Beeju, Guree, Natalia i Kacperek [*] część II - smutno...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 01, 2014 21:53 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

charm pisze:
ale jakby ktoś chciał, to mam więcej fotek :P

dawaj !!!! :mrgreen: :piwa:
Hej Buraskowo,Charmkowo :1luvu:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto cze 03, 2014 12:43 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Foty, ktoś powiedział foty ? :mrgreen: :1luvu:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Nie cze 08, 2014 18:02 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

co słychać u burasiątek?
Duża taka zabiegana, że nie ma czasu napisać :cry:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76346
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie cze 08, 2014 22:44 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Żyjemy ;)
Bardzo zabiegana..., :oops:
Ostatnio więcej czasu na budowie spędzam, więc mam go jeszcze mniej...
I ogólnie tak jakoś.. z dnia na dzień....
Pisać nie mam o czym, nowych zdjęć nie mam... :oops: :(

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Pon cze 09, 2014 11:43 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

I do tego wściekły gorąc ... :roll:
Walczcie i zaglądaj tu do nas, bo my stale zaglądamy :D

Czasami się zastanawiam jako to jest, że człowiek chce cos w życiu osiągnąć, mieć i wtedy nagle okazuje się, że to wszystkie strasznie, koszmarnie wręcz zabiera czas.
Odkąd mam chałupkę w górach cierpię na chroniczny brak czasu a już kiedyś nie wiedziałam gdzie wcisnąć łapki. Po kupnie domu to już jest ostra jazda bez trzymanki.
No i dom to studnia bez dna, wie to każdy który ma. Wydatki gonią wydatki, coś się zaplanuje, zrobi, nie zdąży ucieszyć, a tu z pięciu miejsc inne pilne sprawy zaczynają wołać ...
Od kilku lat mam wiele planów ale realizuję tylko ułamek, bo nie mam fizycznie czasu, a nie należę do tych nierozgarniętych,
Marzy się zwolnić, olać terminy, wyciszyć ....... taka dygresja w upale ... :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw cze 12, 2014 8:37 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Wiem, o czym mówisz.
Nie jestem tak obciążona zawodowo, jak wy, ale już drugi sezon walczymy z Elą o rewitalizację hacjendy. W tym roku ostrzej i bardziej planowo. I czasami naprawdę płakać się chce. Jedna pani mocno w latach i druga też nie nastolatka. Brakuje samochodu, siły fizycznej i męskiej ręki niestety, bo są rzeczy, których po prostu nie potrafimy i za które musimy płacić. :?
Ale nie damy się, choć czasami nazajutrz ruszyć się nie mogę. :smokin:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw cze 12, 2014 8:40 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Ooo,to kciuki Charmku za wszystko :ok: :ok: :ok: :ok:
I za Cię Ayo toze :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw cze 12, 2014 12:15 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

AYO, ja wiem jaką Ty pańszczyznę z mamą odwalasz.
I jestem niezmiennie w szoku, że bez mężczyzny tak dajecie radę.
Bo ja chwilami po prostu odpadam, bo mięśni za mało.
Ale jesteście dowodem na to, że faceci nie są niezastąpieni :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw cze 12, 2014 12:30 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

W ubiegły weckend [ten na Dzień Dziecka] miała miejsce następująca scenka. :mrgreen:
Osoby:
Ela - płócienne spodnie, koszulka, w ręku grabie jak na pole
AYO - szorty, koszulka, w ręku sekator z długimi chwytakami

Ofiara - krzak bzu [który nie dał rady zakwitnąć w tym roku i kiście pousychały, więc trzeba było go ogolić] wybujały na ponad trzy metry
Ela usiłuje grabiami nagiąć najwyższe gałęzie, żeby AYo mogła je chlasnąć

-Matka, wymień to narzędzie na mniejsze, bo mnie zabijesz!
-Nie marudź tylko tnij
ciach.. ciach.. ciach
-Matka nie ciągnij tak mocno, bo złamiesz ten konar!
trrrrach
-No, to mi rzeczywiście nie wyszło, weź to wyciągnij zza płotu

Ogoliłyśmy biedaka do ostatniej suchej gałęzi, ale jest za to szansa, że przeżyje :smokin:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw cze 12, 2014 12:50 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

heeee :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw cze 12, 2014 14:00 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

AYO pisze:W ubiegły weckend [ten na Dzień Dziecka] miała miejsce następująca scenka. :mrgreen:
Osoby:
Ela - płócienne spodnie, koszulka, w ręku grabie jak na pole
AYO - szorty, koszulka, w ręku sekator z długimi chwytakami

