Dzień dobry wieczorową porą
O ile się dzieje nowego

Aniu, daj swojemu mężowi czas. To jest na prawdę normalna męska reakcja, zwłaszcza jak z nim nie skonsultowałaś adopcji (oj tak Panowie rządzić lubią nie?).
Na pewno przekona się i pokocha Kajtusia. Ja sama pamiętam reakcję mojego wówczas narzeczonego na Muszu i tak samo reakcję mojego taty, nowy zwierz = nowe obowiązki, nowy pyszczur do wykarmienia, pierwsza reakcja była na nie a przecież oboje kochają zwierzęta.
Będzie dobrze na pewno
To, że Marcelek podgryza i goni malucha to też normalne. Próbuje mu pokazać, że on jest kocurem nr. 1 w domu. Nic się nie martw.
Muszer czasem chwytał mocno zębami Teemcia za kark i trzymał

Maluch piszczał, bo go to bolało na pewno, ale po paru dniach już był spokój... rezydent pokazał kto rządzi

Też gryzł go po łapkach ale delikatniej, jednak nic złego się nie stało

Koniecznie kup drugą kuwetkę, ale może być tak, że maluch będzie robił do Marcelkowej albo nawet do dwóch na zmianę

. Tak robi Teemo, raz do jednej raz do drugiej.
Oh ale śliczne zdjęcia
Już widać po fotach, że dokocenie się powiedzie

Śliczne są oba, cudowne po prostu
Pozdrawiamy mocno mocno
