» Nie cze 01, 2014 9:21
Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX-osiemnastki i przeprowa
Bardzo Ci Dalio dziękuję - jak trochę się ogarnę, to wyjaśnie o co w papierkach chodzi.
Nie wiem kogo Koteczekanusi pyta, ale w imieniu swoim i Kotkinsa odpowiem NIE widziałyśmy i NIE zamierzamy oglądać. Sorry. Ale co nam to oglądanie da? Że będzie bardziej smutno?
U mnie zajęte ( i to jak........ale o tym bedzie jak ochłonę ) U Koteczekanusi zajete, u Fairey zajęte, u Zosik zajęte - Kotkins jest jedną nogą w trakcie przeprowadzki. W tle mamy jeszcze Bandiego. Nie mamy natomiast kasy. I widoków na nią. Nie ma kogo prosić o tymczas.....A nawet jeśli poprosimy, to będziemy za kota odpowiedzialne.
Zobaczcie - tak się jakoś utarło - nam się podsyła ogłoszenie, zdjęcie ( nam czyt. Neigh i Kotkinsowi ).My bierzemy albo do siebie, albo błagamy zaufane osoby o pomoc. Potem my prosimy innych o kasę. My załatwiamy. Na nas spada ogrom odpowiedzialności. Jesli dajemy radę, to nie jest to problem. Jesteśmy dorosłe wiemy co robimy.......
Ale teraz oglądanie kolejnej bidny to samobójstwo. CIĄGLE gdzieś są jakieś koty. Aktualnie dwa we Wrocławiu w schronie np. przy czym jeden rzucił Kotkinsa na kolana. Ale oprócz woli pomocy i posiadania JA mam zdrowy rozsądek ( za Kotkinsowy nie odpowiadam ) i mówie jej twardo "nieszczepiony Leoś, kilka kotów do wydania, brak kasy"
Dopóki te koty, do których się jakoś poczuwamy ( w tym PYZA ) nie znajdą domów, dopóki się tego nie ogarnie finansowo......( a wydatki oceniam na ok 1 tys złotych ) to przynajmniej ja nie oglądam, nie słucham, nie przygladam, nie opłakuję kolejnych kotów. I nie biorę odpowiedzialności
Mam nadzieję, że to co napisałam jest jasne. Wyznaję zasadę - jeśli pomogam, to wyłącznie dobrze. Nie sztuka jest wziąć sobie na głowę 10 kotów a potem wołać RAAAAAAAATUNKU pomóżcie.
Ja też wielokrotnie proszę o pomoc. Ale liczę się z tym, ze jej nie otrzymam. Bo nikt pomagać nie musi, prawda? Ale nawet jeśli nie otrzymam, to jakoś sobie poradzimy......I żeby jakoś sobie poradzić NIC aktualnie nie oglądam, bo przekroczyłyśmy aktualni limit o jednego kota. A to całkiem sporo:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"