Tytek kot nad koty i Ciastko z Jagodą zapraszają :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 12, 2014 9:29 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Trudno uwierzyć, że to już tyle czasu minęło.
Wydaje się, że to wczoraj czytałam o Twojej walce, o Twoich staraniach, żeby coś zjadł.

Takie życie:(
Ja też nie chciałam uwierzyć, że Taty nie ma już 30 lat.
I też jak wczoraj czuję moje zmagania o załatwienie chemii:(

Trzymaj się Dorota, bo to będzie smutny dzień.
Ale trzeba go przeżyć, tak jak wszystkie następne.
Oby były spokojniejsze.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 12, 2014 9:40 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

2005 mama [']
2006 tata [']
2009 mąż [']
a łzy tu nic nie pomagają.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 12, 2014 10:02 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu :1luvu: :1luvu:
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Pon maja 12, 2014 12:42 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

tulaka przesyłam
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pon maja 12, 2014 13:08 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dzięki kochani :cry:

a teraz troszkę fot z placu boju .

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
najrzadziej pozująca dziewczynka.
Obrazek
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 12, 2014 13:55 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Pomocników to ma Pani i do mieszania farby i do nadzoru budowlanego.
Pozdrawiam i :ok: za jak najszybszy koniec remontu.
Obrazek

muza_51

 
Posty: 2314
Od: Pon paź 04, 2010 10:04
Lokalizacja: Jarosław

Post » Pon maja 12, 2014 14:03 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dziękuję Pani Marto i niech się stanie :ok:
szafki pomalowane ,drzwi pomalowane ,jutro zakupy.

a przeszkadzajki są wszędzie :mrgreen: jak łupie to drzwi zamykam żeby im krzywdy nie zrobić.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 12, 2014 18:45 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Malutka psinka rozbrajająca :1luvu:
Obrazek

evik75

 
Posty: 807
Od: Czw mar 29, 2012 21:26

Post » Pon maja 12, 2014 22:04 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

evik75 pisze:Malutka psinka rozbrajająca :1luvu:

Zwłaszcza jak pacza w oczy i leje na wersalkę :twisted: to są właśnie psy z pseudo znają klatki kwadrat i wszystko co miękkie nadaje się do lania :(
ale pięknie siusia też na dworku i na podkład.. :ok:
Pojechałam po pracy czyli teraz zerknąć czy nie szwenda się ten kocur brytyjski ,autem co by łatwiej było ucapić i do lecznicy.
Niestety o 22 to chyba za późno :roll:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto maja 13, 2014 6:04 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Wczoraj się dowiedziałam że jakas kobieta widziała pod naszym blokiem kociaka z rozszarpana połowa twarzy ochroniarz poszedłem za 5 min i nie widział może z bólu gdzieś się schowała strasznie się martwimy obszukalam krzaki dookoła i nic. Na karmieniu go nie było :( a to jedną z tych kotek która chodziła z nami do sklepu, zawsze nam towarzyszyła, strasznie ciezko na sercu :( może biedachów gdzieś cierpi ale gdzie i co moglo się stać? :(

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 13, 2014 7:06 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Elu ,przecież nie musi cierpieć ,można złapać i do lecznicy zawieźć :cry: to jakiś koszmar a ja nic nie mogę pomóc bo Ty rano pracujesz ,osiedle zamknięte :|
Biedna kocina wśród okrutnych bezdusznych ludzi i pewnie jeszcze 3/4 to katolicy z miłosierdziem Bożym :evil:
Przepraszam ,krew mnie zalewa . :evil:

Wczoraj zamiast iść spać zdejmowałam panele w przedpokoju ,jak będziemy malować kuchnię pomaluje się i przedpokój ,będzie świeżo i jasno.
O 9 jestem umówiona z facetem do Castoramy ,On wkłada ja płacę :twisted:

Wiele osób mnie pyta czemu nie poproszę Kuby o pomoc więc wyjaśniam .
1.Kuba pracuje od rana do wieczora
2.Pracuje również niektóre soboty ,a jak On nie pracuje ,pracuje ja .
3.Ma dwa dni w tyg. wolne lub jeden i jeszcze jeździ do schronu
4. Ma tak mało czasu ,a przecież musi kiedyś odpocząć :idea:
5. chociaż jeden dzień poświęcić rodzinie :idea:

Kuba się nie sklonuje ,a szkoda :wink:

budzę Gadzinę niech się bierze za wynoszenie .
Troszkę się boję że porwałam się z motyką na słońce :oops: a spłacać będę do ufajdanej ,ale to chyba tak miało być :roll: a zaczęło się od zarwanej podłogi...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 13, 2014 7:24 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

dorcia44 pisze:...
O 9 jestem umówiona z facetem do Castoramy ,On wkłada ja płacę :twisted:


Dorcia to już perwersja :lol:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35301
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto maja 13, 2014 8:53 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

LimLim pisze:
dorcia44 pisze:...
O 9 jestem umówiona z facetem do Castoramy ,On wkłada ja płacę :twisted:


Dorcia to już perwersja :lol:


Taaak Dorcia! Jesteś zbyt piękna i młoda, by za to płacić :!:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto maja 13, 2014 9:23 Re: Tytek kot nad koty i reszta kociopsiej hołoty zapraszają

Dorciu ale nigdzie jej nie ma przeszukałyśmy z sąsiadką całą okolicę, gdyby gdzieś była od razu zawiazłybysmy ją do weta nawet w środku nocy. Gdyby był ten zwolniony ochroniarz pewnie poruszyłby niebo i ziemię żeby go znaleźć, a tamten co był wczoraj jak sie dowiedział od jednej z lokatorek że jest tam pokrawwiona kocina to powinie od razu tam lecieć, a on poszdł tam za jakieś 5-8 min. Za dużo tych kotów od nas z osiedla odchodzi w ciągu kilku miesięcy odeszło 3 :( serce mi się kroi, gdyby wszystkie mogły znaleźć dom, teraz zostały 3 które nam towarzyszą w drodze do sklepiku osiedlowego a jeszcze niedawno było ich 5 :( jest jeszcze 3 takie co są przy budce i na jedzenie przychodzą takie dwa zupełnie dzikie i jeden który był u nas i wyprowadził sie do bloków obok bo tam są myszy i został przekupiony, ale wieczorem na żarełko przychodzi, czyli wszytskich łącznie z dzikimi jest 9

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 650 gości