No właśnie nie wiem. Pani dr z oddziału laryngologicznego sugerowała wizytę u neurologa.
Koty baaardzo stęsknione. Hans chodzi za mną krok w krok. Całą noc byłam oblegana. Gdy głaszczę jednego kota natychmiast przybiega co najmniej jeden, czasami dwa inne.
Nie znam Słowacji. My liznęliśmy ledwie skraj. I jestem zachwycona. Zwiedzaliśmy Czerwony Klasztor, łaziliśmy ponad 7 godzin w Słowackim Raju, wjeżdżaliśmy na Łomnicki Szczyt, moczyliśmy tyłki w wodach termalnych. Super było! Ale i kosztownie...