Pan, który ją montował twierdził, że mocna i że testowana na ciężkim kocie wspinającym się. Metalowa, bardzo gęsto i chyba solidnie przymocowana do ramy. Przy montażu była testowana na mnie (tzn. czy dam radę ją obluzować - nie dałam).
Obejrzałam ją po wyczynach Hemingwaya, nie widać, żeby coś się poluzowało albo uszkodziło.
Tak czy inaczej, okno nigdy nie jest otwarte, jak mnie nie ma w domu, i zwykle mam na oku, co się koło niego dzieje (nie z powodu strachu o siatkę, tylko z powodu szerszeni, które mnie dosyć często odwiedzają

).
Z tym wychodzącym domem to coś na rzeczy jest, on faktycznie domaga się, żeby go wypuścić i jest przy tym dosyć marudny. Ale nie widać, żeby był jakoś strasznie nieszczęśliwy z tego powodu, że nie wychodzi.
Edit:
Nota bene, okno i Hemingway to zły pomysł, nie z powodu tego, że może rozwalić siatkę, tylko dlatego, że pierwsze, co robi, to wydłubuje klocek do blokowania okna przed zamknięciem. Nie wiem, czemu.
