U weta byłam umówiona a godz. 9 , kotkę odbierała znajoma około godz 17.
Koteczka była już lekko wybudzona. Trochę chodziła i co jakiś czas podsypiała.
Nie wiem jaka była narkoza, ale myślę że normalna.
Po pierwszej operacji dostała antybiotyk w tabletkach i co parę dni zastrzyk przeciwzapalny. Już następnego dnia rano chętnie jadła i zachowywała się tak jak zawsze. Chodziła cały czas w kubraczku, po 14 dniach usunięto szwy.
Po drugiej operacji było trochę gorzej bo nie chciała jeść. Ale okazało się, że podłapała infekcję górnych dróg oddechowych. Po podaniu antybiotyku szybko wrócił apetyt.
Po tej 2 operacji miała dwa razy podane leki przeciwbólowe i przeciwzapalne bo na początku nie wiadomo było z jakiego powodu nie je.
Dziś wetka zasugerowała żebym już jej więcej nie pasła .
To jest Zuzia po strzyżeniu.

Strasznie dużo nerwów mnie to kosztowało.
Wcale się nie dziwię, że jesteś roztrzęsiona. Ja okropnie boję się jak kot ma narkozę. Poza tym jak zobaczyłam to ogromne cięcie od przedniej łapki do tylnej to już ledwo żyłam.