OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 22, 2014 7:58 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Mikuniu, Słoneczko, co by Cię rozweseliło?
Chyba Asia sklonowana zajmująca się tylko Tobą, mleczko zapodająca i pieszczoty ....

bb0702

Avatar użytkownika
 
Posty: 251
Od: Czw lis 02, 2006 14:15
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw maja 22, 2014 8:55 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Asiu jak już będziecie wiedzieć co i jak daj znać. Wyślemy kasę na Twoje konto a ty zakupisz kojec :mrgreen:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25036
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Pt maja 23, 2014 16:53 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Co tu dzisiaj tak cichutko, mam nadzieję że wszystko OK ?
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Sob maja 24, 2014 7:29 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Co tu taka cisza :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25036
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob maja 24, 2014 7:46 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Cisza jakby makiem zasiał. Asiu- dajesz radę?

Atusia77

 
Posty: 63
Od: Pt gru 06, 2013 10:37
Lokalizacja: Brodnica

Post » Sob maja 24, 2014 10:19 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Stawiamy się z :ok: :ok: :ok: i dobrymi myślami, bo niewiele więcej możemy :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 24, 2014 12:19 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Wybaczcie proszę ale wczoraj marazm mnie dopadł. Poza tym prócz komórki nie miałam dostępu do netu. Rano poszedł się weekendować już. A jak trafiłam do domu to zaległam w sen z kotami na sobie i u boku. Mikuś i Maja nie mogli się nacieszyć. A Mysia spokojnie położyła się z kawałkiem kartonika czekając aż będę miała chęć jej rzucać.

Jestem zmęczona. Wstaję przed 4 by ze wszystkim się wyrobić. Ledwo do pracy się wyrabiam.

W pracy wczoraj jak ta Żaneta z Żor :twisted: snopki zaksięgowałam, transport wysłałam, kawkę pyknęłam, poryczałam na klientów ale ... mi Tigera zabrakło by kopa dostać. :twisted:

Dzieci wczoraj pojechały do weta.Zaliczyły zastrzyki. Do jutra podajemy krople.
Wecik mocno zadowolony . Rufi waży 700 ,pozostała reszta 600. Szczególnie po chłopcach widać ,że urośli i przytyli. Bo... płeć jest już dobrze rozpoznawalna. :wink: Widać w co im idą tacki i chrupy. :wink:
Rufi ma lekko zafafluniony nosek więc uważać musimy. Roki ma "zwichnięty" ogonek co jest przyczyną jego dziwnego zawijania się. Wet stwierdził ,że nie jest to bolesne i albo się uszkodził wcześniej albo taki się urodził. Prócz Rózi wszystkie jedzą już same. Rózia niestety dopomina się o strzykawę z convą.
Conva :roll: kolejny kamyk do zniechęcenia. Czy można sobie wyobrazić miasto w którym TEGO dostać nie mogę. Dostawca nawalił u naszego weta .Podjęłam próby zakupu proszku w okolicznych lecznicach. NIC. Zaczęłam telefonować i wreszcie jest w jakiejś pipidówce, nowo otwartym gabinecie. Pojechaliśmy z Januszem po pracy. Kartą płacić nie można to wołam TZ z portfelem. Niepotrzebnie bo tylko jedna saszetka była. Nie raczył tego wet powiedzieć zanim Janusz przyszedł.
Staliśmy się miastem ...No jakimś tam miastem gdzie co skrzyżowanie jest apteka, kościół, lecznica dla ludzi lub zwierząt tylko to nic nie znaczy. :cry:
Malce dostały Betamox. W niedzielę do kontroli.

Niestety wczoraj weta zaliczyli także Mikuś i Karolina. Niby nic ale coś nie tak. Mikuś jest zbyt smutny, Karolina zwymiotowała już drugi raz. Oboje mają czerwone gardło. Tolfina, antybiotyk i trzymać się mamy z dala od gabinetu by koty nie stresować.
Albo przeciągi albo stres im się na gardle odbiły. Albo jedno z drugim jest powiązane. Szczególnie Mikuś jest wrażliwcem. W krótkim czasie przybyło nam 7 kotów i trudno by było kotom udawać ,że nic się nie dzieje. Pokój jest też zablokowany, ograniczona jest przestrzeń ...noszą tam lepsze żarcie, giną tam duzi na długie chwile. Nasz brak czasu i wieczne zmęczenie odbija się na reszcie stadka.
Dziś Mikunio i Karolinka zjedli normalnie śniadanie więc może to była moja super panika.

Dziś sprzątam, sprzątam, głaszczę koty i staram się nie denerwować. Bo zwaliły michy, bo pobiły przykrywkę od gara, bo znów siedzą na siatach w oknach.

