoraj rozmawiałam z doktorem Skrzypczakiem i właściwie tylko potwierdziliśmy termin endoskopii, a dzwonić mam ponownie za tydzień, oczywiście przy założeniu, że nic złego nie będzie się działo. Doktor potwierdził, że świsty i rzężenie podczas oddychania to teraz sprawa normalna, tak będzie. Najważniejsze, że oddychanie jest możliwe :D :D :D Niestety antybiotyku odstawić jeszcze nie mogę, kolejne 2 dawki przed nami. Pan doktor powiedział, że to konieczne, o czym przecież wiedziałam, ale trochę się rozmarzyłam :wink: PiPi schodzi z linii mojego wzroku, nie przychodzi do jedzenia, ogólnie jest potwornie przerażona :( Chciałam ją wspomóc Zylkene, ale niestety musiałaby to zjeść z żarełkiem. Na szczęście coś tam podjada, gdy jestem w pracy siedzi sobie zamknięta w sypialni i wówczas coś wsuwa (zostawiam 5 różnych miseczek :roll: ). Miska z Zylkene zawsze pozostaje nieruszona :twisted:
Z utęsknieniem czekam na weekend, kiedy to skończę rolę złego gliny. Biedna ta moja PiPinia, tyle niepotrzebnych przeżyć, ale już niedługo :ok: :ok: :ok: Tak bardzo mcocno, mocno kocham mego Koziego Bobka :oops:
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw cze 26, 2014 12:57 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

....kot, który prosi o dt , o rozsyłanie wieści- aby znalazł sie ktos, kto da mu kącik


Maczek w schronisku na Paluchu Wa-wa - bardzo przerażony ;-(
Bardzo potrzebuje własnego kącika!!! Pomóżmy w poszukiwaniach!!!
Maczek - NUMER EWIDENCJI: 214/14
Drobniutki kawaler z popsutym oczkiem i piękną sierścią. Maczek bardzo się boi. Leży skulony, napięty, jego serduszko bije jak oszalałe. Kotek, mimo ogromnego strachu, jest bardzo łagodny. Wzięty na ręce, nawet nie próbuje gryźć ani drapać. Jest bardzo delikatny i wyjątkowo źle znosi pobyt w schronisku. Maczek w trybie pilnym (!!!) poszukuje spokojnego domu, w którym poczuje się bezpiecznie. Na pewno będzie potrzebował troszkę czasu, aby nabrać pewności siebie i zaufać Opiekunowi. Ale gdy człowiek okaże mu trochę serca, na pewno Maczek pięknie rozkwitnie. To młody kotek. Nawet roku nie ma. Powinien biegać i bawić się z ukochanym człowiekiem, a nie drżeć z przerażenia w schronisku. Maczek prawdopodobnie nie widzi na jedno oko (lub też widzi na nie słabiej), dlatego nie powinien wychodzić na dwór, gdzie mogłoby spotkać go coś złego. Wskazane jest, żeby w jego nowym domu okna/balkon były zabezpieczone siatką, tak aby kotu nie groziło wypadnięcie przez nie. Maczek ładnie je kocie puszki i świeże mięso. Wzorowo korzysta z kuwety. Może zamieszkać w domu z innymi kotami. Jest wykastrowany, zaszczepiony, odrobaczony, zachipowany. Testy FIV/FeLV ujemne. Poza opiekunami schroniska wspiera go Wolontariuszka Kinga tel. 504 445 806. W schronisku przebywa też wiele innych kotów, które nie mają swoich ogłoszeń na stronie – na pewno znajdziesz tego idealnego dla siebie! Uwaga: Decydując się lub rozważając adopcję kota koniecznie weź ze sobą do schroniska transporter lub torbę transportową do przewozu zwierząt.

Obrazek


https://www.facebook.com/JaPaczeSercem

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk


Post » Czw cze 26, 2014 15:49 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

Strasznie biedny ten Maczuś... :(
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 27, 2014 12:10 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

anita5 pisze:Strasznie biedny ten Maczuś... :(


Maczuś ma dom -takie wieści lubię , dają nadzieję, że jeszcze gdzies są Ludzie :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 27, 2014 12:19 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

tak, to wspaniała wiadomość!!!!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt cze 27, 2014 12:56 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

Chciałam wszystkich przyjaciół Tulinka & Company serdecznie pozdrowić i całym sercem podziękować :1luvu:
Oraz uprzejmie donieść, że kto żyw, niechaj się wprasza do Oli :mrgreen: Gościłam w tym magicznym świecie przez moment i jestem absolutnie oczarowana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Szerszy donosik uczynię wkrótce, bo teraz praca wzywa :strach:

Oleńko :1luvu: :1luvu: :1luvu: DZIĘKUJĘ :!:
Tulinku, całuję!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt cze 27, 2014 13:58 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

hmmm nie wiem, czy,Joaś, chce mię zażenować czy powazelinić :roll: :mrgreen:
W każdym razie chyba chodzi o to ogólnie,że spodobało się Jej, choć na czekoladę do caffe Pastorowej nie zdążyłyśmy -ale to, jak to mówią natępną razą :D
I czekamy na zapowiedzianych czarno-czarnych , jak Eryka podchowają chłopaki i będzie mógł podróżować :201461
Kto chętny, zapraszamy, póki lato, no i aby statystykę turystyczna nam podnieść :mrgreen:
Joaś, dzięki za reklamę :1luvu:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 27, 2014 14:02 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

Eryk to ma domu szukac i Zuza też, a na pewno przyjedziemy :)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt cze 27, 2014 14:04 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

alessandra pisze:
anita5 pisze:Strasznie biedny ten Maczuś... :(


Maczuś ma dom -takie wieści lubię , dają nadzieję, że jeszcze gdzies są Ludzie :ok:

To wspaniale. Maczusiu :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3992
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pt cze 27, 2014 14:15 Re: Tulinek i przyjaciele -czyli kot, który...

...który prosi o udostępnianie tego apelu z fb: https://www.facebook.com/JaPaczeSercem

dla Maczka zdarzył sie cud, sprawmy, aby Marketowi się udało znaleźc kochający dom i opiekuna :ok: :ok: :ok:

Dotarł do nas dramatyczny apel: "Proszę pomóżcie!!! Market ma czas do poniedziałku!!! Domek potrzebny..."
Mamy nadzieję, że wspólnymi siłami uda się znaleźć choćby DT dla kocurka i wierzymy, że "Przyjaciele Zwierząt" zdołają otoczyć go opieką do momentu, w którym znajdzie się nowy opiekun.
Dziś wchodzę do Kliniki a tu taka niespodzianka. Market już po operacji, która odbyła się wczoraj wieczorem. Oczko usunięte, żuchwa poskładana, został tez wykastrowany. Czuje się na tyle dobrze że pomalutku zaczyna sam jeść.
Obrazek

wygląda na to,że kotek jest z wypadku...dobrze,ze najgorsze za nim

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26828
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, ewar, Google [Bot], puszatek i 77 gości