» Pon cze 02, 2014 13:25
Re: Lord w Dt u Halbiny, długowłosy szkielecik opuścił schro
Waham się, czy go ciągać od razu do weta, czy dać mu kilka dni na aklimatyzację... Jak ostatnio pognałam z Milką od razu, to badanie krwi wykazało problem z nerkami... A potem cały system odpornościowy siadł... Do tego mokro i zimno, a jego futerko to pic... Rozważam... W tej chwili Lordzik ma apetyt i spokojnie śpi obok psów na krześle, choć wczoraj fuczał na nie początkowo, generalnie to typ ulubiony przeze mnie bezstresowca i olewacza, panny się fochają, a on "paczy"... Nie chce być na kolanach, ale chętnie daje się głaskać i drapać pod bródką. Alinka już mi obiecała, że jak minie kwarantanna, to zajmie się jego futerkiem... a raczej kołtunami...
PS: Nie sprawdziłam, czy jest kastrowany... ale chyba tak, ma książeczkę, czipa...


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕)
ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