Zobaczymy.
Co do doboru negatywnego do służby - odnoszę podobne wrażenie, niestety (też dosyć często mam styczność z policją). Chociaż trudno jest mi się wypowiadać jaki dobór był np. 30 lat temu - jedno co dobrze pamiętam to dużą nonszalancję, poczucie władzy i siły, grubiaństwo.
W tej chwili mam bardzo podobne odczucia - niestety

Nie pisałam o tym ale teraz napiszę. Zimą, gdy wracałam piechotką od Jasia, zostałam zatrzymana przez patrol policji. Teoretycznie - nic takiego. Praktycznie - żenada i trauma.
Patrol zatrzymał mnie na chodniku będącym podejściem na most, w koło nie było ludzi, ciemno, zimno. Zatrzymali mnie szarpiąc za rękaw i krzycząc na mnie - jak się nazywasz, dokumenty. Na moje pytanie o nr służbowy i stopień - jeden z panów wyżej zasunął kurtkę. Dyskusja "oparła się" o prokuratora, który stwierdził, że panowie mieli prawo zatrzymać mnie i wylegitymować za nic - za to, że szłam po ulicy. Moje dociekania spowodowały, że dokopałam się orzeczenia sadu w tej sprawie, które mówi jasno - nie mieli prawa, sposób zatrzymania był karygodny.
W tym patrolu byli ludzie młodzi. Przykre bardzo.
Chłopcy pomału "rozwijają skrzydła"



Sposób i ilość jedzenia chłopców, jeszcze nie raz doprowadzi Cię o rozpacz - niestety wiem co mówię.