Tygrysi Świat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 25, 2014 23:18 Re: Ratuję oseska

Wetka wymaca, czy w jelitach jeszcze zalega kupa. Mogła nie wszystko zrobić. Przynajmniej wrócisz spokojny.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie maja 25, 2014 23:33 Re: Ratuję oseska

Witam ratuje oseska prawdopodobnie ma 12/14 dni w czwartek otworzył oczka jest dosc silny mam wielka nadzieje ze przezyje bo czytałam ze róznie bywa
oczywiscie karmie malucha masuje brzuszek tyłek ogrzewam ale nie mam przekonania co do mleka dostałam tylko beaphara i mam NAN pro1 poradzcie które lepsze czytałam złe opinie na temat tego beaphara doradzcie......
kociak nie robi kupki zrobił tylko po lewatywie u weta do tego ma ropien na plecach zanim do mnie dotarł musiał byc skaleczony bo wyczuwałam cos na pleckach ale myslalam ze to od noszenia przez mamae ale po 3 dniach pwiekszyło sie do wielkich rozmiarów wet nakół i wyleciała wielka masa ropy dzisiaj juz ranka sie ładnie zasklepia dostal antybiotyk pod skóre i jutro tez idziemy obehjrzec ale mysle ze bedzie dobrze

wrzucialbym jego zdjecie ale nie wiem jak bo nowa tu jestem

dzoana79

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Nie maja 25, 2014 23:22

Post » Pon maja 26, 2014 0:15 Re: Ratuję oseska

Obrazek

dzoana79

Avatar użytkownika
 
Posty: 39
Od: Nie maja 25, 2014 23:22

Post » Pon maja 26, 2014 0:59 Re: Ratuję oseska

Fart-Mini pisze:Raz zeżarła jakąś folię, nie wiem jak długą, ale szeroką na 5 cm.
Już mi się włos zaczął jeżyć na głowie, bo lata toto z 10-cm transparentem z tyłu.
Przytomnie odciąłem nożyczkami co wystawało, odpukać, 3-ci tydzień normalnie.

Może to jest powodem kłopotów.
Moja kotka kiedyś zjadła 26 cm jedwabnego paska od nocnej koszuli.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 26, 2014 1:13 Re: Ratuję oseska

http://naforum.zapodaj.net/
dzoana79, tu możesz wstawiać zdjęcia.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon maja 26, 2014 10:03 Re: Ratuję oseska

Witam i ja. Jestem nowa na forum ale już zapewne na nim zostanę o ile nasza Znajda przeżyje. W czwartek narzeczony poszedł wyrzucić śmieci choć opierał się niemiłosiernie. W kartonie po jakimś urządzeniu miedzy styropianem piszczal mały kotek... A biegiem wrócił do domu i myślał, że od razu go weźmiemy - mamy już jednego rudego kota - Ramzesa. Kotka zostawiliśmy jednak na noc w nadziei, że może kocia mama go weźmie. Rano oboje stanęliśmy obok śmietnika i zadzwoniliśmy do weta. Ten powiedział by wziąć kociaka, że to człowiek musiał wyrzucić i po południu w godzinach przyjęć przyjść z nim. Kotek miał dość długą pępowinę, wet ją przyciął - wczoraj odpadła podczas masowania brzuszka. Mamy mleko Finemilk od weta, no i najgorsze, że stwierdził że kotek ma - ok10-14 dni (w czwartek 22.05.nam tak powiedział) z maluchem jest wszystko ok rośnie robi kupkę siusiu ma dużo sił ALE nie otworzył oczu ... męczy mnie to strasznie...może jednak jest młodszy niż stwierdził wet.. przemywałam je wodą a od dziś będę solą fizjologiczna za rada koleżanki. Starszy kot na początku się bał - ma dwa lata ale jako, że ma fajny charakter akceptuje póki co malucha. Maluch dom juz w sumie znalazł ale ja zastanawiam się czy go jednak nie zostawić. Zastanawiam się bo mamy wspomnianego rudzielca, rybki - 200l akwa, papużki faliste dwie, te jednak stoją w pokoju córki 7 letniej i są chronione przed rudzielcem choć aktualnie ma je gdzieś ;) a druga córka w drodze urodzi się pod koniec lipca.. Aktualnie jednak martwię się oseskiem, bo wet powiedział, że w ten czwartek do kontroli a jak nie otworzy oczu do tego czasu ma dostać antybiotyk, który albo mu pomoże albo go...zabije. :( podaję zdjęcia z pierwszych godzin oseska w naszym domu, może później wrzucę aktualne
Ostatnio edytowano Pon maja 26, 2014 10:50 przez Manamana, łącznie edytowano 1 raz

