Bąbel & Spółka... Michaś się trzyma i dzielnie znosi gości;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 06, 2014 13:43 Re: Bąbel & Spółka... PiPi chora:( jedziemy do Wrocławia.

Czytałam , Asiu, o PiPi i kciuki, choć jednołapnie zaciskam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16623
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 06, 2014 14:03 Re: Bąbel & Spółka... PiPi chora:( jedziemy do Wrocławia.

Asiu, poradzicie sobie - doktory obiecują, to dotrzymują :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt cze 06, 2014 21:02 Re: Bąbel & Spółka... PiPi chora:( jedziemy do Wrocławia.

Matko z córką :(.
Kciuki trzymam wraz z wszystkimi pisiokotami :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: (i Jaruś ) :kotek:

A zdjęcia wolierowe obłędne, boskie :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 07, 2014 11:44 Re: Bąbel & Spółka... PiPi chora:( jedziemy do Wrocławia.

Jejku,trzymam mocno :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro cze 11, 2014 9:52 Re: Bąbel & Spółka... PiPi chora:( jedziemy do Wrocławia.

Kochane, nie mam siły pisać :oops:
Zacytuję post Alessandry z wątku Tulinka i moją na niego odpowiedź - to pokaże Wam tragiczny stan PiPi :(
Mamy taką malutką czarną koleżankę -Pipi ma na imię , jej Duża to jerzykówka , którą wszyscy zapewne znacie.
Pipi jest bardzo chora, w zasadzie Pipi powoli umiera , jeśli jej nie pomożemy, ten los jest nieunikniony -wczoraj byłam z Joasią na badaniach z Pipi we Wrocławiu u najlepszego specjalisty Dr n. wet. Piotr Skrzypczak – Kierownik pracowni endoskopowej, anestezjolog, specjalista chirurgii weterynaryjnej - jedyna szansą jest operacja , operacja bardzo trudna, operacja,której u kota przez ponad 20 lat praktyki na klinikach przy Uniwersytecie Wrocławskim nie robili , jak domyślacie się, Joasia jest w rozpaczy- bez operacji Pipi umrze na pewno dusząc się, operacja jest wielka niewiadomą, ale jedynym możliwym wyjściem...
Wyobraźcie sobie jak straszne jest powolne duszenie się , coraz trudniejsze łapanie oddechu-operacja niezależnie od wyniku , gdzie rokowania są bardzo ostrożne, musi sie odbyć.
Termin jest umówiony na przyszłą środę- w piątek maja być wyniki bakteriologiczne.
Operacja ma polegać na wycięciu części strun głosowych , które są przerośnięte i
zamykaja powoli otwór w krtani -na tym etapie na pewno nie da się powiedzieć jakie jest źródło takiej sytuacji -endoskopia pokazała bardzo wąską szczelinę oddechową, ponad połowa jest zarośnięta przy tendencji szybko postępującego zarastania.
Poza cała złożonością operacji, oczywiście jest także sprawa finansowa, bez której nic nie może sie odbyć -i tutaj moja ogromna prośba, bo Joasia na pewno nie poprosi, a ja wiem,że na to badanie juz wzięła pożyczkę :(
Wiemy i znamy ile Joasia pomaga futrzakom, ludziom , jest naszą podporą największa w Klubie Ślepaczków, ma zawsze trudne przypadki i nigdy nie prosi o wsparcie, ale tym razem sytuacja naprawdę jest bardzo trudna.
Koszt operacji bez szpitalika, bez leków i dodatkowych badań histopalogicznych to 1000zł, jeśli ktokolwiek mógłby zaoferować pomoc dla Pipi i Joasi, bardzo, bardzo będę wdzięczna , każda kwota jest satysfakcjonująca.
Ze swej strony nie mogę na dzień dzisiejszy zaoferować wiele, bo 50zł, bazarki, choć ostatnio nikt nie kupuje na nich, ale wystawię i zapraszam.
Jutro wstawię zdjęcie Pipi z kliniki, najgorsze jest tok,że tak niewiele jest czasu na zebranie funduszy, poza całą grozą sytuacji i faktem, że Joasia przypłaca tą sytuację własnym zdrowiem-znajomi wiedzą,że choruje na serce :(
Tak bardzo mi przykro, wczorajszy dzień był jednym wielkim smutkiem , czy starczy nadziei i wiary ?...



Tulinku... Oleńko... Dziewczyny...
Płaczę ze wzruszenia!!!
Nie wiem co napisać, bo jestem nadal w szoku i ogromnym strachu o moją Pipisię najdroższą.
Łzy lecą jak oszalałe, ale ja wiem, że musi się udać!
Troszkę siły zawodzą, zwłaszcza, że wczoraj zatkał się Bąbel i trzeba było usuwać kamień.
Kochane, PiPi nie jest tymczasem. Sześć lat temu pewna wrażliwa szesnastolatka znalazła miot w betonowej dziurze. PiPi była o jedną trzecią mniejsza od rodzeństwa, najsłabsza, ciągle chorująca. Rodzeństwu znalazłam domki, a PiPi chorowała, dorastała i została.
Dziękuję Wam całym sercem za chęć pomocy, nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy :!: Otacza mnie tyle życzliwych osób, nie jestem sama w nieszczęściu - DZIĘKUJĘ :!:
Ale chwilowo jeszcze wstrzymajcie się z finansami, proszę. Dopiero w piątek dowiemy się czy operacja będzie w ogóle możliwa :( Zaklinam rzeczywistość!
Wsparcie dla PiPi zaoferowały też dziewczyny z Fundacji Agapeanimali, z którymi ściśle współpracuję.
Jednak wiecie, ciągle sądzę, że to nieetyczne przyjmować pomoc dla kota, który jest rezydentem. Jednak niewykluczone, że będę zmuszona skorzystać z jakiejś formy pomocy :oops:
Póki co, proszę bądźcie z nami, z moją maleńką, delikatną, choruteńką PiPi zwaną Lisonoszką lub Kozim Bobkiem. Kocham ją do nieprzytomności, znacie to uczucie doskonale...

