Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fart-Mini pisze:Raz zeżarła jakąś folię, nie wiem jak długą, ale szeroką na 5 cm.
Już mi się włos zaczął jeżyć na głowie, bo lata toto z 10-cm transparentem z tyłu.
Przytomnie odciąłem nożyczkami co wystawało, odpukać, 3-ci tydzień normalnie.
mziel52 pisze:Wetka wymaca, czy w jelitach jeszcze zalega kupa. Mogła nie wszystko zrobić. Przynajmniej wrócisz spokojny.
Manamana pisze:zamieszczam znowu zdjęcia - przepraszam za poprzednie ale "uczę się" i kolejnym razem będę już wiedziećzdjęcia nie sa najlepszej jakości chyba robiłam je telefonem także sorki jak wspomniałam później spróbuję dodać coś lepszego
http://naforum.zapodaj.net/774064ddad7e.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/3456d69c43a0.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/56dff7fc3493.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/5cd1309062d7.jpg.html
http://naforum.zapodaj.net/33c87c8afe7d.jpg.html
Cindy tak nam powiedział, więc chcę zaczekać albo pójdziemy do innego weta... chociaż tego znamy i nigdy nie zrobił krzywdy naszym zwierzakom...wydaje się być ok dał nam mleko dla malucha za free nie wziął nic za wizytę i potem byliśmy bo pchełki miał spryskał go delikatnie i tez nic nie wziął.. słyszałam, że zaadoptował jaszczurkę ostatnio bo komuś się znudziła a nikt jej nie chciał.. bardzo boje się o kociaka właśnie miałczy idę go nakarmić![]()
jak otworzy oczy odetchnę z ulga ba! ten dzień będzie świętem !
Manamana pisze:Witam i ja. Jestem nowa na forum ale już zapewne na nim zostanę o ile nasza Znajda przeżyje. W czwartek narzeczony poszedł wyrzucić śmieci choć opierał się niemiłosiernie. W kartonie po jakimś urządzeniu miedzy styropianem piszczal mały kotek... A biegiem wrócił do domu i myślał, że od razu go weźmiemy - mamy już jednego rudego kota - Ramzesa. Kotka zostawiliśmy jednak na noc w nadziei, że może kocia mama go weźmie. Rano oboje stanęliśmy obok śmietnika i zadzwoniliśmy do weta. Ten powiedział by wziąć kociaka, że to człowiek musiał wyrzucić i po południu w godzinach przyjęć przyjść z nim. Kotek miał dość długą pępowinę, wet ją przyciął - wczoraj odpadła podczas masowania brzuszka. Mamy mleko Finemilk od weta, no i najgorsze, że stwierdził że kotek ma - ok10-14 dni (w czwartek 22.05.nam tak powiedział) z maluchem jest wszystko ok rośnie robi kupkę siusiu ma dużo sił ALE nie otworzył oczu ... męczy mnie to strasznie...może jednak jest młodszy niż stwierdził wet.. przemywałam je wodą a od dziś będę solą fizjologiczna za rada koleżanki. Starszy kot na początku się bał - ma dwa lata ale jako, że ma fajny charakter akceptuje póki co malucha. Maluch dom juz w sumie znalazł ale ja zastanawiam się czy go jednak nie zostawić. Zastanawiam się bo mamy wspomnianego rudzielca, rybki - 200l akwa, papużki faliste dwie, te jednak stoją w pokoju córki 7 letniej i są chronione przed rudzielcem choć aktualnie ma je gdzieśa druga córka w drodze urodzi się pod koniec lipca.. Aktualnie jednak martwię się oseskiem, bo wet powiedział, że w ten czwartek do kontroli a jak nie otworzy oczu do tego czasu ma dostać antybiotyk, który albo mu pomoże albo go...zabije.
podaję zdjęcia z pierwszych godzin oseska w naszym domu, może później wrzucę aktualne
Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue, Tygrysiątko i 63 gości