anulka111 pisze:Proszę o te plusy i minusy
No plusy można pooglądać na fotkach mamusi

- Tsu jest dokładnie taka jak ona, mozna ją zabrać wszędzie i ona nic sobie z tego nie robi - w pierwszym tygodniu pobytu u nas od razu biegała na spacerki na smyczy, odwiedziła moją babcię, pojechała osobiście złożyć swoje papiery w kocim klubie - wszędzie wychodząc z transportera z podniesionym ogonem i zapamiętale oddając się eksploracji
A minusik, no minusik jest mój
, bo Tsu na obce koty na wystawach reaguje jak kiedyś Fenris - czyli ze sporą dozą niechęci
Jej mamusia ( w przeciwieństwie do taty, który jest absolutnie obłędny na wystawach
) tez fanką wystaw nie była
- nie to żeby ją stresowały, o nie
w klatce, jak również na stoiskach z rzeczami dla kotów czuła się jak ryba w wodzie
, ale w ocenach w otoczeniu innych kotów głośno wyrażała swoje niezadowolenie
więc zawitała na nie tylko próbnie ze 2 razy jako kocię, a potem to już tylko na wystawach psów bywała i tam jej się podobało
Z Tsu narazie pracujemy

na pewno już wiem, ze zachowuje się lepiej do mamy, ale do tatusia jej daleko

Jednocześnie kocha same wyjazdy, do transportera pakuje się sama i robi awanturę pod drzwiami jeśli wychodzimy bez niej

ostatnio jak wróciliśmy z pikniku w Kafce (na pikniku biegała szalała i polowała na gołębie), dostała jeść, pić - myślałam, ze pójdzie spać - a my zaczęliśmy się zbierać do wyjścia po zakupy, a ona myk i już pod drzwiami "miaaaa", że gotowa do wyjścia

no przekochana jest

Dzidzia odniosła właśnie kolejny sukces

- Tsu własnie próbowała ją wyrzucić z mojego łóżka

, gdzie Dzidzia się okopała przed odkurzaczem (Tsu odkurzacz am w nosie oczywiscie

). Dzidzia się nie dała - twardo odpierała "ataki" dziecia, nawet podnosząc łapę

Dzieć się nei przejął oczywiscie i jeśli nawt na początku to był zamiar wyrzucenia Gaminy z łóżka, to potem uznała to za świetną zabawę

- zeskakiwania z łóżka, przyczajka, wbieg na łóżko, doskok do Gaminy, unik przed łąpą i od nowa

Niesamowicie dzielna Dzidzia

(pamiętajmy, że wcześniej uciekała przed Tsu z podkulonym ogonem

) nie dała się wykurzyć - Tsu się znudziła, a Gamiś wciaż leży na łóżku

Czy ktoś mi podpowie czy kotu można dać całe przepiórcze jajko? Pieczołowicie obieram i daję samo żółtko, ale wydaje mi się,z ę gdzieś kiedyś czytała, że przepiórcze można całe - Małe Tsu kocha żółtka

, ale kurze są dla niej ciut za duże na raz, a nikt inny tu tego nie tyka
