ewar pisze:Jeszcze nie jest normalnie, tak jak być powinno, chodzi mi o relacje miedzy kotami, ale będzie.To zawsze trochę trwa.
Wiem.Czasu jeszcze im potrzeba.
Jest coraz lepiej, a nawet na tyle lepiej, że nie są rozdzielane. Trochę się kotłują. Trochę zaczepiają. Ale nie wygląda to zbyt groźnie - z wyjątkiem ( jak dla mnie oczywiście) kiedy Gucik skacze na Lusię. Bo on jest duży, ona mniejsza. Jak ona na niego skacze lepiej to wyglada (tez dla mnie tylko oczywiście). Ale to są skoki takie podrygujące, wesołe, z przebieraniem nogami z nieśmiałości a nie agresywne z zaczajania się jak na ofiarę.
Przedtem miałam wrażenie, że to ona dyktuje warunki, ale teraz zdaje się Guciałek rządzi.
Czasem siedzą sobie naprzeciwko, w niedużej odległości i patrzą się na siebie. Nie groźnie, zaczepnie - spokojnie.
Śpią obok siebie, ale w odległości. Na balkonie też z dystansem się wylegują.
Lusia krzyczy jak ją Gucik zaczepia, a Gucik jęczy, płacze jak go pacnie. Jak sie nudzi, bo Lusi nie widać, to grucha i nawołuje.
Lusia uwielbia laserek, Gucik dalej go olewa. Podoba się obojgu tunel i taka śmieszna wędka z drutu z zooplusa. Jak oni do tego skaczą! Drucik zakonczony patyczkami, niby nic, ale jak szaleją!
No i niesmiertelny sznureczek! Zawsze na czasie.
Juz nie moge się doczekać zwrotu laptopa, żeby zdjęcia wrzucić.