Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
scooby doo pisze:nie wiem. Na logikę nikt by nie wziął dorosłego kota "błąkajacego" się po okolicy w dodatku z obrożą na szyi co sugeruje, że jest czyjś, poza tym nierasowy i bez ogonafakt, że ładny, czyściutki i zadbany, sierść jak maskotka.
Z drugiej strony mentalność niektórych ludzi, nie obrażając nikogo ale takich typowych rolników/mieszkańców wsi z dawien dawna, jest dziwna. Potrzebował kota do stodoły albo na strych bo mu się myszy zalęgły to se wziął. Już taki przypadek słyszałem. Kot czy pies dla nich to przedmiot, potrzebny to się bierze i używa, nie potrzebny to kopa. Cały czas jednak mam w głowie, ze oprócz Skubiego zniknęły jeszcz dwa inne koty. Teraz czy to zbieg okoliczności czy nie ?! Wiem jużna 100%, że Skubi jednak wędrował daleko, zatem mogło mu się też niestety stać daleko od domu, a wtedy jasne jest dlaczego go nei znalazłem do tej pory.
Dowieszę wiecej ogłsozeń w dalszych odległościach od domu, może wersja "ktoś go wziął" okaże się prawdziwa i odda kota.
zuzia96 pisze:Scooby doo, a może scenariusz był zupełnie inny? Ty swojego kotka pamiętasz jako zadbanego i czyściutkiego. A mogło też być tak, że Skubi mógł być ranny po walce z kocurem/lisem/psem, obroża może mu się odpięła lub została wyrwana podczas walki i takiego go ktoś znalazł. Niestety kotom wychodzącym (zwłaszcza w nocy) mogą się przytrafić różne rzeczy. I może ktoś Twojego kota znalazł w złym stanie i mu pomógł. Może go leczy, wiele osób ratuje takie koty potrzebujące pomocy. Może ktoś go wziął z drogi przejeżdżając samochodem? Może ta osoba jest z innego miasta/miejscowości i dlatego nie trafia na Twoje ogłoszenia? Może jak go wyleczy to da ogłoszenie, że znalazła takiego kota?
Przeglądaj ogłoszenia na portalach o znalezionych kotach. Już nie wiem co Ci radzić... ale nie trać nadziei...
kropkaXL pisze:Prosze nie trac nadziei-moja niezyjąca już kotka (FIP) uciekła przez drzwi, które same się otworzyły(sąsiad mocno walnął swoimi i zamek puścił), nie ustawałam w poszukiwaniach, kotka sama wróciła po 8 tygodniach, zauważyłam ją przez okno, jak szła po opasce domu naprzeciwko.
Kotka nie znała terenu, a pora była okropna dla kota-zagineła na początku października, znalazła się na początku grudnia!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie i 1325 gości