Manamana

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon maja 26, 2014 9:31

Post » Pon maja 26, 2014 10:17 Re: Ratuję oseska

Zdjecia sa za duze :D
A moze wet zle ocenia wiek oseska - co to za podejscie albo mu pomoze albo go zabije :conf:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 26, 2014 11:19 Re: Ratuję oseska

zamieszczam znowu zdjęcia - przepraszam za poprzednie ale "uczę się" i kolejnym razem będę już wiedzieć :D zdjęcia nie sa najlepszej jakości chyba robiłam je telefonem także sorki jak wspomniałam później spróbuję dodać coś lepszego
http://naforum.zapodaj.net/774064ddad7e.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/3456d69c43a0.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/56dff7fc3493.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/5cd1309062d7.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/33c87c8afe7d.jpg.html

Cindy tak nam powiedział, więc chcę zaczekać albo pójdziemy do innego weta... chociaż tego znamy i nigdy nie zrobił krzywdy naszym zwierzakom...wydaje się być ok dał nam mleko dla malucha za free nie wziął nic za wizytę i potem byliśmy bo pchełki miał spryskał go delikatnie i tez nic nie wziął.. słyszałam, że zaadoptował jaszczurkę ostatnio bo komuś się znudziła a nikt jej nie chciał.. bardzo boje się o kociaka właśnie miałczy idę go nakarmić ;)
jak otworzy oczy odetchnę z ulga ba! ten dzień będzie świętem !
Ostatnio edytowano Pon maja 26, 2014 11:29 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Połączyłam posty

Manamana

Avatar użytkownika
 
Posty: 20
Od: Pon maja 26, 2014 9:31

Post » Pon maja 26, 2014 11:58 Re: Ratuję oseska

Moze skorzystasz z tych rad, gdzie mloda dziewczyna wychowala kociki :wink: viewtopic.php?f=1&t=125879
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 26, 2014 21:41 Re: Ratuję oseska

mziel52 pisze:Wetka wymaca, czy w jelitach jeszcze zalega kupa. Mogła nie wszystko zrobić. Przynajmniej wrócisz spokojny.

Byłem z Tygrysią u Wetki, wymacała, kiszki raczej puste/normalne, nic twardego.
No i nie wiadomo co dalej robić, bo Tygrysia znowu jje w kratkę, siusia, kupa wcale albo symbolicznie,
temp. dzisiaj zmierzona u wetki 39,5 (poprzednio 39,8), zastrzyk z antybiotyku, tabletki na następne dwa dni,
odwodniona nie jest, a żre znowu suche RC, kociego kabanosa kawałek, kawałek plasterka baleronu przez który widać okolicę
i kwaśną śmietanę, trochę wody chlipnie... :evil:
Mrauczy, śpi, owady łapie, po nocy, szaleje, (jakiś noktowizor ma, albo coś w tym stylu), obciera się o ludzi, leży jak długa
na podłodze, krześle ze zwieszoną głową obserwując wszystko i wszędzie...
Obraziła się po powrocie od wet, wlazła mrucząc ze złości pod łóżko, i nie wychodziła przez 5 min., aż zacząłem "szeleścić" w kuchni czym popadnie aby wywabić. W ogóle dzisiaj trudno coś wyrokować, bo i deszcze lały, grzmiało i wiało...
I pozwoliła się wymacać po kichach najpierw mnie ( :oops: nogi rozkładając i się wyciągając :oops: ), a później wetce... :?
Sam nie wiem, może ma nieustającą ruję ? abo, co ?
Teraz też zachowuje się nienormalnie, nie poszła do legowiska, ani na parapet łapać owady i nasłuchiwać...,
Leży w centrum uwagi, na stole kuchennym ...

Żarcia wyrzucam coraz więcej do michy przed domem, dokarmiając żarłoczne, mięsożerne sroki, brr... strach się nie bać...

Wybaczcie że nie odpowiem wszystkim, w szczególności nowym "oseskom", ale mam urwanie gwizdka, (szukam USG w okolicy bo ten wet, nie ma, a macanie to mnie nie przekonuje...).