Bardzo dziękuję za wsparcie. Za chrupy, wpłaty, leki (te już dawno doszły tylko wczoraj dopiero Janusz kopertę mi dał :oops: ). :1luvu:
Zrobiłam listę ale jak ta Żaneta z Żor pykłam w biurko i zabyłam.
Mam wrażenie, że gonię własny ogon.

Co do kojca. Serdeczne podziękowania za chęć pomocy w jego zakupie :1luvu: . Pogadaliśmy z Januszem rozpatrując wszystkie za i przeciw na spokojnie. Postanowiliśmy się jednak wstrzymać. Janusz mnie przekonał. Jest kilka powodów. Nie wiemy jak się to to sprawdzi w realu. Hania zgodziła się pożyczyć nam swój kojec. Przetestujemy na żywo jego przydatność. Drugi powód powstrzymania się od zakupu, to wielka wiara w to, że obecny miot maleńtasów będzie pierwszym i ostatnim w tym roku. W innych też. :twisted: Szkoda by było,żeby taka fajna/droga rzecz dulczyła w kącie. Nie będę kusić losu.A z mej wiary proszę się nie śmiać :oops: .
Wielkie, wielkie podziękowania od nas dla Was :kotek:

A teraz o maleńtasach. Są już bardziej sprawne , pyskate i z każdym dzionkiem bardziej urocze. Widać u każdego inny charakter. Dziewczyny są przebojowe i szybkie. Szybkie głaskanie, mizianki i już ich nie ma. Rufi ostrożny i jakiś nieobecny. Ale lubi głaskanie po brzuniu. Rysiula jak misiaczek rozkręca się , rozkręca by potem nie móc się zatrzymać. Roki lubi kolana i patrzenie w oczy. Podejmują udane próby spierniczenia z prowizorycznego pastwiska.
Trzeba oczy mieć wszędzie. Lubią jak siedzi się z nimi podczas szaleństw. Czuje się jak drapak i jak Babcia Klozetowa co w czynie społecznym otwiera i zamyka ościeże. Malce jak chcą siusiu to pod drzwiami klatki drobią łapinkami i popiskują. Należy uchylić drzwiczki. Wpadają po kolei i szybko załatwiają to co mają załatwić. Potem siedzą po drugiej stronie i żądają wyjścia drobiąc łapinkami i popiskując. Tam zostały pudełeczka, zabawki, kulki.
Rufi nadal uważa, że miska z chrupkami to luksusowa tajtojka. :mrgreen: Więc jak rodzeństwo czeka w kolejce do zbiorowej kuwety on idzie do swojej. :twisted:

Mama jest dzika i dobrze. Co prawda nie obraża się na żarcie i wchłonie wszystko.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob maja 24, 2014 16:34 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

za spokojny weekend :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21800
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Sob maja 24, 2014 17:25 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

ASK@ pisze:
W pracy wczoraj jak ta Żaneta z Żor :twisted: snopki zaksięgowałam, transport wysłałam, kawkę pyknęłam, poryczałam na klientów ale ... mi Tigera zabrakło by kopa dostać. :twisted:


Asiu zacznij książki pisać. Żaneta z Żor :ryk: :ryk: :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 25036
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Sob maja 24, 2014 19:33 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Tak sądziłam,że wiele dziać się musi. Przesyłam ściski i ogromne chmury energii,żebyś zawsze siły miała w tym kocim zabieganiu. Trzymam kciuki za maluchy :ok: :kotek: :D

Atusia77

 
Posty: 63
Od: Pt gru 06, 2013 10:37
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie maja 25, 2014 0:35 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Proponuje by kasa jaka miała pójść na kojec została przeznaczona na Conve czy inne rarytasy dla malców :) mam nadzieje ze pozostali kojco-składkowicze sie ze mną zgodzą :twisted:
Obrazek

Goyka

 
Posty: 5213
Od: Pt mar 14, 2008 10:47
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Nie maja 25, 2014 5:28 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

meg11 pisze:
ASK@ pisze:
W pracy wczoraj jak ta Żaneta z Żor :twisted: snopki zaksięgowałam, transport wysłałam, kawkę pyknęłam, poryczałam na klientów ale ... mi Tigera zabrakło by kopa dostać. :twisted:


Asiu zacznij książki pisać. Żaneta z Żor :ryk: :ryk: :ryk:

Eee, to nie ja wymyśliłam. To reklama księgowej sarnicy Żanetki z Żor. Strasznie mnie się ona podoba i nawet mnie przypomina. Raciczkami tak samo sobie drepczę przy ksero , nożynki mam jak sarenka owłosione i prawie dycham identycznie. Brak mi tylko Tigera bym siem spłoszyła i obudziła.
Lubię takie dziwne reklamiska.

