najmilsza i najmniejsza kicia ma dom!

YBenni pisze:Jeśli założyłeś jej osobny wątek to podaj proszę link - będziemy szukać domku, śliczna kicia, ma szansę, dużą na dom.
A fotki rzeczywiście ekstra i kciuki, że się Wam tak udało, że kotki się od razu polubiły.
Oby takich wieści było jak najwięcej.

Od tygodnia wet walczy o jej życie w lecznicy. W piątek była nawet sugestia uśpienia. Na szczęście mocznik spadł do 30mg% a kreatynina 1,6mg. Niestety spadła mimo kroplówek i waga z 1,8 na1,7 kg.

No i okazuje się że to prawdopodobnie starsza kotka 6-7 lat. Na Rtg widać rozdęty żołądek i ciało obce w nim lub guz.

. Została w lecznicy. Zmiana karmy z nerkowej na wysokoenergetyczną i czekamy. W poniedziałek ważenie i ponowne Rtg a o 10.00 jestem umówiony w klinice na kolejną " burzę mózgów"/ nie mam zwyczaju słuchać wetów lecz dyskutować z nimi/. Dlatego nie zakładam wątku kociczce. Nie wiem jak się potoczą dalsze Jej losy zdrowotne. Jeśli się poprawi stan ogólny a potwierdzi guz to operacja. A co dalej zobaczymy.
Dzięki za zainteresowanie ale w tej chwili problemem jest czy szprotka wyjdzie z lecznicy .

Szprotka wyszła z lecznicy.Jest u mnie.

Duża poprawa.
Mam plecak spakowany przez TZ .

Aga możemy zakładać wątek.

dagna przepraszam za trolowanie.

Donvitow pisze:Szprotka wyszła z lecznicy.Jest u mnie. Duża poprawa.
Mam plecak spakowany przez TZ .
Aga możemy zakładać wątek.
dagna przepraszam za trolowanie.

to już nie spamujemy. wątek kici jest tu: viewtopic.php?f=1&t=162333 zapraszm tam.

dagna, a co u was? wstawisz nowe fotki?

bardzo lubię tu zaglądać jak są wieści od was

U nas super

Nesti robi się już coraz bardziej ufna, wczoraj nawet trochę spała koło mnie na łóżku :1luvu:

Tak lubi kocie mleczko, że jak nalewam to aż popiskuje i przebiera łapkami żeby jak najszybciej jej dać

kotki dogadują się świetnie, lubią leżeć razem na parapecie i obserwować co się dzieje za oknem, często myją się wzajemnie, nadal bez problemu załatwiają się do jednej kuwety. Nesti już jest zaszczepiona, w dzień w który dostała szczepionkę była osowiała, a na drugi dzień już biegała jak szalona

Jutro dodam jakieś zdjęcia

fajnie

nie mogę doczekać się zdjęć!

Daję parę zdjęć

koleżaneczki :1luvu:

świetne.

Co u Was.?

Hej

U nas wszystko w porządku

Nesti wygląda na szczęśliwą i mam nadzieję, że tak jest, właśnie śpi koło mnie :1luvu:

chętnie przychodzi na myzianie i udeptuje mi wtedy łapkami brzuch :mrgreen:

ma dużo energii, lubi zaczepiać Lusię i na nią polować :mrgreen:

Założyliśmy siatkę na balkonie i kotki chętnie się na nim wygrzewają gdy jest ciepło i obie leżąc koło siebie obserwują co się dzieje na dworze. Ponieważ mieszkamy na parterze to kotki robią furorę u przechodzących ludzi

Niestety Nesti nadal jest bardzo nieufna, gdy ktoś nas odwiedzi to ucieka, nie daje się pogłaskać, chyba że ktoś bardzo powoli do niej podejdzie, może boi się, że ktoś ją zabierze...
Jak się nieraz zaczną gonić to nic tylko schodzić im z drogi, normalnie tornado :ryk:

dagna90 pisze:Hej
U nas wszystko w porządku Nesti wygląda na szczęśliwą i mam nadzieję, że tak jest, właśnie śpi koło mnie chętnie przychodzi na myzianie i udeptuje mi wtedy łapkami brzuch ma dużo energii, lubi zaczepiać Lusię i na nią polować
Założyliśmy siatkę na balkonie i kotki chętnie się na nim wygrzewają gdy jest ciepło i obie leżąc koło siebie obserwują co się dzieje na dworze. Ponieważ mieszkamy na parterze to kotki robią furorę u przechodzących ludzi
Niestety Nesti nadal jest bardzo nieufna, gdy ktoś nas odwiedzi to ucieka, nie daje się pogłaskać, chyba że ktoś bardzo powoli do niej podejdzie, może boi się, że ktoś ją zabierze...
Jak się nieraz zaczną gonić to nic tylko schodzić im z drogi, normalnie tornado

super, że wszystko dobrze u was

nie masz się czym przejmować, niektóre koty po prostu nie lubią obcych. może dla nesti ostatnio było za duzo zmian, bo wcześniej szybko dawała się do obcych przekonać, niemal natychmiast w sumie. a może wie, że już ma swoich ludzi i innych nie potrzebuje

Moje też znikają jak są goście.

.

Moje nawet będąc na moich rękach obcym się pogłaskać nie dadzą. Tylko 3 słownie trzy osoby z całego grona znajomych i sąsiadów w przeciągu tych kilkunastu lat, dostąpiły tego zaszczytu, że moje koty z własnej i nieprzymuszonej woli podeszły same i pozwoliły się przywitać.

Sporo czasu minęło od ostatnich fotek.

hej, hej!
jak tam u was?

najmilsza i najmniejsza kicia ma dom!

Kto przegląda forum