Ofiara - krzak bzu [który nie dał rady zakwitnąć w tym roku i kiście pousychały, więc trzeba było go ogolić] wybujały na ponad trzy metry
Ela usiłuje grabiami nagiąć najwyższe gałęzie, żeby AYo mogła je chlasnąć

-Matka, wymień to narzędzie na mniejsze, bo mnie zabijesz!
-Nie marudź tylko tnij
ciach.. ciach.. ciach
-Matka nie ciągnij tak mocno, bo złamiesz ten konar!
trrrrach
-No, to mi rzeczywiście nie wyszło, weź to wyciągnij zza płotu

Ogoliłyśmy biedaka do ostatniej suchej gałęzi, ale jest za to szansa, że przeżyje :smokin:



a to o tym pisałaś :(

a nie wiesz jaka była przyczyna?
u mnie nie zakwitł żółty, w ubiegłym roku kwitł a w tym ani jednego kwiatka :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76346
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw cze 12, 2014 14:04 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Katastrofalna susza, której nie opanujesz dojeżdżając w weckendy. :?
Dodatkowo jeszcze on rośnie w najpaskudniejszym pod tym względem miejscu, ale taki szpas zdarzył się po raz pierwszy.
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw cze 12, 2014 14:09 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

AYO pisze:Katastrofalna susza, której nie opanujesz dojeżdżając w weckendy. :?
Dodatkowo jeszcze on rośnie w najpaskudniejszym pod tym względem miejscu, ale taki szpas zdarzył się po raz pierwszy.



tak to jest :(

a mnie znowu z nadmiaru wody przegnił jeden krzaczek(zenobia) w doniczce, kupiłam kilka nowych w kwietniu i jednego od razu nie wsadziłam, bo musiałam zrobić wcześniej przesadzenia
w tym czasie były ulewy i do głowy mi nie przyszło ,że tak się może stać bo doniczka była osłonięta innymi roślinami
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76346
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto cze 17, 2014 22:44 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

AYO pisze:Ogoliłyśmy biedaka do ostatniej suchej gałęzi, ale jest za to szansa, że przeżyje :smokin:
powinien przeżyć i ładnie się pozbierać :) :ok:

a ja w kooońcu doczytałam swój wątek :oops: :oops: :oops:
w weekend chrzest syna kuzyna, poza tym nienormalna jestem...
nie dość, że pod względem czasowym ciągle na debecie, to.... w sobotę pojechałam na giełdę i kupiłam.......20kg truskawek....... :roll:
i w chwili obecnej jestem szczęśliwą posiadaczką ok 50 słoików dżemu truskawkowego :mrgreen:
Obrazek

ale obieranie tego.... a potem krojenie, mieszanie, mycie słoików, nakładanie do słoików itd....
wolę nie komentować..... :roll:

w między czasie odwiedziłam jeszcze stolycę, tzn z pracy musiałam pewną instytucję odwiedzić w celach szkoleniowych - pociąg z Katowic 6:01, powrót ok 20...
żyć a nie umierać...

ale daję radę, poza zaniedbywaniem życia wirtualnego :oops:

a wczoraj z tż mierzyliśmy tregry, słupy, itd, ogólnie bieganie z miarką i poziomicą laserową po drabinach - fajna zabawa...
gdybym tylko nie była taka zmęczona............ :(
zaraz wyciągam chleb z piekarnika i idę spać, bo jakby to powiedzieć, niedługo pobudka...

ale w piątek mam urlop :piwa:
będę mogła w spokoju pracować w domu a potem na budowie...
ech... chwilami naprawdę chciałabym po prostu odpocząć..
chwilami mam ochotę pier.... tym wszystkim i stwierdzić, "po co mi to?!", ale zaraz przypominam sobie, po co mi to, dlaczego to robię... :piwa:
w końcu droga na szczyt zawsze wiedzie pod górę :201461

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Śro cze 18, 2014 11:07 Re: Beeju, Guree, Kacperek i Natalia - część II - kulinarnie

Trzeba się motywować, bo inaczej siadłoby morale.
Imponujaca armia truskawkowa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ja zrobiłam jakies 10 razy mniej ale tez miałam z tym zabawę, zatem te Twoje 20 to jakiś armagedon musiał być 8O
Jedno mi się w w moje oczka rzuciło :oops: To etykietki na słojach. Zmywarka takich nie lubi, bo je rozpuszcza. Nie ściagasz etykiet ? Czy zmywarki nie używasz ? :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jrrMarko i 71 gości