Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mziel52 pisze:Poprzedni mój kot w momencie wykrycia pnn miał takie właśnie przerażające wyniki, wet informujący o nich od razu sugerował uśpienie. Inny wszakże zalecił kroplówki, dietę, pythophale, ipaktine, catosal - robiłam to beznamiętnie, wychodząc z założenia, że nie mam wyjścia, albo go uratuję, albo nie. Z tym wetem właściwie już się nie kontaktowałam, woziłam tylko kota na badania krwi i moczu od czasu do czasu i ciągle robiłam swoje, czyli kontynuowałam kurację. I kot się poprawił, wyniki spadły, pożył jeszcze dwa lata. Tylko że on był łatwy w obsłudze, cztery razy dziennie dawał się karmić strzykawką, bo mokrej nerkowej nie chciał - sam dojadał nerkowe suche. Kroplówki dostawał 2 razy dziennie po 125 soli fizjologicznej, podgrzane, miział się wtedy i znosił je świetnie.
Do końca nigdy nie wiadomo, czy to kryzys, czy stadium końcowe mocznicy - na to ostatnie wskazuje zatrzymywanie wody w organizmie (złudzenie, że kot przytył) i ataki padaczki. Dlatego nie należy się poddawać przedwcześnie.
megan72 pisze:A jak dziś śluzówki? Blade czy różowe? Blade mogą oznaczać anemię.
mziel52 pisze:Ja mojego Buraczka, który był trudno obsługiwalny, zawijałam ciasno w koc. Mogłam go wtedy karmić, robić zastrzyk i podać kroplówkę (odsuwając nieco koc na karku). W kocu się nie denerwował, leżał spokojnie w swoim posłanku.
asia2 pisze:gdyby nerki przstały dzialać nie ma co kupowac takich preparatów . Jutro do Ciebie wlecę jęsli taka potrzeba jest. A jak Łapa się czuje?
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 225 gości