♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥

Spilett pisze:Ania, musisz zmienić banerek

Madziulka, nie umiem niestety zrobić tak banerka by oba kocurki na 1 banerku były :oops:

Może gdybyś znalazła chwileczkę? :oops:

Aniu

Kotałki pospały i ... zaczęła się gonitwa, Marcel lata za Kajtkiem i go podgryza, a Kajtek drze papkę na cały blok

Ania, wybierz zdjęcia jakie chcesz mieć w banerku

Widać że chłopaki nie nudzą się

Tylko patrzeć jak padną zmęczeni i przytuleni do siebie :ok:

Teraz piszę z telefonu, jeżeli to nie problem Madziu, to może wybralabyś sama jakieś?. Z góry dziękuję :1luvu:

Koteczki poszalały i znów poszły spać. Marcel oczywiście do transporterka, a Kajtek śpi na oparciu kanapy.
Kajtek zrobił kupkę u nas w sypialni, w kąciku, za deską do prasowania. Nie wiem dlaczego, ale taka wpadka moze się zdarzyć, prawda?.

Jasne, że może tak się zdarzyć.
On jest jeszcze mały, zabawił się, a może jeszcze nie ogarnia całkiem mieszkania i zapomniał się.

Tak właśnie myślę Aniu, on jeszcze malutki jest przecież

Jutro mu kupię kuwetkę, bo teraz ma taki niski kartonik ze żwirkiem, ciekawa jestem czy będzie korzystał z kuwety Marcela?.
Póki co, to się nią nie interesuje, może dlatego, że jest kryta?.

Maluch dalej śpi, a Marcelek już wstał i zwiedza mieszkanko

Kajtuś może po prostu nie wiedzieć jak wejść do takiej krytej kuwety.
Zazwyczaj na początku zdejmuje się klapkę.
U mnie chłopaki korzystają z dwóch kuwet, jest ich czterech i nie ma żadnego problemu.
A czasem zdaża się nawet tak, że wszyscy po kolei wchodzą do jednej :roll:

Zgadzam się z przedmówczynią - ja też Beniaminkowi ściągałam drzwiczki, bo biedny nie umiał wejść do kuwetki. Po kilku dniach założyłam i się przyzwyczaił.

Aniu, co Ty na to?

Kod: Zaznacz cały: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=159562][IMG]http://i60.tinypic.com/168xu15.jpg[/IMG][/url]

aannee99 pisze:ewan Zapomniałam wczoraj o tym napisać, czy ta dymna panienka ma swój wątek na miau?. Uwielbiam dymniaczki, odkąd zobaczyłam Marcela.. zakochałam się od razu Co do kastracji, to oczywiście chodzi o Marcelka, bo Kajtek ma na to jeszcze zdecydowanie czas

Aniu, dymna panienka jest jeszcze na działce, zabiorę ją dopiero za kilka dni. Muszę podkarmić bidusię, wysterylizuję i będę szukała domku bo na działkach jest dla niej zbyt niebezpiecznie a to młodziutka, ewidentnie domowa koteczka, miziasta okropnie, nie mogę się od niej uwolnić, uciekam kiedy nałożę jej jedzenie bo tak to idzie za mną ale jeszcze dwa, trzy dni i idzie do dt :1luvu:

Dzień dobry wieczorową porą :1luvu:

O ile się dzieje nowego

Aniu, daj swojemu mężowi czas. To jest na prawdę normalna męska reakcja, zwłaszcza jak z nim nie skonsultowałaś adopcji (oj tak Panowie rządzić lubią nie?).
Na pewno przekona się i pokocha Kajtusia. Ja sama pamiętam reakcję mojego wówczas narzeczonego na Muszu i tak samo reakcję mojego taty, nowy zwierz = nowe obowiązki, nowy pyszczur do wykarmienia, pierwsza reakcja była na nie a przecież oboje kochają zwierzęta.
Będzie dobrze na pewno :ok:

To, że Marcelek podgryza i goni malucha to też normalne. Próbuje mu pokazać, że on jest kocurem nr. 1 w domu. Nic się nie martw.
Muszer czasem chwytał mocno zębami Teemcia za kark i trzymał

Maluch piszczał, bo go to bolało na pewno, ale po paru dniach już był spokój... rezydent pokazał kto rządzi

Też gryzł go po łapkach ale delikatniej, jednak nic złego się nie stało

Koniecznie kup drugą kuwetkę, ale może być tak, że maluch będzie robił do Marcelkowej albo nawet do dwóch na zmianę

. Tak robi Teemo, raz do jednej raz do drugiej.

Oh ale śliczne zdjęcia :1luvu:

Już widać po fotach, że dokocenie się powiedzie

Śliczne są oba, cudowne po prostu :1luvu:

Pozdrawiamy mocno mocno :1luvu:

Hej

Rozmawiałam wczoraj wieczorem z M. - sam zaczął temat, o Kajtku. Powiedział, że mały jest super, jak każdy futrzak, ale koniec końców jest tak, że jeżeli znajdzie się fajny domek, naprawdę odpowiedzialny, to Kajtuś tam zamieszka, ale nie oddamy go byle komy i byle gdzie, to pewne. M. bawi się z Kajtkiem, głaszcze go i gada do niego, jest fajnie. Nie mogę jednak Go zmusić do tego by powiedział "Tak, Kajtek zostaje i jest/będzie super". To generalnie moja wina, bo decyzję sama podjęłam i .. źle zrobiłam. Kajtuś jest świetny, naprawdę. Więc póki co, to maluch jest oczywiście u nas, będziemy mu szukać dobrego domku. Nie wyszło tak jak chciałam by wyszło, zawaliłam - po prostu. Nie chcę jednak by M. boczył się na mnie i żebyśmy się kłócili z powodu malucha.

Czy myślicie, że powinnam Kajtkowi założyć wątek tu na Miau?. Chyba, że domek chętny się nie znajdzie ( w co wątpię, bo maluch rozkoszny )

Madziu Banerek śliczny, bardzo dziękuję :1luvu:

ps. Kajtek skorzystał dzisiaj z kuwety Marcela, zdjęłam drzwiczki i maluch sam z siebie tam wszedł i zrobił siusiu

Tak więc .. Kajtuś jest u nas na DT - przepraszam maluszku, że choć obiecałam ci domek u nas, to słowa nie dotrzymałam..

Tak sobie marzę .. byłoby wspaniale gdyby Kajtek znalazł domek u kogoś kto jest na forum Miau ... ale to szczyt moich marzeń w tym momencie ...

Taki widok zastałam przed chwilą w naszej sypialni :1luvu:

Po raz pierwszy odkąd Kajtuś jest u nas, kotałki zasnęły obok siebie. W prawdzie przedtem od godziny 7.30 były gonitwy, gryzienie i darcie mordeczki przez Kajtka, a teraz tak słodko zasnęły ...

Obrazek