WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- nigdy więcej jajników!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 25, 2014 15:48 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Odpowiem na niektóre :) Wszyscy naraz powinni się przeprowadzić, na gotowe już mieszkanko. U mnie nadspodziewanie spokojnie poszło, choć pierwszy dzień spędziły w naszej nowej sypialni - niepotrzebnie.
Hamak na kaloryfer...sprzedałam, nikt na nim nie chciał siedzieć.
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie maja 25, 2014 15:56 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Obejrzałam odcinek Kota z piekła rodem (My Cat from Hell) dotyczący właśnie przeprowadzki z kotami (niestety nie pamiętam tytułu odcinka, ale gorąco polecam ten serial w razie problemów). Jestem bardzo ciekawa jak Wam pójdzie (oczywiście trzymam mocno kciuki), bo sama mam zamiar się przeprowadzać niebawem... życzę dużo spokoju i żeby było dobrze :)

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie maja 25, 2014 15:58 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Wszystkich naraz, wraz z najbardziej ukochanymi meblami. A przedtem przeprowadzić inne meble, żeby koty zastały nieco oswojony krajobraz :)
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie maja 25, 2014 17:14 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Meble nami nie jadą.
Tylko szafoniera po babci i dwie szafki z łazienki.
Pojadą drapaki, pojedzie sofka z rattanu dla kotów.
Mieszkanie sprzedajemy "ze wszystkim":(
Mamy kupca.

Oczywiście pojadą łóżko Melona (oba łóżka) i parapetniki.
Ale reszta- zostaje.
Nawet kuwety nie pojadą wszystkie, będzie nowa , większa dla Leosia.
Obrożki i Kalm Aid?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 25, 2014 17:48 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Ja bym zabrala wszystkie "stare" kocie meble i kuwety, nowa kuwete mozesz kupic, jak sie juz zaaklimatyzuja...

Zazdroszcze, ja z powodu niestresowania kota nie tylko z przeprowadzka czekam, ale nawet z przemeblowaniem...
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Nie maja 25, 2014 18:14 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Też mi się wydaje, że lepiej wymienić kuwety i niektóre elementy umeblowania (krzesła, narzuty)dopiero jak się koty do nowego przyzwyczają
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie maja 25, 2014 18:27 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Nie znam Twoich kotów, ale u mnie nie było szczególnych problemów w tym zakresie. Też uważam, że koty trzeba przeprowadzić razem. Rozłączanie to właśnie niepotrzebny stres.

Co do jedzenia beżowej - niestety, większość jedzenia to suche. Ale chociaż bez problemów zaakceptowała Acanę, więc nie musiałam przeżywać rozterek moralnych kupując gorszą karmę. Oprócz tego akceptuje Animondę Ocean Carny i Almo Nature cielęce. Popróbuję jeszcze inne puszki/saszetki, które mam, ale chcę, żeby sobie zapamiętała poszczególne (Animondę już je od razu z miseczki - pamięta, że ją lubi).
Próbowałam nakarmić ją surową wołowiną (tą metodą z wsadzaniem do pyska, o której pisałam wcześniej), ale wypluwała. Dziś spróbuję z surowym indykiem.
Zapomniałam napisać w poprzednim poście - tak myślałam od kilku tygodni, ale teraz myślę bardziej, kiedy przypuszczenia co do ciągłej rui się potwierdziły. Coś mi się wydaje, że pani po miesiącu rozmyśliła się co do posiadania kotka, bo ta cały czas miauczała. Bo historia, że nagle pani się zorientowała, że dużo pracuje, jakoś mało przekonująca jest.
Kiedy będzie mi się chciało w to pobawić, wrzucę nowe zdjęcia.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie maja 25, 2014 18:47 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

PS. Beżowa właśnie molestuje moje nowo nabyte buty (Korneliusz wymiękł i poszedł się relaksować na balkonie). Wcześniej Kawunia usiłowała usadzić swój tyłek w pudełku od owych butów. Ale producent wredny zrobił małe pudełko i dupcia Kawuni się nie mieściła. W sumie to pudełko jest w sam raz na beżową, ale ta jeszcze tego nie odkryła.
Tę bystrość pewnie ma po TŻ, który DZIŚ odkrył i ze zdziwieniem mi oznajmił, że to beżowa molestuje Korneliusza.
(A dodam, że mu mówiłam o tym już kilka dni temu, a nawet więcej niż raz, bo oczywiście to do mnie miał pretensje o udeptywanie beżowej).
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie maja 25, 2014 19:06 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

A ja wypuściłam Celię......nie że na zewnątrz:-). Z pokoju dziecka, gdzie byla izolowana. Kotkins........luz. Wprawdzie nie bardzo łapie po kiego nam pies.........i czemu NIKT się go nie boi.......ale poza tym spoko. Zachowuje się jak klasyczny myślący inaczej. \

Tak czy siak może iść do innych kotów. Żadnych problemów z jej strony nie będzie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 25, 2014 21:03 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Przeprowadzałam cały inwentarz naraz - wówczas trzy sztuki. Na początku była lekka niepewność, strach, chowanie się po kątach... co trwało jakieś pół dnia. Potem nastąpiło nieśmiałe obniuchanie kątów... kuweta nasza... pańcia nasza... kocyki nasze... i już nazajutrz futra poczuły się u siebie. Obyło się bez kalmów i obróżek. Czego i Tobie, Kotkinsie drogi, życzę :wink:

tuniax

 
Posty: 329
Od: Sob sie 28, 2010 18:07
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie maja 25, 2014 21:33 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Stary zaliczył w swoim życiu 4 przeprowadzki + jeden kilkutygodniowy wyjazd w moim towarzystwie (do teściowej). Jego podejście: „Micha jest i coś jest w niej? Micha z wodą jest? Kuweta jest? Kolana któregoś z dwóch moich człowieków są? Aha, to znaczy, że to dom”.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie maja 25, 2014 21:37 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

O dzizas...........małe, pokręcone w kolorze beżowym usiłowało naubliżać Personie...................PERSONIE.

