Wierzę, że się znajdzie. Dziś jedna pani bardzo się zainteresowała Toscą, która jest identyczna jak jej ostatnia kotka. Niestety, ta pani straciła w tragicznych okolicznościach 4 kolejne koty, ostatnia umarła otruta najprawdopodobniej przez sąsiadów-gołębiarzy, nie ma więc mowy o adopcji
Tosca już w swoim własnym domu Wczoraj, przy okazji pobytu w Piasecznie, powiesiłam ogłoszenia w kilku sklepach zoologicznych i w lecznicy. Odzew był natychmiastowy a cała akcja błyskawiczna: rano telefon, po południu wizyta przedadopcyjna w nowym domu, wieczorem - przenosiny. W domu Toski mieszkają dwa czarne koty i rudy piesek. Wszystkie zwierzęta przygarnięte, wszystkie wysterylizowane lub wykastrowane. Zadbane i kochane. Oby Tosca jak najszybciej zaaklimatyzowała się w tym towarzystwie
Dzięki. Ja też bardzo się cieszę, bo chociaż wszyscy (koty i ja) zdążyliśmy się z nią zżyć to jednak dla nas wszystkich (i dla niej) tak jest lepiej. Nowi opiekunowie są bardzo sympatyczni, jesteśmy umówieni, że jakiś za czas ich odwiedzę
edit;literówki
Ostatnio edytowano Pt cze 06, 2014 18:20 przez Amica, łącznie edytowano 1 raz