Rudy ma ładną ranę pooperacyjną, nie gorączkuje, apetyt dopisuje.
Ale ma straszliwą biegunkę, co może być krótkotrwałym objawem po operacji, a może być trwałym skutkiem praktycznego braku okrężnicy.
Wczoraj został w szpitalu - ja muszę wyjechać, a jemu jest potrzebna stała opieka wet.
Dużo szczęścia będzie teraz potrzebował.
Na czas wyjazdu muszę podrzucić Dobrej Cioci chorowitki na antybiotykach. Lotta i Pankracy. Pankracy pojawił się tuż przed weekendem - jest bratem Nurka połamańca. Jest trzecim, ostatnim kotem z tego miejsca, zgarniętym jako powypadkowy. Podobno więcej kotów już tam nie ma. Pankracy mizia się jak szalony, śliniącym się pyskiem ociera się o twarz, włosy, ręce, wtula w ramiona. Obcym ludziom. Ech...