Profesor poinformowany o sprawie przez moja wetke

zbadal Lunka dokladnie neurologicznie. Nie widzial powazniejszych zmian w badaniu neurologicznym, jednak miesnie Lunka drza dosc znacznie w okolicach lopalet, przednich lapek ni o glowka mu sie kiwa ( czego akurat nie bylo widac). Chwiejny chod, ktorego Lunio nie chcial zaprezentowac nie wyglada chyba jednak jak zaburzenia rownowago same w sobie ale raczej jak oslabienie i wiotkosc miesni.
Przy jego chorobie nerek i watroby i takim sposobie leczenia ( plukanie) najbardziej narzucaja sie niedobory pierwiastkow, glownie Mg i K, a takze witamin z grupy B.
I od tego zaczniemy. Lunek ma przez 3 tygodnie dostawac Kalipoz, Magnezin i wit. B1, w kiepskim stanie jest tez watroba- podamy Ornipural, aminokwasy,moze cos jeszcze.
Po 3 tygodniach mamy znow sie z nim skontaktowac- jesli nie bedzie poprawy objawy Lunka moga byc niestety pochodzenia rdzeniowego, wowczas byc moze bedziemy rozmawiac o sposobach zdiagnozowania tego ( tomografia kontrastowa? rezonans?).
W lazdym razie na pewno bedziemy sie starali Luniakowi pomoc i mamy ogromna nadzieje ze sie uda....
ja to bym chciala aby tylko o te niedobory chodzilo...
Bedziemy jeszcze robic USG na ktorym zobaczymy jak bardzo choroba sie posunela

i moze cos z watroba jeszcze uda sie stwierdzic... Poprzednio nie stwierdzono cech zastoju zolci ale ponoc u Lunka na to wyglada, stad GGTP takie wysokie ( 25 przy normie do 5!)
I tak to. Luniak chwiejny jak zwykle, ale dzis znowu mial niezly dzien. Chodzil, zdemolowal szafke w kuchni probujac wskoczyc na nia, rozkopal trawke ktora dopiero miala rosnac

i pieeeknie mruczy, dawno nie byl tak rozmruczany
Wciaz jestem zmartwiona i nieco podlamana ale jednak mam nadzieje. Tyle juz przeszlismy, Lunkowi w koncu zaczyna byc lepiej, weci sa dobrej mysli... Bedzie ok, prawda....?