Justa&Zwierzaki pisze:phantasmagori pisze:No ale jak to, nie było umowy przed adopcyjnej i nie będzie po adopcyjnej?![]()
Znam wiele fundacji i żadna nie działa w taki sposób![]()
Chyba nie taka była umowa?
Trzeba prosić kogoś z Krakowa na wizytę po adopcyjną. Tylko musisz mieć dane z umowy.
Ciebie nie musi interesować zaufanie fundacji do kogoś. Ty masz być pewna że kot trafił do dobrego domu. Tym bardziej że poprzedni kot był wychodzący i został znaleziony martwy.
Jak wiem z dt omen nomen forumowy , ale nie chce sie ujawniać i ja to szanuje , pisał mi na pw że Fredy poszedł do DS bez wizyty przed i nikt tam nie będzie chodzić po, jedynie co to beda dzwonić aby kota wysterylizował i zaszczepił , za nie wysterylizowanie jest kara 1000 zł .
Napisałam pw do pani z dt z prośba o kopie umowy Frediego , bo Pani uważa że mam chora wyobraźnie , być może mam , być może jestem człowiekiem małej wiary , być może jestem jak niewierny Tomasz , muszę dotknąć aby uwierzyć , a dokładniej zapytac jak sie Fredi ma , czy mieszka w domu czy w i tu można sobie napisać co kto chce , a w pierwszym pw było że pan zarozumiały i to by mi juz zapaliło lampkę , no ale ja to jestem ja , przewrażliwiona na punkcie dobra zwierząt, one maj,a mieć jak najlepiej , ale pewnie ja tylko panikuje , bo jak porozmawiam z domkiem i dostane foty to bede bardzo bardzo szczęśliwa:):)
Nie, nie jesteś przewrażliwiona!
Najzwyczajniej w świecie to Ty uratowałaś im życie, wychuchałaś, wyleczyłaś i masz prawo martwić się, masz prawo wiedzieć. Przecież nie chodzi o to, aby pozbyć się kota, byle jak, byle gdzie.
To nie tylko czas i pieniądze, to jest najmniej ważne. Dałaś im przede wszystkim serce i miłość. Dlatego masz prawo być pewna, że trafiły najlepiej, jak tylko można.