
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
smarkulaaa pisze:Dziwi mnie,bo Szprotka pochłania tego Hill'sa w ilościach,jak dla małego konia
Ale chyba rzeczywiście powrócę do tej co miała kiedyś i zobaczymy:)
smarkulaaa pisze:A tak na marginesie moja przyjaciółka ma kotkę ok. pięcioletnią i kupuje jej RC i chwali,jak to super kotkowi smakuje i jaką ma super sierść.Ja myślę,że to przejściowe,bo podobno RC to słaba jakościowo karma,tylko reklamy i weterynarze przekonują,że to przysmak z górnej półki;)
Także dzięki Wam jestem oświecona i mam nadzieję,że moja kicia będzie najedzonym (w końcu) kotkiem:)
nataleia pisze:Dziewczyny, radźcie.
Miałam problem z kotem (stres, straszne wypadanie sierści etc..) i wet zalecił, żeby podawać karmę RC Calm. Ale ja tak czytam i czytam... i nie wiem. Nigdy nie podawałam kotce RC w większych ilościach i szczerze mówiąc trochę się obawiam..(wiem,że zje..bo próbki pochłaniała w mgnieniu oka), czy jej nie zaszkodzi, czy się naje i wiele takich różnych, czy..
Może jest ktoś kto karmi/karmił kota tą karmę i poleca/nie poleca ?
smarkulaaa pisze:Maupa,dzięki za rzetelną odpowiedź!Definitywnie pożegnamy się z tą karmą.
Rozmawiałam ze sprzedawcą w moim zoologicznym i powiedział,że to dziwne,że po Hill'sie kotce leci sierść,bo to dobra karma :O Także pozdrawiam rzetelnych sprzedawców;) (żart,wiem,że tacy istnieją,widocznie nie trafiłam na takiego)
Na razie tylko mokre z Animondy,zamówiłam Purizon chwalony na forum,zobaczymy,czy mój sierściuch-śmierdziuch zaaprobuje
A tak na marginesie moja przyjaciółka ma kotkę ok. pięcioletnią i kupuje jej RC i chwali,jak to super kotkowi smakuje i jaką ma super sierść.Ja myślę,że to przejściowe,bo podobno RC to słaba jakościowo karma,tylko reklamy i weterynarze przekonują,że to przysmak z górnej półki;)
Także dzięki Wam jestem oświecona i mam nadzieję,że moja kicia będzie najedzonym (w końcu) kotkiem:)
a co to za stres? bo może, jeśli trzeba ją uspokoić zewnętrznymi środkami, lepszy będzie feliway?
nataleia pisze:a co to za stres? bo może, jeśli trzeba ją uspokoić zewnętrznymi środkami, lepszy będzie feliway?
Od czasu remontu w mieszkaniu, kota była nieznośna ze swoim miauczeniem i przejawiała "dzikość". Zaczęła się bać wszystkich i wszystkiego, spała na szafie. Zapomniałam już jak to jest głaskać kota i słyszeć mruczenie.
Myślałam, że się nudzi. Rozwiązanie drugi kot (kot znajomego..cuuudo jeśli chodzi o charakter), na sam widok tego kota w domu dostała ataku, miauczenie, drapanie, ucieczka, syczenie..ehh. Cuda.
Ale miauczenie gorsze niż podczas rujki. Kot wrócił z panem do domu, a moja się uspokoiła..z tym, że zaczęła miauczeć do drzwi, sierść z niej wychodziła garściami, zabawy brak.
Feliway działa już drugi miesiąc właśnie się zaczyna. Od tygodnia podajemy kropelki KALM AID. (zobaczymy co z tego będzie.)
Do kompletu ma dojść karma...ale nie wiem.
Poprawa lepsza, kot się "nie drze", ale na razie jest "dzikim kotem".
Kotka Milka pisze:A co sadzicie o karmie Rc na kłaki? u mnie sie sprawdza tylko to odrobina codziennie i koty nie kłaczkuja ani gimpet ani miamor ani bezopet nie pomagaly
trikers pisze:Kotka Milka pisze:A co sadzicie o karmie Rc na kłaki? u mnie sie sprawdza tylko to odrobina codziennie i koty nie kłaczkuja ani gimpet ani miamor ani bezopet nie pomagaly
Ja podaje pol lyzeczki zalanego goraca woda siemienia lnianegowszystko wychodzi tyłem. Szkoda kota na taka karme
Salem 11 pisze: A nie można dosypać do karmy świeżego siemienia?Koniecznie musi być zaparzone?
trikers pisze:poza tym w "surowym" siemieniu znajduja sie trujace zwiazki chemiczne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, northh, septicemia i 239 gości