♥♥♥ Marcel, Tosia i Luna ♥♥♥

[Milena_MK]

O matko, jaki piękny! Musisz zmienić tytuł wątku koniecznie! A jak ma na imię to rude cudo?

Jeśli chodzi o dokocenie, to naprawdę może być bardzo różnie. Rozumiem, że chłopaki się jeszcze nie widziały? Ciężko powiedzieć, jak Marcelek zareaguje na nowego lokatora. Moja Elisha syczała na Benia. Beniu znowu się tym w ogóle nie przejmował. Nic a nic się jej nie bał. Ale pozwalaliśmy się im razem poznać. Ważne, żeby za bardzo nie ingerować. One muszą się obwąchać itp. No chyba, żeby były jakieś ataki, agresja itp.

[aannee99]

Ktosiek imienia jeszcze nie ma, ale to kwestia czasu, Wiktorka na pewno jakieś piękne imię maleństwu nada
Kocurki jeszcze się nie widziały, ale .. Marcel siedzi pod drzwiami od pokoju małej i wącha, nasłuchuje malca ...
na pewno jest ciekawy kto tam jest i co tu robi w ogóle .. nie wiem jak to będzie wyglądało, nie mam pojęcia

[Milena_MK]

Oj na pewno jest ciekawy. Koniecznie opisz, jak to przebiega

A jak do Was trafił?

[aannee99]

Marcel nadal siedzi przy drzwiach, wydaje przy tym dźwięki, których wcześniej nie słyszałam u niego, no i macha ogonkiem... i oblizuje się, hmm ... Mam nadzieję, że Marcel nie będzie czuł się odsunięty?. Kocurek jest z ogłoszenia - z tablicy. Państwo mają dwie kotki, jedna wysterylizowana, a druga jeszcze nie, no i kocięta się pojawiły ( kotki wychodzące ) - na szczęście "tylko" dwa, został chłopczyk i my go wzięliśmy. Państwo malucha sami przywieźli ( około 45 km ), przyjechali z córką, która czule żegnała się z rudaskiem. Pani mówiła, że druga kotka będzie teraz sterylizowana i że kochają bardzo zwierzęta. W domu mają też dwa psiaki, z którymi rudasek fajnie się dogadywał.

Nie wiem właściwie co robić, Marcel nadal pod drzwiami, dobija się do malucha i takie dźwięki wydaje dziwnie i miauczy...

[Milena_MK]

A może pozwól im się poznać, czy wolisz poczekac na wizytę weta? Masz książeczkę ze szczepieniami i odrobaczaniami, prawda?

[aannee99]

Maluch książeczki nie miał niestety zakładanej, Pani mówiła, że odrobaczała go, ale sama - w domu, u weta z maluchami niestety nie była..
Marcel płacze pod drzwiami, maluch zresztą też. Wzięłam go na ręce i wyszłam, Marcel podszedł zaciekawiony i wąchał go i miauczał, nie prychał. Chyba jednak nie powinnam im pozwolić na razie na kontakt, prawda?

[Milena_MK]

Hmmm a kiedy się wybieracie do weta? Bo najlepiej, żeby kocurka zobaczył wet i fachowym okiem ocenił, czy młodemu nic nie jest zanim chłopaki się poznają.

[Pako]

Ależ rewelacyjne wiadomości, rudy Ktosiek śliczny i rozbrajający Na pewno się dogadają,

[aannee99]

Do weta jutro się wybieramy
Rudasek strasznie płacze przy drzwiach, a Marcelek położył się przy drzwiach i czuwa...

Marysiu

[Milena_MK]

Biedny mały rudasek, to dla niego nowa sytuacja. Na pewno tęskni za mamusią, jest jeszcze bardzo malutki.

[Spilett]

Może wyrośnie z niego ciumkacz, jak Teemo

[aannee99]

On jest taki maciupki, taki delikatny, naprawdę ... ale zajmiemy się małym ktosiem dobrze, najlepiej jak potrafimy
I mam nadzieję, że Marcelek braciszka zaakceptuje, trzymajcie proszę za nas kciuki, są nam potrzebne

[Spilett]

Myślcie na razie nad imieniem

[Milena_MK]

Trzymamy kciukasy!

Będzie dobrze, musi być! Super, że kolejny maluszek znalazł fajny i kochający domek!

[aannee99]

Może wyrośnie z niego ciumkacz, jak Teemo

Kto wie, kto wie Nad imieniem wieczorem pomyślimy, ostateczna decyzja należy do Wiki
Rudasek na pewno tęskni, no i zmiana otoczenia, nowe zapachy, nowi ludzie
Potrzebuje na pewno dużo miłości i troskliwej opieki, którą na pewno mu zapewnimy.
Ciekawa też jestem jaka będzie reakcja Luny na Rudaska.
Pani mówiła, że w domu ma dwa pieski, z którymi maluch fajnie żył, ale pieski są o wiele, wiele mniejsze od naszej Lunki

Będzie dobrze, musi być