Malutka Mia - 6 tygodni szczęścia i rozterki

Tinusia to najspokojnieszy kot na świecie, uległy, jedyny jakiego znam który w ogóle nie miauczy, nie wiem z jakiego powodu, czy ktoś ją bił, czy matką ją odrzuciła, czy ona tak ma. Popiskuje od czasu do czasu, natomiast świetnie odpowiada na takie yyy , też tak samo robi i podchodzi żeby ją pogłaskać. Ukochana moja, jeśli mąż ogląda długo telewizję, ona pakuje się do łóżka na jego poduchę i zasypia obok mnie, on zaś musi ją przepchnąć potem aby skorzystać z "posłania", kot mądrzejszy od pana - śpi w łóżku, pan przed telewizorem

Kiedyś nie miałam kotów, i nigdy bym się nie spodziewała, że będą tak ważne w naszym życiu,. Jak dziś pamiętam wakacje w tamtym roku, dwa tygodnie poza domem, i ukochane pod doskonałą opieką ale pierwszy tydzień tęskniliśmy, a drugiego już cieszyliśmy się że znów je ujrzę i przytulę. Córka biegła ostanie 200 metrów, a w progu się popłakała, kiedy przytuliła MIlunię i Tinusię, na to wspomnienie, mam ciarki bo Miluni już nie ma, a tęsknota i owszem ( wciąż mam wyrzuty, nie mogę się pogodzić z tym, ach, nie mogę, zdradziłam Milunię, opuściłam jej wątek bo nie mogę oglądać jej zdjęć) . Teraz życie nam ratuje nam Tinusia i opieką na malutką Mia, kiedy wczoraj weszłam do pokoju córki, Mia leżała na ramieniu córki przytulona do buzi cudowny widok i to szczęście na twarzy mojego dziecka- bezcenne.

zamilkły ptaki na drzewach
róże się słońcu kłaniały
bielą czerwienią i różem
zapach swój w niebo wysłały

myszy się skryły w swych norkach
wiśnie wiązały się w sadzie
zaszeptał wietrzyk z pigwowcem
brzęczały sejmy owadzie

Marylux ślicznie dziękujemy za wiersz cudny :1luvu:

lucka1 pisze:Marylux ślicznie dziękujemy za wiersz cudny

Niezamaco

Jak ty to robisz, że masz tyle fajnych pomysłów, może i ja coś sklecę

ale cóż oryginału pobić się nie da

pozdrówka słoneczne

Jedyny patent: posiedzieć i wyobrazić sobie jakiś obrazek - słowa wtedy same się układają

Mia już przekroczyła wagę 1 kg, jak do nas trafiła cztery tygodnie temu ważyła 600 gr , widać smakuje jej moja kuchnia tzn. royalka i inne cuda dla niej ściągane do domu przez wszystkich domowników. Mia, ma jak przystało na maluszka mnóstwo energii, dużo je i dużo śpi. Zabawnie po jedzeniu układa się i szybko zasypia a wtedy można ją przewracać i takie tam, nic jej nie przeszkadza. Fajne jest życie jak się ma takiego uroczego "cudaka".

Marylux nowe zdjęcie Mia special for you :1luvu:

Dzień dobry malutka

witam u mnie i całuska przesyłam

Dziękujemy. Rozgościmy się tu troszkę i będziemy podczytywać, co u Ciebie. Z Gają, Morfeuszkiem i Joachimkiem. Oni to już dorosłe koty, ale lubią takie śliczne małe szkraby jak Ty

Super, to ja Dużej nakaże żebym mogła o sobie pisać i co u mnie. W sobotę idziemy do vetki na badania i szczepienie bo nam przełożyła ostatnio, bo vetka sama była w gabinecie i się mi bała sama krwi pobrać :ok:

weszłam do gabinetu bojowo nastrojona to chyba wyczuła i odpuściła a Dużej nogi miękną jak mnie coś mają robić więc żadne z niej zagrożenie.

Sihaja pisze:Dziękujemy. Rozgościmy się tu troszkę i będziemy podczytywać, co u Ciebie. Z Gają, Morfeuszkiem i Joachimkiem. Oni to już dorosłe koty, ale lubią takie śliczne małe szkraby jak Ty

a Gaja to która ? Morfeusz i Joachimek ?

Gaja na zdjęciu jest pierwsza - czarnulka o zielonych oczach. Morfeuszek jest w środku, czekoladowy pieszczoch, a Joachimek jest szaro-biały.

Malutka Mia - 6 tygodni szczęścia i rozterki

Kto przegląda forum