Pzdr. 8)

Nie !, jeszcze nie pozdro ! Tygrysia właśnie znalazła torbę z zakrętkami, dobrała się, i zaczęła grać w kapsle na podłodze... :?

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

Post » Pon maja 26, 2014 21:48 Re: Ratuję oseska

Może takie kotki chowane przez człowieka są kotkami specjalnej troski......to znaczy nie zrozum mnie źle mam na myśli ludzkie wcześniaki. Rozwijają się normalnie ale są bardziej narażone na jakieś dolegliwości - oczywiście to tylko moje spekulacje.....
Może warto skorzystać z opinii innego weta .
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 26, 2014 21:53 Re: Ratuję oseska

:ok: :ok: za zdroweczko Tygryni :ok: :1luvu: Moze sprobuj podawac wode do pysia strzykawka, bo jesli je suche to powinna duzo pic a kocie kabanoski sa jak kit i tez zapychaja jelitka. Moja koteczka, ktora odeszla ciagle miala problemy z wyproznianiem ale ona miala strzaskana miedniczke i zwezone kosteczki w okolicach odbytu stad ciagle problemy z wydalaniem. Kulki z klaczkow tez nie przechodzily wiec meczona byla lewatywami, parafina, siemieniem lnianym itp.
Szkoda Tygrysi :? Zdrowiej malutka :ok: :ok: :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon maja 26, 2014 22:26 Re: Ratuję oseska

Manamana pisze:zamieszczam znowu zdjęcia - przepraszam za poprzednie ale "uczę się" i kolejnym razem będę już wiedzieć :D zdjęcia nie sa najlepszej jakości chyba robiłam je telefonem także sorki jak wspomniałam później spróbuję dodać coś lepszego
http://naforum.zapodaj.net/774064ddad7e.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/3456d69c43a0.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/56dff7fc3493.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/5cd1309062d7.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/33c87c8afe7d.jpg.html

Cindy tak nam powiedział, więc chcę zaczekać albo pójdziemy do innego weta... chociaż tego znamy i nigdy nie zrobił krzywdy naszym zwierzakom...wydaje się być ok dał nam mleko dla malucha za free nie wziął nic za wizytę i potem byliśmy bo pchełki miał spryskał go delikatnie i tez nic nie wziął.. słyszałam, że zaadoptował jaszczurkę ostatnio bo komuś się znudziła a nikt jej nie chciał.. bardzo boje się o kociaka właśnie miałczy idę go nakarmić ;)
jak otworzy oczy odetchnę z ulga ba! ten dzień będzie świętem !

Ze zdjęć wg mnie widać, że może być młodszy niż te 10-14 dni. Ja bym była ostrożna z dawaniem antybiotyku (po co?) żeby kot otworzył oczy, ale "może go to zabije". Coś tu nie gra.

Załóż może dodatkowo własny wątek w dziale "koty" i w tytule poproś o ocenienie wieku oseska. Albo zapytaj ludzi, którzy udzielają się na podforum "hodowcy kotów", może lepiej ocenią "co do dnia" wiek kociaka.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 26, 2014 23:08 Re: Ratuję oseska

Manamana - jeśli wet musiał odcinać pępowinę i jeśli dopiero odpadła podczas masowania to kot jest o wiele młodszy niż lekarz twierdzi. Kiedy go znaleźliście to był koci noworodek. Na otwarcie oczu musicie jeszcze poczekać. Czy to tego malucha lekarza potraktował srodkiem na pchły?! Przecież to go mogło zabić. Nie dawała bym żadnego antybiotyku na oczy ani niczym nie przemywała skoro nie są zaropiałe ani nie widać objawów choroby. Musisz go karmić co mniej więcej 3 godziny, Pamiętaj, że przy karmieniu kotek powinien leżeć na brzuszku a nie brzuszkiem do góry, bo może sie zachłysnąć. No i musi mieć cały czas ciepło - ja wkładałam do legowiska dwie butelki z ciepłą wodą owinięte polarem. Poczytaj ten wątek od początku, znajdziesz dużo rad.

