ewar pisze: Dostała puszkę Animondy
A nie pisałam, że one lepiej jedzą niż domowe koty?

Ja chodzę w niedzielę do Fraca, jest mnóstwo mięsa po mocno obniżonej cenie.Zamrażam i mam zapas.Dzisiaj gotuję kości kulinarne, były po 0,99 za kilogram.Będzie dla kotów i psów.Koty ostatnio jadły serca indycze po 3,99 za kilogram.
Byłam wczoraj w sklepie zoologicznym i dowiedziałam się skąd się biorą koty na działkach.Pani w sklepie opowiadała, że klientka ma sąsiadkę, która wypuszcza nie wysterylizowaną kotkę.Na propozycję zabiegu, bo wiadomo, będą kocięta, wzruszyła ramionami i powiedziała "o, to wyniosę na działki"




Na działce p.Izy ( a właściwie jej rodziny) nie ma altanki, tylko takie "ażurowe" coś.W wiklinowym koszu p.Iza zostawiała zapas suchej karmy w pojemniku.Już nie może, karma bowiem ...znika

Żeby tak minorowo nie było to wczoraj spotkałyśmy w lecznicy Pana z chorą sunią.Taki zwykły kundelek.Okazało się, że Pan ma cztery suczki i WSZYSTKIE wysterylizowane.Miło było słuchać jak mówił o zwierzętach, wyjątkowo empatyczna osoba.Fajnie, że tacy ludzie też są, chociażby dla równowagi.