Kropek wciąż walczy .... DT na cito!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 14, 2014 10:13 Re: Kropek wciąż walczy ....

:ok: :ok: trzymamy :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 30, 2014 21:21 Re: Kropek wciąż walczy ....

Kropku jesteś? :1luvu:
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Śro kwi 30, 2014 21:23 Re: Kropek wciąż walczy ....

No właśnie - co słychać u Kropka?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro kwi 30, 2014 21:53 Re: Kropek wciąż walczy ....

Napisz,Kinnia.
Nie było,nie ma i nie będzie-takiej jak TY...*

kochamcię

 
Posty: 157
Od: Wto maja 12, 2009 0:43
Lokalizacja: mazowieckie

Post » Śro maja 14, 2014 10:45 Re: Kropek wciąż walczy ....

witam Wszystkich

Przepraszam za długie milczenie i proszę o wyrozumiałość, ale mogłabym napisać jedynie cząstkowe informacje a one nic do sprawy by nie wniosły.

Aby wszystko było jasne i klarowne, muszę zacząć od początku.
Kropek, dziki kot wolnożyjący (dokarmiany przeze mnie) został "potraktowany" prętem ?, kijem? kopniakiem? - czymś twardym, trafiło "to" w łapkę powodując wieloodłamowe złamanie.
W tym momencie wiele osób zmobilizowało swoje siły dla ratowania go. To było wielkie i piękne - pokazało siłę i wielką miłość do futerek, pokazało ile wspólnie możemy (wbrew pozorom). Dało nadzieję dla Kropka.

Złamanie jak się okazało, wyglądało tak:

Obrazek


Kropek został zoperowany. Po operacji zespolenie wyglądało tak:

Obrazek

Jak się okazało, to nie był koniec problemów.

aktualnie "zespolenie" wygląda tak:

Obrazek

"rozsypanie się" zespolenia po wyjęciu gwoździ gdy blizna kostna była już stabilna, wiele czasu po normalnym czasie gdy zwykle wyjmowane sa gwoździe (uprzedzam wnikliwość niektórych - jest taki moment gdy gwoździe nie mogą pozostać dłużej - o resztę proszę pytać specjalistów nie będę tego pisać tutaj)
było powodem olbrzymiego, trudnego do opanowania stanu zapalnego - olbrzymi węzeł chłonny, duży niedowład, skrócenie długości kości o połowę - jak się okazało

Na chwilę obecną jestem po konsultacjach z dwoma znanymi i cenionymi chirurgami w znanych ośrodkach (konsultacje były gratis) - zdania są podzielone co do dalszego postępowania
- operować (tutaj dostałam dokładny opis jak miałaby wyglądać operacja odbudowy i stabilizacji kości)
- czekać, może operować, ale pamiętać, że anatomia tej łapki jest bardzo zmieniona (czytaj: aktualnie nie wiemy gdzie biegnie nerw)

Jestem w przysłowiowej kropce.
Skłaniam się do kolejnego rtg łapki, celem oceny aktualnej - może będzie jakaś wskazówka

Bardzo, bardzo jestem wdzięczna za pytania o Kropka, za zainteresowanie czy dajemy sobie radę. Na teraz jakoś radzimy sobie pomalutku. Dziękuję. Dzięki Wam wiem, że mogę prosić o pomoc w razie potrzeby.
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro maja 14, 2014 10:55 Re: Kropek wciąż walczy ....

Za zdrowie Kropka :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 14, 2014 11:01 Re: Kropek wciąż walczy ....

Kinniu,
wielkie :ok: dla Was i za Was.
Kropek, biedactwo, wracaj do zdrowia.

achili

 
Posty: 85
Od: Śro mar 19, 2014 22:44

Post » Śro maja 14, 2014 11:09 Re: Kropek wciąż walczy ....

Kinniu, a jak , jak zwykle zapytam inaczej : a jak Kropek się czuje , jak porusza, czy go boli?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 14, 2014 11:19 Re: Kropek wciąż walczy ....

alessandra pisze:Kinniu, a jak , jak zwykle zapytam inaczej : a jak Kropek się czuje , jak porusza, czy go boli?


Jak się czuje - chodzi, je, sika i bawi się jak wariatuńcio, porusza się całkiem sprawnie, łapka ma niedowład, podpiera się nią, jest znacznie krótsza

czy boli - trudno jest to ocenić gdy obserwuję, z opinii lekarzy: tak, może, pewnie, itd. same przypuszczenia
zważywszy na wysoko podniesiony próg bólu u Niego - szczerze: nie wiem
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro maja 14, 2014 11:45 Re: Kropek wciąż walczy ....

Za kropka :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3997
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Śro maja 14, 2014 17:36 Re: Kropek wciąż walczy ....

Kinnia pisze:
alessandra pisze:Kinniu, a jak , jak zwykle zapytam inaczej : a jak Kropek się czuje , jak porusza, czy go boli?


Jak się czuje - chodzi, je, sika i bawi się jak wariatuńcio, porusza się całkiem sprawnie, łapka ma niedowład, podpiera się nią, jest znacznie krótsza

czy boli - trudno jest to ocenić gdy obserwuję, z opinii lekarzy: tak, może, pewnie, itd. same przypuszczenia
zważywszy na wysoko podniesiony próg bólu u Niego - szczerze: nie wiem


pewnie wiesz, dlaczego pytam-jesli chłopak nie cierpi,jesli nic sie nie dzieje negatywnego, dałabym spokój , czasem grzebanie powoduje wieksze problemy i ból niż pozostawienie stanu obecnego -dlatego zawsze patrzę od strony kota, potem od medycznej , oczywiście, powtarzam, jesli nei ma bólu i nic sie nie dzieje (stan zapalny, szybkie powiększenie guza, etc)
Tulinek po operacji takze ma krótsza nózkę, lekko utyka, nie potrafi wskoczyć na cokolwiek lecz sie wspina, ale nie powoduje to cierpienia, jak przedtem , co było widoczne, takze trudnosci w ułożeniu się-aby sie położyć czasem potrzebował dosłownie kilku minut, schodząc do parteru po milimetrze niemalże.
Co do oceny bólu przed wetów- odnośnie Tulinka weci jednoznacznie (dwóch niezależnych podczas badań rutynowych )twierdziło,że ewidentnie odczuwa ból -z wizyty u dr Wrzoska wyraźnie także jest ocena czucia głębokiego bólu, myśle,że wet jest w stanie ocenić, badając, niezależnie od faktu,że koty maja wysoki poziom wytrzymałości na ból.
sie nawymadrzalam :roll: :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26855
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro maja 14, 2014 22:02 Re: Kropek wciąż walczy ....

mądrz się ile chcesz - ja mam potworny problem, nie mam pojęcia co dalej ..... dobrze nie jest :(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro maja 14, 2014 22:07 Re: Kropek wciąż walczy ....

Nie wyobrażam sobie, żeby przy tak zgruchotanej kości kot nie czuł bólu.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 14, 2014 22:14 Re: Kropek wciąż walczy ....

felin pisze:Nie wyobrażam sobie, żeby przy tak zgruchotanej kości kot nie czuł bólu.


własnie - a jeśli jest jak mówisz?
zostawić go w wiecznym cierpieniu?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro maja 14, 2014 22:54 Re: Kropek wciąż walczy ....

U człowieka to by się kwalifikowało do amputacji - przy założeniu, że kość się nie odbuduje.
Ale to młody kot, więc i szanse na to są większe.
Z drugiej strony, zostawienie takiej kaszanki musi spowodować jakieś komplikacje. W szczególności, że kość udowa ma dużą jamę szpikową i powinna produkować szpik, czyli zachodzą tam intensywne procesy twórcze co -obawiam się - może w przyszłości dać efekt w postaci rozwoju nowotworu.
Tylko kto poskłada taką kaszankę (abstrahując od kosztów)?
Trudna sprawa...
Szkoda, że nie dostał Mumio po zabiegu - może by się tak to wszystko nie rozlazło.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 102 gości