Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Fart-Mini pisze:ankacom pisze:Co słychać w Tygryskowie
Witaj, i witajcie![]()
Spoco, loco....
Pomalutku Tygrysia dorośleje, właściwie to już ma gabaryty, wielkość oczu, tygrysi pyszczek![]()
... jak dorosły kot...
Trochę wagi jeszcze brakuje do pełnowartościowej, dorosłej, Tygrysi - samiczki, alee...
najważniejsze że nie mam z Nią większych problemów.
Właściwie to 2/3 albo nawet 3/4 doby przesypia w przecudnych miejscach.
Ostatnio upodobała sobie miejscówkę w chmm..., kotłowni..., można nazwać. Wisi tam na ścianie
min. cieplutka zawsze terma do wody, i kładzie się na jej szczycie i śpi... (dałem, dałem legowisko kocykowe).
A jak nie śpi...![]()
Ojojojojoj...![]()
![]()
Nawet nie wiem o czym mam pisać.
Wszystko co napisano o domowych kotach na tut. Forum, ma w 100% pokrycie w zachowaniu
Tygrysi![]()
Skoki z nienacka na kark, przeskoki na sprzęty "rodowe" spod sufitu, łapanie owadów po ciemaku,
ostrzenie pazurów o narożnik nowy (ma 5 lat, a wygląda już jakby miał 50, firaneczki-połóweczki w kuchni obdarte, ostrzy sobie pazurki, wydrapując tynk ze ściany, ewentualnie dokańcza szlifowanie na drzwiczkach od pralki, depcze po stopach, obciera się o łydki ciałem i ogonem wyprężonym, aby dać smakołyka...
Nie jje kociej trawki, ŻRE SAŁATĘ PRZYNIESIONĄ ZE SKLEPU JAK KOZA. Wcina coraz więcej suchego RC, coraz mniej mokrego.... (i to mnie trochę martwi, bo coraz więcej oddaję niedojedzonego jej dzikim pobratymcom...)
Kuweta...., taaa... nowy żwirek, no to momentalnie przegrzebane, przykucnięte, nasikane, zaklepane![]()
No i mamy hierarchię w domu, tak, niestety, albo stety....
Mnie się pozwala nosić na rękach, głaskać, czochrać, szczotkować, przenieść do spania w bezpieczne miejsce...
Nie mogę tego samego powiedzieć o reszcie domowników...![]()
Często jest szybki protest..., pazurki..., ząbki....
Ale skoro ludzie nie rozumieją ostrzegawczego "łłumgrrruuu", no to sorry![]()
Naturalnie, wraz z wiosną, coraz więcej "łowi" ptaków i "samolotów" przez okno.
Była trochę na zewnątrz domu (właściwie to bez Naszej zgody), udało się jej wymknąć wieczorem
przez otwarte drzwi na taras i dalej w ogród. O rety! nigdy więcej ...
pół godziny, kici kici, taś taś, cip cip, miau miau.... i d..pa...
Wreszcie wychynęła spod krzaka i Ją złapałem, się pofatygowałem w kapciach w trawę![]()
Aleee..., aleee....., coby nie było to parę dni później, w ciągu dnia, jak świat zewnętrzny tętnił odgłosami ptaków, psów, kotów, przyrody, samochodów z dala, młotków, pił... (dzisiaj)
To już bała się wyjść za próg w środku słonecznego dnia. Co nie znaczy że nie obserwowała przez
szybę w oknie co wyczyniam nieopodal domu![]()
Raz zeżarła jakąś folię, nie wiem jak długą, ale szeroką na 5 cm.
Już mi się włos zaczął jeżyć na głowie, bo lata toto z 10-cm transparentem z tyłu.
Przytomnie odciąłem nożyczkami co wystawało, odpukać, 3-ci tydzień normalnie.
I tak by można opowiadać o kocie czuwającym na półce między butami, śpiącym pomiędzy bielizną
w szafie, lub pod kołdrą, fruwającym po karniszach, przemieszczającym się w ułamku sekundy
spod sufitu w pokoju, do .. pod sufit w kuchni..... blabla bla, trata, ta... hehe![]()
Mamy jednak wspólny język, w jakimś stopniu.![]()
Jej, Moje, tajemne, spec modulowane "mrałłu"....
I wtedy się odnajdujemy, bo Tygrysia przychodzi, no ale przeważnie tylko jak ja proszę....![]()
Villentretenmerth pisze:Aż do licha z takim samcem! On to robi na stole, często przy kolacji! I siedzi zadowolony jak po chałwie z kwasem! Ja tu jajecznicę jem, a ten mi trąbkę do kompletu. Kopnąłbym Burasa w tyłek, ale go kocham...
Cindy pisze:No tak. Zresztą nie wiadomo jakby się koteczka czuła - jedna jedyna w towarzystwie trzech kawalerów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 138 gości