Oleńko, bez Ciebie bym tego nie przeżyła :1luvu: . Wrocław zatonąłby w moich łzach :oops: , a jest na to stanowczo zbyt piękny.
Dziewczyny Drogie, jeszcze raz dziękuję najmocniej jak potrafię. Jesteście niesamowite i, jak zwykle, niezawodne :1luvu:

A teraz kilka suchych słów z epikryzy:
"W jamach nosowych brak zmian rozrostowych, cech niedrożności, nieznaczny stan zapalny zwłaszcza przewodzie lewym. Znaczne zwężenie szpary krtaniowej, silny przerost obu strun głosowych, cechy obustronnego niedowładu krtani."
Podczas operacji usuwania rozrostów strun głosowych i części krtani będą pobrane wycinki na histopatologię. To nie musi być rak.
Tulinku, bierzemy z Ciebie przykład i nie poddajemy się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Dziękuję wszystkim, którzy okazali i okazują mi tak wielką życzliwość w tej nieznośnie smutnej sytuacji. Dziękuję, że tak mnie wspieracie, dzięki czemu mam siłę oddychać i walczyć!

Błagam Was o ciepłe myśli dla PiPi, Bąblowi też się bardzo przydadzą. Bądźcie z nami, proszę.
Wczoraj wet powiedział mi, że cuda się zdarzają. Ja to wiem i tej myśli się trzymam jak oszalała.
PiPi musi żyć. I będzie.
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro cze 11, 2014 9:58 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asieńko! oczywiście morze ciepłych myśli i kciuków! przede wszystkim dla Pipi, ale też dla Bąbla i dla Ciebie, ma się rozumieć. uda się, zobaczysz!
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 11, 2014 10:13 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asiu, moja wet już dwa tygodnie temu odmowiła leczenia Rudej Łapki bardzo chorej na PNN, robię to na swoją rękę, przy pomocy ludzi i forum i Łaputek ciągle ze mna jest i zaczęła nawet trochę jeść.
Więc cuda są, trzeba walczyć i wierzyć i się mocno trzymać, dbaj o siebie bo jestes potrzebna PiPi, Bąbelkowi i innym futerkom. Gdyby coś Tobie się stalo im by pękły ich małe-wielkie serduszka z rozpaczy i tęsknoty...
Tak mi przykro, ze nie moge pomóc finansowo, ale cieple myśli wysyłam w nieograniczonych ilościach.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35646
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 11, 2014 10:25 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asiu i ja trzymam bardzo mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Pipi i jak tylko będę mogła pomóc finansowo,szybciorem to zrobię
Jak będziesz potrzebowala chwilę chociaż pogadać,po prostu dzwoń,mimo ,że będę w pracy w każdej chwili odbiorę,chyba,ze nie usłyszę,albo nie będzie mnie przy maszynie,to wtedy i tak oddzwonię
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro cze 11, 2014 11:13 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asiu - nie wiem, co powiedzieć - trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16623
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 11, 2014 11:20 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Dziękuję, że jesteście :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro cze 11, 2014 12:08 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asiu, wiem co czujesz bo mój kot bardzo chory i rokowania są...
Trzymając kciuki tak mocno za mojego kochanego Tygryska ściskam też za Pipi :ok: :ok: :ok:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Śro cze 11, 2014 14:26 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

tamiss pisze:Asiu, wiem co czujesz bo mój kot bardzo chory i rokowania są...
Trzymając kciuki tak mocno za mojego kochanego Tygryska ściskam też za Pipi :ok: :ok: :ok:


a ja czaruje najlepsza energię pozytywną dla dzieciaków , a Duzi- musicie sie trzymać,po prostu musicie, teraz trzeba walczyć , myśleć pozytywnie i takie mysli ptrzekazywac kotkom -wszak wszyscy wiedza, że one potrafią w nas czytać , wiec tym bardziej nie wolno dopuszczać w sobie niewiary czy zwątpienia :!:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro cze 11, 2014 17:41 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asieńko kochana jestem z Wami choć myślami, cieniutko u mnie z finansami, ale choc 20 zł przeleje, tylko poprosze o konto, bo straciłam caly folder z adresami i nr kont, podczas awarii kompa. Za Pipi maleńką , dzielną dziewunię, za Bąbiego i za Ciebie kochana duszyczko kciuki przeogromne i modlitwy !-niech się wszystko uda, niech się uda!!!!!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro cze 11, 2014 19:28 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Kochane, dziękuję!!!!!!!!!!!! Kkasieńko, żadnych przelewów, proszę! Za to błagam, zaklinajcie los!!!

Tamiss Droga, za Tygryska kciuki zaciskam
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro cze 11, 2014 19:36 Re: Bąbel & Spółka... PiPi - operacja krtani jedynym ratunki

Asiu kochana, teraz przeczytałam,
jestem całym sercem z Wami,
PiPi na pewno się uda, nie ma innej opcji!!!

Poproszę też o nr konta. grosz do grosza i się zbierze :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 14 gości