Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Witajcie cioteczki. :1luvu:

My pomalutku do przodu choć gdyby nie upały i zdrowie bylejakie to może było by szybciej.

Kasia w piątek miała wreszcie wyjęte szwy i została zaszczepiona leukocelem, także to już jest zrobiona połowa kotów czyli 6.
Na szczęście pani doktor robi nam to wszystko na krechę bo teraz to wiecie jak jest.

Z Kubusiem chyba muszę iść znowu do lecznicy bo wczoraj zauważyłam znowu wyciekający mu śluz z odbytu a co dziwne to nie jest to śmierdzące i zupełnie nie wiem co i dlaczego tak się dzieje.

On nie chce jeść suchej karmy nawet tej dobrej bo gastro intestinal, żadnej, ni w ząb. Te problemy zaczęły się po kastracji która miał spieprzoną i musiał być ponownie usypiany i już szyty a nie jakoś podwiązywany.
Nie wiem, może to zbieg okoliczności, ale wcześniej jadł ładnie i załatwiał się normalnie, nawet jak miał tą chorą łapkę, a teraz to tylko cienkie, gdzieś ze 3 centymetrowe coś wyjdzie albo parę kropli rzadkiego ze śluzem.
Może ktoś miał podobnie?
Kubuś jest chudy, futro takie podrdzewiałe i nie jest to kot jak pozostałe, czyli lśniące i umięśnione.

To chyba nie masz wyjścia tylko lecieć na kontrolę bo ewidentnie coś niedobrego się dzieje z jego doopką

Nie wiem co doradzić.
Uważam, że intuicja Cię nie myli i jest to wina źle wykonanej kastracji.
USG może coś pomoże i da jakikolwiek obraz.
Biedna Kubunka

Byłam dzisiaj z Kubusiem w Łodzi u Pani Pacałowskiej.
Kubuś ma coś w jelitach, albo kał albo guzek.
Mam mu dawać po 1ml laktulozy dziennie i karmę Royal Canin VD Fibre której też trochę zakupiłam w lecznicy i mieszać z tuńczykiem aby go zachęcić do jedzenia suchej karmy której nie chce jeść.
Musze też kupić siemię lniane i mu podawać do buzi 2x1 po 5 ml.
Jak mu nie przejdzie to musi mieć zrobione prześwietlenie z kontrastem.

Kubuś w podróży jak i w lecznicy był bardzo grzeczny. :1luvu:

Dzisiaj też był na troszkę w nowym mieszkaniu jak i podwórku, gdzie siedział grzecznie w kontenerku. :1luvu:

Aniu jak miewa się Kubusiek ? :1luvu:

Biedny Kubuś, ale dzielny

Za Kubusia :ok:

Biedny ten Kubełek

powodzenia!!!

Co tam u Was nowego :?:

Jak zdrówka wszystkich :?:

U nas bez zmian.
Przeprowadzka i malowanie idzie jak ''flaki z olejem'' i tak pewnie jeszcze z miesiąc będzie.
Kubuś bez zmian, jutro jadę do Łodzi tylko zastanawiam się, czy aby od razu u nas nie zrobić tego rtg z kontrastem.
Pozostałe koty bez zmian, Kasia po operacji też już zapomniała, że brzuszek bolał. :ok:

Jeszcze miesiąc :?:

Życzę Wam, żeby się Wam udało uporać się z tym szybciej. Przeprowadzki same w sobie są wykańczające, a cóż dopiero, gdy się tak przeciągają.

Myślę, że chyba dobrze by było zrobić to rtg.

Za Kubusia i za wszystko :ok:

mb pisze:Jeszcze miesiąc
Życzę Wam, żeby się Wam udało uporać się z tym szybciej. Przeprowadzki same w sobie są wykańczające, a cóż dopiero, gdy się tak przeciągają.

Marysiu, najważniejsze, że jest nadzieja, ze to kiedyś się wreszcie skończy. :wink:

mb pisze:Myślę, że chyba dobrze by było zrobić to rtg.

Już jedno ma zrobione a o 17 jadę na to z kontrastem który już też dostał po pierwszym zdjęciu.
Na zdjęciu coś jest, ale nie do sprecyzowania, może to drugie zdjęcie nam wyjaśni problem.
Zapłaciłam za to jedno zdjęcie 46zł.

Bardzo dziękuję mb za wpłatę 50złotych na kotki. :1luvu:

Ale Aniu ,dalej zostajesz w Pabianicach ?
Trzymam mocno za misiaki :ok:

A jak moja kochana Lusia się miewa ? poprawiło się jej ?
Jeśli już pisałaś,to sorki,będę gmerać

Z uwagi na zgubienie Twojego wątku z zakładek,mam spore tyły :oops:

Myszolandia pisze:Ale Aniu ,dalej zostajesz w Pabianicach ?

Nie, to już nie Pabianice ale bliżej Łodzi. :kotek:

Pilnie potrzebna pomoc finansowa bo Kubuś jutro musi mieć operację, a ja i tak już mam spory dług w lecznicy do uregulowania. :cry:

Byłam właśnie z Kubusiem na drugim zdjęciu tym z kontrastem i jest tam jakiś twór bliżej nadal nieokreślony ale musi być operowany jak najszybciej.
Operację będzie miał w Łodzi bo już jestem umówiona na jutro miedzy 10 a 11 godziną.

To ile kasy na to potrzeba?
Trzymajcie się :ok:

Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

Kto przegląda forum