Persona leżała sobie tradycyjnie wieczornie na schodach - Celce się coś nie podobało.....nie wiem do góry chciała czy na dół....czort ją wie. Dość że słyszę jakieś takie nieprzyjemnie syczące pomruki. Wychodzę i co widzę.......Siedzi wychudzony pers pers wielkości wiewiórki na schodku, dwa stopnie wyżej lezy tak na oko 2 razy większy kot w typie persa........( bo wprawdzie bez rodowodu, ale ze 23 razy ładniejszy.....)
Małe chude syczy coś przez zęby mocno dwuznacznie......Persona nie zniża się nawet do mrugnięcia oka. Idę tam i pytam - co jest laski? Persona spojrzała i w oczach miała takie "a nic nic ........ot zwyczajny poje..... nie zwracaj kochanieńka uwagi". Wzięłam małe, chude na ręcę i pytam grzecznie "czego się awanturujesz? zaczepia cię ktoś ?"
powyrywało się, posyczało, coś tam pobełkotało pod nosem.
Postawiłam na ziemię.......niech sobie syczy. Generalnie fama po domu poszła, że znowu jakaś psychiczną nocują.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie maja 25, 2014 21:44 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Takie koty to mają u mnie przekichane.........lata toto po pokoju, warczy, syczy, stroszy się.........w odpowiedzi Maksio zanosi się śmiechem, Bromba wychodzi ( bo z kotami to ona nie bardzo chce wchodzic w dyskusje.......), Andzia śpi jak zabita, Persona okiem nie mrugnie ( bo jeszcze ktoś by sobie pomyślał, ze ją to cokolwiek obchodzi) , Melka się odwróciła i okiem mrugnęła ( coś jakby końcówka ogona drgnęła........ale na zasadzie widzę, widzę......ale eeeee nuuuuuuuuudnaś........), Teo nawet i szedł popatrzeć, ale w drodze zapomniał po co idzie i pobiegł sprawdzić do innego pokoju......

Się zasyczy na śmierć nim ktoś tu zareaguje.......znieczulica panie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon maja 26, 2014 12:05 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

Kotkinsie, życzę tobie i twoim plaskatym takiej przeprowadzki, jaką ja przeżyłam z Ofelią. Postawiłam transporter na podłodze w przedpokoju, otworzyłam drzwiczki. Księżniczka wyszła, przeciągnęła się, weszła do pokoju... i stanęła jak wryta. Kiego? Pokój nie ten! Gdzie ja jestem! W tył zwrot, truchcik do drugiego pokoju. O! Drugi pokój! Ale też nie ten! Co się dzieje? W tył zwrot i truchcik do pierwszego pokoju. Noż kurka... Nadal nie ten!
Przez jakiś kwadrans biedna skołowana kota truchtała od pokoju do pokoju. Po czym doszła do wniosku, że trzeba się temu dziwnemu zjawisku lepiej przyjrzeć. Zwiedzała całe mieszkanie, oglądając i niuchając każdy dostępny centymetr powierzchni. Bez lęku, ale ze zdziwnieniem wielkim.
Po kilku dniach, kiedy ja nadal próbowałam odnaleźć się w tym całym bałaganie (meble w częściach, rzeczy w kartonach i torbach) Ofelia była już całkiem u siebie, cieszyła się z większej powierzchni i dłuższej trasy biegowej.

Fakt, że moja pannica jest przyzwyczajona do podróży i nowych miejsc, pociągiem jeździ od małego kocięcia.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35256
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon maja 26, 2014 16:10 Re: WSZYSTKIE KOTY JAMNIKA MELONA IX- Blusia blues...:)

kotkins pisze:Nie wiem jak powinna wyglądać kocia przeprowadzka.
Wszyscy razem? Osobno, według ważności w domu i kociej hierarchii (czyli : Leoś, Fio i Amelia)?
A może jedni na górę, inni na dole a potem wymiana?
Jak ograniczyć stresy?
Jak przyzwyczajać do ogrodu?
Gdzie postawić drapaki?
Kocie sofy?
Czy kupić hamak na kaloryfer?

Trudne czasy idą na Kotkinsowo.


To ja się wypowiem, Kotkins, bo właśnie obchodziłam rocznicę przeprowadzki.
Koty przeprowadziłam, gdy wszystko już było na miejscu, także (a może przede wszystkim) ich drapaki, legowiska, kuweta. Nawet żwirek dałam z lekka przybrudzony.
Przeprowadziłam wszystkie RAZEM. Uważam, że to absolutna konieczność. Razem, hurtem, bo wspólny wróg jednoczy.
Czesio bardzo nie chciał w nowym mieszkaniu wyjść z transportera, ale gdy zobaczył hulającego Bolka, to od razu nabrał animuszu. Joż i Miś też zwiedzali razem.
Obyło się bez dramatów, jeśli nie liczyć koszmarnej, makabrycznej nocy, kiedy to Miś WYŁ. Wył jak opętany, a myśmy meble przestawiali w środku nocy, by mu układ przypominał dom. No, ale to był przypadek 1 na 5, bo nawet Pola przeprowadzkę do Teściów zniosła perfekcyjnie.
Tego co przeżyłam z Misiem najgorszemu wrogowi nie życzę. Byłam gotowa po którejś godzinie jechać z nim w siną dal...
Kolejnego dnia Miś był gotów przysięgać, że jest Ślonzok z dziada pradziada, o najprawdziwszym górniczym rodowodzie.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości