Broszka & Company

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 18, 2014 16:26 Re: Broszka & Company

:ok: :ok: :ok: kciuki za Ciebie i za maluszka
Trufla, Lili i Imbir
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Beasia

 
Posty: 3425
Od: Pt maja 22, 2009 12:05
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro cze 18, 2014 18:45 Re: Broszka & Company

U Ciebie zawsze się coś dzieje 8O
Mocne kciuki za wyprowadzenie na prostą kociej sierotki :ok:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro cze 18, 2014 18:48 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Obrazek

Jaki bidul!
Kciukasy za malucha :ok: :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 20, 2014 10:11 Re: Broszka & Company

Dzięki za kciuki i dobre słowo - jest niewielka poprawa co daje nadzieję :ok:

felin pisze:Jaki bidul!

Na tej fotce już jakoś wygląda bo była robiona teraz po 1,5 tygodnia walki o niego. W pierwszych dniach nawet nie robiłam zdjęć tak straszne to było: dosłownie kości obleczone skórą i oczy i nos zaklejony totalnie skorupą z ropy... Teraz już zaczyna przypominać kociaka z wyglądu :P

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt cze 20, 2014 10:41 Re: Broszka & Company

Jesteś wielka :201494 :ok: :ok: za malucha, żeby się dobrze chował :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt cze 20, 2014 10:46 Re: Broszka & Company

Tak "Broszka jesteś wielka". Dbasz o takie maleństwo. :cat3:
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Pt cze 20, 2014 12:28 Re: Broszka & Company

:ok: :ok: :ok:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 23, 2014 6:55 Re: Broszka & Company

ech, TZ wyjeżdżając przed chwilą do pracy znalazł rozjechaną koteczkę :cry: Karmiącą, to jedna z tych dziczków co się niedawno okociła (jakieś 2-3 tyg temu)... zupełnie nie wiemy gdzie są jej maluchy, gdzie ich szukać :cry:
Straszna jest taka świadomość że czeka je powolna śmierć z głodu :cry: :cry:

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon cze 23, 2014 7:04 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:ech, TZ wyjeżdżając przed chwilą do pracy znalazł rozjechaną koteczkę :cry: Karmiącą, to jedna z tych dziczków co się niedawno okociła (jakieś 2-3 tyg temu)... zupełnie nie wiemy gdzie są jej maluchy, gdzie ich szukać :cry:
Straszna jest taka świadomość że czeka je powolna śmierć z głodu :cry: :cry:


Niekoniecznie - jeśli jest inna karmiąca kotka z tego stada, jest szansa, że je przyjmie. Ale szkoda, że nie macie pomysłu gdzie mogą być małe, bo wtedy miałyby prawie 100% szans na przeżycie :( .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 23, 2014 7:51 Re: Broszka & Company

Niestety nie ma już innych karmiących kotek - trzecia okazała się kocurkiem, druga przepadła wcześniej i to jej prawie zagłodzonego kociaka teraz ratujemy.
Ta dzisiejsza koteczka prawie w ogóle nie przebywała u nas tylko przychodziła na jedzenie i zaraz znikała, zupełnie nie wiem gdzie szukać jej dzieci bo na pewno nie okociła się w naszych zabudowaniach.

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon cze 23, 2014 8:00 Re: Broszka & Company

No to żadnych szans :( . I psy nie znają zapachu kici, więc też nie są w stanie wskazać gdzie szukać :( . Biedne maluchy :cry:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon cze 23, 2014 8:28 Re: Broszka & Company

:(
Broszko, a może jednak okociła się gdzieś w pobliżu?
Może warto przejść się po zabudowaniach i najbliższej okolicy i nasłuchiwać?
I przejść się z psem – może coś wywęszy?
biedne kociaki :(
współczuję :(
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon cze 23, 2014 9:11 Re: Broszka & Company

O rety, tyle małych nieszczęść. :(
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

Post » Pon cze 23, 2014 9:55 Re: Broszka & Company

Przed chwilą byłam u najbliższego sąsiada, wprawdzie nie żyjemy w zgodzie i nie rozmawiamy ze sobą, ale poszłam i zapytałam czy nie wie gdzie ta kotka się okociła. Powiedział że wie bo to była jego kotka i kociaki są u niego na strychu, jest ich 6. Nie chciał mi ich wydać bo są śliczne kolorowe (kotka była szylkretką). Powiedział że sam je wykarmi krowim mlekiem i żebym się nie wtrącała :? :roll:

Facet od lat ma do nas pretensje że jego koty stołują się u nas zamiast u niego myszy łapać. I że je sterylizujemy a on sobie tego nie życzy :evil:
W sumie szczęście w nieszczęściu że kociaki nie poumierają gdzieś tam samotne z głodu ale nie wiem czy on rzeczywiście wykarmi takie maluszki :| Proponowałam że podrzucę mleko zastępcze ale nie chciał...
Mówił że ma już chętnych na część kociąt a resztę sobie zostawi i oczywiście żebym ich nie karmiła jak wyjdą z domu :roll:

Koteczka której kociaka próbujemy odchować powiedział że też jego była. Nie wiedział że jej nie ma i jej dzieci poumierały z głodu, w ogóle nie zauważył że była w ciąży :|

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pon cze 23, 2014 10:06 Re: Broszka & Company

Tacy są niektórzy ludzie, aż przykro. :201494 :201494 :201494
Obrazek

jasia.stargard

 
Posty: 829
Od: Wto sie 27, 2013 10:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 51 gości