Oni wszyscy przy pozamykanych, obunkrzonych domach wylegują się. Przeżywając to,że warunki adopcji są restrykcyjne. Ot, taki mam kaprys by ludziom życie upodlić.
Wybrałam się dziś na rower. Na słoneczko. Coby gnaty osmalić choćby czerwienią. A tak na prawdę by wyrwać się choć na chwilkę i jadąc myśleć o czymś innym. O tym jak z każdym pedałem przekręconym

ubywa mi kalorii. O tym jak znika cellulit a noga staje się smukła jako u tej gazeli co na animal pokazują. O oponce też myślałam. Udało się w zupełności to myśleniowe oderwanie . Tak mnie doopa bolała jak wracałam, że o niczym innym skupić się nie mogłam tylko na tym by dojechać. Płacząc w duchu ,skupiona na drodze podnosząc głowę sprawdzałam czy
daleko jeszcze
Pupie daleko było bardzo. Okazało się,że tkanka tłuszczowa nie uchroniła mych pośladków od stanu prawie załamania i chęci trzepania się pieszo.
Rower to była dokładka do pracy nad letnią figurą. Ograniczyłam jedzenie do rzeczy mało kalorycznych takich jak kalafior z wody. Uwielbiam kalafiora i mogę go pożreć w każdej ilości. Jak nie uda się od razu to potem dokańczam. Taki kalafiorek czy brokułek nie dość ,że mało tuczący to jest mega smaczny...Z masełkiem i bułką tartą.

Czy zrezygnowałam z dodatku? Nie! Waszak warzywo jest mało ,ale to mało tuczące. Więc ta odrobina (1/2 kostki

) nie zaszkodzi.

Prawda?
Dostaliśmy paczkę za co dziękujemy.
Sonsiad przytargał. Wpierw nas nie było. Potem ich nie było. Wreszcie zastaliśmy się. W paczce chrupy dla kocich dzieci i ... chrupy dla nas. Chipsy

Jak ja uwielbiam chipsy. Nie kupuję ich ,bo każda ilość się zmieści we mnie .Są nie zdrowe, tuczące, drogie i takie tam. Ale kocham chipsy i orzeszki w polewce paprykowej na ostro. To jedyna rzecz jaką mogłam dziecku podbierać. ŁoMatko, no więc dostaliśmy chipsy.

Podarowane, nie kupione więc nie tuczą. Takie mam założenie.

Zeżarłam całą paczkę z TZ-tem się dzieląc. Łaskawie się dzieląc i sprawdzając czy TZ nie je ich za szybko. By chipsy lepiej przeszły to popiłam piwem. Chipsy bez piwa to zbrodnia jedzeniowa. A ja zbrodniarką nie jestem.
Jak widać rower jest mocno wskazany . Tylko czy mój tył wytrzyma