Jak znalazłam Kotka (dwutygodniowe "coś") to korzystałam z tej strony: http://meerclar.ovh.org/opiekanadkocietami.html
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 27, 2014 0:19 Re: Ratuję oseska

Manamana pisze:Witam i ja. Jestem nowa na forum ale już zapewne na nim zostanę o ile nasza Znajda przeżyje. W czwartek narzeczony poszedł wyrzucić śmieci choć opierał się niemiłosiernie. W kartonie po jakimś urządzeniu miedzy styropianem piszczal mały kotek... A biegiem wrócił do domu i myślał, że od razu go weźmiemy - mamy już jednego rudego kota - Ramzesa. Kotka zostawiliśmy jednak na noc w nadziei, że może kocia mama go weźmie. Rano oboje stanęliśmy obok śmietnika i zadzwoniliśmy do weta. Ten powiedział by wziąć kociaka, że to człowiek musiał wyrzucić i po południu w godzinach przyjęć przyjść z nim. Kotek miał dość długą pępowinę, wet ją przyciął - wczoraj odpadła podczas masowania brzuszka. Mamy mleko Finemilk od weta, no i najgorsze, że stwierdził że kotek ma - ok10-14 dni (w czwartek 22.05.nam tak powiedział) z maluchem jest wszystko ok rośnie robi kupkę siusiu ma dużo sił ALE nie otworzył oczu ... męczy mnie to strasznie...może jednak jest młodszy niż stwierdził wet.. przemywałam je wodą a od dziś będę solą fizjologiczna za rada koleżanki. Starszy kot na początku się bał - ma dwa lata ale jako, że ma fajny charakter akceptuje póki co malucha. Maluch dom juz w sumie znalazł ale ja zastanawiam się czy go jednak nie zostawić. Zastanawiam się bo mamy wspomnianego rudzielca, rybki - 200l akwa, papużki faliste dwie, te jednak stoją w pokoju córki 7 letniej i są chronione przed rudzielcem choć aktualnie ma je gdzieś ;) a druga córka w drodze urodzi się pod koniec lipca.. Aktualnie jednak martwię się oseskiem, bo wet powiedział, że w ten czwartek do kontroli a jak nie otworzy oczu do tego czasu ma dostać antybiotyk, który albo mu pomoże albo go...zabije. :( podaję zdjęcia z pierwszych godzin oseska w naszym domu, może później wrzucę aktualne


Cześć nowa Kocia Mamo !
To że Znajda robi kupkę już tak wcześnie to superdobrze, pępowina była ? ooo to raczej Znajda miała wtedy kilka dni raptem...
Oczu nie otwiera ? I bardzo dobrze ! Po co ma otwierać Już !? Już to potrzebuje non-stop dogrzewania 24h/dobę, karmienia
co 2-3h po kilka ml kocim mlekiem.
Moja Tygrysia od pierwszego dnia sztucznie odkarmiona, noce nieprzespane, butelki-termoforki pod kocykiem co parę godzin wymieniane z gorącą wodą, w pudełku gdzie raczkowała ślepotka piszcząc.
Oczu nie otwierała dłuugo..., chyba gdzieś w czwartym tygodniu dopiero. No ale jak otworzyła...., to pudełka
były za małe w ciągu tygodnia, bo zaraz stała się również baaardzo mobilna.
W tak młodym wieku to tylko dobre mleko, ja odkarmiłem "Gimpet Cat Milk" 200gr puszka, w proszku, no i masowanie
brzuszka po karmieniu kilkanaście minut, odbytu przy okazji na koniec też. Bez tego ostatniego może się w ogóle nie wypróżniać. Normalnie kotka dba o miot/małe/czystość w "żłobku",i stymulując językiem, natychmiast zlizuje co kotki wydalą, a one wydalają tylko wtedy.
Nic na siłę nie rób koło oczu, jeśli nie ropieją, itp...
Gorzej jeśli otworzy nie rozwinięte do końca oczy za wcześnie..., cierpliwości... :ok:
Po co ten antybiotyk !? !!!? :|
Coś dolega Znajdzie !???
Bo jeśli nie... Ale może inni się wypowiedzą ...
Daj Znajdzie przytulny ciepły "inkubator" zastępujący ciepło kociej mamy, i bądź jej językiem, łapkami, instynktem, karm na żądanie, i będzie ok! Poczytaj moje perypetie na początku ... :?
Duże wyrazy szacunku za to czego się podjęłaś. To tak jak z noworodkiem, tylko osesek dużo mniejszy :wink:
Trzymam za Was ! :ok: Powodzenia :ok:

Fart-Mini

Avatar użytkownika
 
Posty: 476
Od: Śro sie 28, 2013 23:12
Lokalizacja: Konstancin k. Warszawy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 65 gości