Dzieci śpią. Rozweselone, rozjazgotane i najedzone. Rózia wytrwale nie posila się ze wspólnej michy. Delikatnie staje na kolanach ,unosi łapki bym mogła dłoń podłożyć, wyciąga zwinięty w rulonik języczek i jedziemy z 3 strzykawkami po 5 ml convy każda a dwie mam jeszcze w zapasie.Jak kończy się szaleństwo biegusiowe to jeszcze dojada przed włożeniem do klatki. Nie wiem ile jej tak będzie się chcieć cyckać. Nie nastawiam się jednak na bystre odstawienie bo Mysia 2 m-ce tylko to i tak jadła.
Reszta opitala bozitę i tacki animondy. W chrupki mamuni wytrwale któreś robi siuśki.Padalec mały co nie ma ochoty z okupijącą kuwetę mamuśką zadzierać.
Muszę jutro zakupić pojemniczek na suche coby powiesić. Był ale się wybył podczas przeprowadzek pożyczkowych. Teraz w jedynaku jest woda.Matka do niego dostaje i jakoś nie mamy cięgiem powodzi w klatce.

Wczoraj zaliczyłam wreszcie stanowiska posiłkowe. W ruinie na zdewastowanych schodach wypoczywał bury kot. Wiadomo było więc ,że NIKT z ludziów tam nie bytuje. Spokojnie wlazłam na teren zaliczając wdzięcznie płot. Tylko raz się zahaczyłam. Znerwiłam się okropnie bo coś mnie podkusiło by pod podłogę zajrzeć. Zaćmiłam pipidówką (znaczy się latarką ) i napotkałam świecące oczy kota. Zamiast zignorować i biegusiem dygać przez płot zaczęłam świecić w każdą dziurę w poszukiwaniu... No właśnie czego? Czy ja normalna jestem? Nie! Co bym zrobiła jakby tak kociaki były? Budynek z ziemią zrównała? Co by mi to głupiej dało, taka wiedza? Nie nauczę się,że karmę się wrzuca i wybiega z głową spuszczoną w dół.
W ruince ktoś jednak bytował. Zginęły paki styropianu w których michy ukryte były.

Idą do baraku znów natknęłam się na uszoklapa. Już drugi raz staję oko w oko i w ucho z zającem. Ja w bramkę i on w bramkę. Tylko każde z nas inną stronę ma. Biedak miota się po placu, przeklinając płoty i parkany nie pozwalające mu dać dyla. Biega w te i we w te i dopiero jak od gapię się , wyjdę z przejścia ,śmiga przez nie.
Piękny zwierzak.
Karolinka awanturowała się dziś rano o żarełko-więc na prostą gardłową wychodzimy. Mikuś zaczął się bawić z Majunią. Też zbiera się do zdrowotności.

Szykuje się upał. Wzięłam dziś kilka butelek wody by pouzupełniać michy. Powinnam też piwo sobie zabrać by poziom płynu u mnie był prawidłowy :mrgreen:
Ci panowie, których spotykam wykazaliby pełne zrozumienie dla takich potrzeb.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie maja 25, 2014 5:48 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Ci panowie są spoko, coś o tym wiem :wink:
Czytałaś o Florce?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 25, 2014 5:55 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

Asiu-czytam i czytam i ze śmiechem przez łzy podziwiam !
Jak Ty to wszystko ogarniasz???-ja miałam na raz tylko 3 malce i bałam się prawie chodzic, bo malce były wszędzie, a Ty masz 7 i dajesz radę!
Opisy , relacje tak cudne,że jakby się książkę czytało!
Zaglądam, kiedy tylko znajdę czas, po cichutku kibicuję i trzymam kciuki za Was i menażerię całą! :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie maja 25, 2014 7:21 Re: OTW11-F:14/16. Siem żyje choć jest byle jak:(

MalgWroclaw pisze:Ci panowie są spoko, coś o tym wiem :wink:
Czytałaś o Florce?

Czytałam o tokso. W chwili obecnej co było to było. Mała nie widzi a sugestie czego jest to przyczyną nie są w tej chwili ważne. Mogła się urodzić taka, może mieć "coś" nie zdiagnozowanego, może... Ważne,że jej to w niczym nie zawadza i jest szczęśliwa. Niektórych spraw, choć bolą i gdybamy nad nimi, nie przeskoczymy. Bo są już byłe!
Trzymajcie się :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości