Tosia & Bazyl cz.V

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 13, 2014 8:51 Re: Tosia & Bazyl cz.V

NatjaSNB pisze:Ja lubię miejsca w takich klimatach, więc na pewno postaram się kiedyś odwiedzić Budapeszt :)
Póki co priorytety na mojej liście to Islandia, Kanada, Nowa Zelandia... tjaaa :roll:

Dalekie priorytety, Węgry bliżej i piękne miejsca mają. A juz Budapeszt to serdecznie polecam, żeby zobaczyć. Zauroczyło mnie też miasteczko o nazwie Eger (o ile teraz nie przekręciłam, węgierski jest straszny :) )

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 13, 2014 9:09 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Sihaja pisze:
NatjaSNB pisze:Ja lubię miejsca w takich klimatach, więc na pewno postaram się kiedyś odwiedzić Budapeszt :)
Póki co priorytety na mojej liście to Islandia, Kanada, Nowa Zelandia... tjaaa :roll:

Dalekie priorytety, Węgry bliżej i piękne miejsca mają. A juz Budapeszt to serdecznie polecam, żeby zobaczyć. Zauroczyło mnie też miasteczko o nazwie Eger (o ile teraz nie przekręciłam, węgierski jest straszny :) )

jaki???? Cudowny jest!
mieszka się mimo wad bosko. Kocham Węgry, Węgrów, węgierski i moich tutejszych przyjaciół. A Budapeszt jes ZJAWISKOWY!
W Egerze jeszcze nie byłam :roll: ale Pécs też jest słodki, a okoliczne wsie i tamtejsze wina.... :1luvu:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 9:20 Re: Tosia & Bazyl cz.V

MamaMeli pisze:
Sihaja pisze:
NatjaSNB pisze:Ja lubię miejsca w takich klimatach, więc na pewno postaram się kiedyś odwiedzić Budapeszt :)
Póki co priorytety na mojej liście to Islandia, Kanada, Nowa Zelandia... tjaaa :roll:

Dalekie priorytety, Węgry bliżej i piękne miejsca mają. A juz Budapeszt to serdecznie polecam, żeby zobaczyć. Zauroczyło mnie też miasteczko o nazwie Eger (o ile teraz nie przekręciłam, węgierski jest straszny :) )

jaki???? Cudowny jest!
mieszka się mimo wad bosko. Kocham Węgry, Węgrów, węgierski i moich tutejszych przyjaciół. A Budapeszt jes ZJAWISKOWY!
W Egerze jeszcze nie byłam :roll: ale Pécs też jest słodki, a okoliczne wsie i tamtejsze wina.... :1luvu:

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
No, nie będę się kłócić, może i jest cudowny. Gdzieś słyszałam, że węgierskiego i sam diabeł nie zrozumie.... :) W każdym razie ja porozumiewałam się na ogół językiem "migowym", ale ludzie byli tak sympatyczni, tak starali się mnie zrozumieć, że zawsze jakoś się dogadywaliśmy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 13, 2014 9:23 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Sihaja pisze: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
No, nie będę się kłócić, może i jest cudowny. Gdzieś słyszałam, że węgierskiego i sam diabeł nie zrozumie.... :) W każdym razie ja porozumiewałam się na ogół językiem "migowym", ale ludzie byli tak sympatyczni, tak starali się mnie zrozumieć, że zawsze jakoś się dogadywaliśmy :)


uwielbiam ten język, jest bogaty, pełen barw i gramatycznie rozbudowany ale bardzo logiczny.

ale jak człowiek posługuje się praktycznie na równi czterema językami każdego dnia to czasami łapie się na tym że w tempie błyskawicy wyrzuca z siebie monolog po polsku do Węgra a po węgiersku do Włocha... :ryk:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 9:29 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Ja jestem antytalent językowy. Próbowałam się uczyć angielskiego - porażka, ten język dla mnie jest przerażający, oraz niemieckiego. Niemiecki był dla mnie łatwiejszy, bo bardziej uporządkowany, ale ja nie zapamiętuję obcych słów. Nigdy nie potrafiłam uczyć się na pamięć.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 13, 2014 9:39 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Sihaja pisze:Ja jestem antytalent językowy. Próbowałam się uczyć angielskiego - porażka, ten język dla mnie jest przerażający, oraz niemieckiego. Niemiecki był dla mnie łatwiejszy, bo bardziej uporządkowany, ale ja nie zapamiętuję obcych słów. Nigdy nie potrafiłam uczyć się na pamięć.


ale bo ja się nie uczę na pamięć. ja się uczę w sposób następujący:
poznałam Węgierkę z którą zaczęłyśmy się przyjaźnić, korespondowałyśmy po włosku i angielsku ale to nie to. zaczęłam się uczyć węgierskiego, bo chciałam rozmawiać z nią w języku chociaż dla jednej z nas naturalnym. Od dziesięciu miesięcy mieszkam na Węgrzech. Rok temu dawałam radę pisać, ale gadać - absolutnie nie. Po dziesięciu miesiącach może nie całkiem płynnie ale dogadam się wszędzie, nawet ku mojemu zdziwieniu u weterynarza itp. i całkiem swobodnie rozmawiam z przyjaciółmi tutaj.

Ale napisałam ostatnio cały esej na temat "multilingual competences", z którego zresztą wyszło - w oparciu o badania naukowe! że w mojej "branży" inaczej uczymy się języków, używamy innych procesów mózgowych. Śpiewacy w dużej części mają pamięć słuchową, ja na przykład wzrokowej nie mam prawie wcale - za to słuchową fantastyczną. Dzięki temu dla mnie najważniejsze w tym całym procesie jest używanie języka, słuchanie go w wykonaniu native speakerów - z angielskim mam ten problem że nienawidzę swojego akcentu, to tak jak śpiewać nieczysto. Ale to dlatego że słyszę go wyłącznie w wersji polskiej/włoskiej/węgierskiej, ze wszystkimi paskudnymi akcentami, więc nie mam od kogo zmałpować pięknego oksfordzkiego :roll: . Poza tym angielskiego nie znoszę.
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 10:23 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Taaak, języki to też nie jest moja mocna strona :(
Jestem wzrokowcem, dlatego potrafię znaleźć błędy w tekście angielskim, niemieckim lub ruskim, a gadać to tylko po rusku się dogadam ...
Niemiecki - po nauce łaciny - wydawał mi się drobiazgiem (taka sama gramatyka) - ale ni czorta nie mogłam zatrybić ich budowy zdania .... część czasownika na poczatku cześć na końcu (w tzw. międzyczasie zapominałam co przeczytałam ) :evil: Pozostało mi "ich liebe dich" :P i kilkanaście zwrotów niem-polskich kabaretowych :o
Angielski - wymowa dla mnie to jakaś masakra 8O jak mówią do mnie jak do dziecka to coś skumam ... ale gdy próbuje mówić "kartofle gniją mi w piwnicy" (mam słuch i nie da się na trzeźwo słuchać mojej angielszczyzny) ... :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 13, 2014 10:34 Re: Tosia & Bazyl cz.V

No proszę. Pocieszyłyście mnie bardzo, bo kiedy mówiłam że angielski to masakra, to mnie zawsze przekonywali że to taki prosty język.... najprostszy ze wszystkich... a ja tuman nie mogłam go załapać ni w ząb...

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto maja 13, 2014 10:41 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Sihaja pisze:No proszę. Pocieszyłyście mnie bardzo, bo kiedy mówiłam że angielski to masakra, to mnie zawsze przekonywali że to taki prosty język.... najprostszy ze wszystkich... a ja tuman nie mogłam go załapać ni w ząb...

dla mnie najgorszy po ruskim, ale ja ruskiego próbowałam się nauczyć przez rok na uczelni na nudnym lektoracie. język bardzo mi się podoba, ale na krzesełkach wymiękam... mówiłam że nie mam pamięci wzrokowej :ryk:
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 11:08 Re: Tosia & Bazyl cz.V

Po angielsku czytam i rozumiem, mówić mówię, ale się wstydzę :oops: :oops: :oops: Ponad to nie miałam styczności z angielskim przez kilka lat, więc trochę leży i kwiczy... Większość zdań składam intuicyjnie, bo nie mam czasu zastanawiać się czy używam adekwatnego czasu do mojej wypowiedzi, a jest ich chyba ze 14...
Niemiecki makabra, nie mogę nawet słuchać, a w Niemczech siedziałam przez 3 miesiące, no męczarnia....

Ciekawe co ma do powiedzenia autorka wątku :D Bo ona z tego co kojarzę to angielski ma w najmniejszym paluszku :mrgreen:
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 13, 2014 13:32 Re: Tosia & Bazyl cz.V

KubaTST pisze:Ciekawe co ma do powiedzenia autorka wątku :D Bo ona z tego co kojarzę to angielski ma w najmniejszym paluszku :mrgreen:


No proszę cię :ryk: Angielskiego w małym paluszku to często nawet angole nie mają, nierzadko spotyka się osoby, które nie rozróżniają "your" od "you're" :mrgreen: No ale jako anglistka muszę tu bronić honoru tego języka - angielski jest cudny :1luvu:
Za to niemiecki za cholerę nie mógł mi do głowy wejść na studiach. No ale studiując anglistykę miałam inne problemy niż 1 zajęcia tygodniowo z niemieckiego od podstaw :roll: :mrgreen:

Chyba większość woli w obcym języku pisać/czytać niż mówić, ja też. Aczkolwiek to tylko jak wiem, że moim odbiorcą jest native speaker. W innym razie nie stresuję się niczym, a piszę czasem szybciej niż myślę, bo właśnie poprzez pisanie po ang nauczyłam się tego języka. Teraz też większość kontaktów z obcokrajowcami mam poprzez Internet i niedawno jak byłam na szkoleniu prowadzonym przez Amerykankę to zatęskniłam za czasami studiów, kiedy uczyli nas Anglicy/Amerykanie i czystą przyjemnością było słuchanie ich :1luvu: (no, chyba że były to zajęcia z gramatyki kognitywnej :evil: :evil: :evil: :evil: ).

Ale nie dziwię się, że niektórzy nie lubią angielskiego lub im "nie wchodzi" - ja to samo czuję do niemieckiego. Naprawdę, przez 3 lata kursu na studiach nie byłam w stanie wykuć podstaw (może dlatego, że cały nasz rocznik szybko opanował umiejętność ściągania na kolokwiach u pani Z :twisted: ). Za to maturę z francuskiego zdawałam :ryk:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto maja 13, 2014 13:44 Re: Tosia & Bazyl cz.V

NatjaSNB pisze:Chyba większość woli w obcym języku pisać/czytać niż mówić, ja też.


ja uwielbiam mówić, jak już trochę umiem, mówienie jest super nawet jak mi coś nie wychodzi, ale ta radość że mogę się komunikować w tym języku, że on do czegoś służy! :1luvu: nie czuję tego, gdy piszę.
“If you talk to a man in a language he understands, that goes to his head. If you talk to him in his language, that goes to his heart.”
‒Nelson Mandela

tak na poparcie mojej tezy :) motto mojego eseju, zresztą bardzo wysoko ocenionego jak na fakt, iż pisałam go w biurze między jednym kawałkiem pracy a drugim i skończyłam na dwie godziny przed deadline-m...

NatjaSNB pisze:Ale nie dziwię się, że niektórzy nie lubią angielskiego lub im "nie wchodzi" - ja to samo czuję do niemieckiego. Naprawdę, przez 3 lata kursu na studiach nie byłam w stanie wykuć podstaw (może dlatego, że cały nasz rocznik szybko opanował umiejętność ściągania na kolokwiach u pani Z :twisted: ). Za to maturę z francuskiego zdawałam :ryk:


francuski to by wypadało sobie przypomnieć, oj :roll: a kiedyś całkiem dobrze mówiłam...

niemiecki miałam trzy lata w szkole i też NIC, ale to był opór całej grupy i możliwość ściągania. ale niemiecki mi się przyda, muszę sobie go trochę ogarnąć jak skończę walczyć z węgierskim. i jak przypomnę sobie francuski.
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 13:49 Re: Tosia & Bazyl cz.V

MamaMeli pisze: mówienie jest super nawet jak mi coś nie wychodzi, ale ta radość że mogę się komunikować w tym języku, że on do czegoś służy! :1luvu:


Och, ja się z tym zupełnie zgadzam, miło czuć, że ta cała nauka czemuś służy :) Wielu moich znajomych nie zna w ząb polskiego i kocham angielski za to, że jest :mrgreen: Jednak w bardziej formalnych sytuacjach, kiedy w grę wchodzi jeszcze stres - zdecydowanie wolę pisać. Pisanie pracy mgr nie było problemem, ale obrona jej w obcym języku ogromnie mnie stresowała, podejrzewam że popełniałam błędy jak dziecko z przedszkola :roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto maja 13, 2014 14:07 Re: Tosia & Bazyl cz.V

a po angielsku to ja nie znoszę mówić, tego moja pasja do mówienia nie obejmuje, bo anglojęzycznych ns-ów znam mało i raczej się z nimi nie przyjaźnię :D
a mój akcent w angielskim jest o-kro-pny i nienawidzę go pokazywać...
Obrazek
Aki nem érti meg csendes dorombolásomat, az nem méltó rá, hogy értelmes, jó ízlésű állatok ragaszkodjanak hozzá
György Bálint

MamaMeli

Avatar użytkownika
 
Posty: 4430
Od: Pon kwi 21, 2014 14:49
Lokalizacja: Budapest

Post » Wto maja 13, 2014 15:02 Re: Tosia & Bazyl cz.V

angielski kocham i uwielbiam, uczę się od 5 roku życia.. a za 1,5 miesiąca bronię pracy magisterskiej właśnie na anglistyce ;) niemiecki bardzo lubię, też dość długo się uczę ale w tej chwili więcej rozumiem niż mówię :(

natomiast moim marzeniem jest nauczyć się szwedzkiego i tłumaczyć kryminały :mrgreen:

mssunflower

Avatar użytkownika
 
Posty: 582
Od: Pon wrz 02, 2013 22:21
Lokalizacja: miasto moje

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości