OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

ASK@ pisze:przelazłam przez szpaler ludzisk co uśmiechali się z politowaniem.

Pewna jesteś, że z politowaniem? Sama bym się uśmiechnęła do kogoś, kto grucha do ślimaka i jeszcze drogę mu skraca.

Asiu, gdybym ja tam stała to po pierwsze pomogłabym Ci przenieś obywatela ;-)

a po drugie biłabym brawo :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Dzięki dziewczyny ale ja widziałam miny tych ludzi. Sama z siebie się ześmiałam idąc dalej. Bo kto gulgoli i wyzywa od dzieci oślizłe ślimaki :mrgreen:

Dziś wstałam 40 minut później. ŁoMatko jakie koty były złe. Ale to wina kultury. Oglądałam wczoraj Eurowizję i już do końca żeśmy ją przetrząsnęli. Nie ,nie zaczęłam od początku bo nawet świadoma o takim fakcie nie byłam. Poza tym nie przepadam za takimi festiwalami. Od 13 piosenki trafiliśmy. Wciągnęła mnie bo wyjątkowo fajne utwory były. I wyjątkowy rozmach, widowiskowość, efekty... Gapiąc się w ekran, dyskutując z TZ-tem obsługiwałam równocześnie futra. Jedne głaszcząc , inne tuląc , a Myszce rzucając pierścionek od butelki bo w sobie odkryła kota aportującego. Bardzo mi się podobała Szwecja, Niemcy a przede wszystkim Holandia. Widowisko zafundowano dla ludzisk na poziomie rewii światowej. Wygrała Austria i TZ musiał to przeżyć. Nie zmieni świata .Musi zmienić poglądy. Oj, ciężko mu było. Wygrał? wygrała Conchita Wurst - drag queen. Pruderyjna Austria zmienia swe oblicze. Czas na nas.

Bardzo żałuję, że w którymś Polskim głosowaniu do Euro ,Janusz Radek przegrał w nawale chwytliwych :roll:

przebojów. Chyba Blue Cafe wtedy wygrało. Okupnik zeżarła trema, zespół bez wspomagaczy w ludziach i maszynach wypadł blado . Lubię Okupnikową ale moim zdaniem Radek sprostałby tremie i doskonale by wyglądał jako "jedynak" na scenie.Zaśpiewał Pocztówka z Avignon . Piękne, piękne... Ale nie komercyjny "przebój".
Radek to jeden z moich najulubieńszych artystów. Jak on śpiewa "Groszki i róże" :1luvu:

Poryczałam się patrząc na niego jak stał na scenie. Jego głos ma w sobie to coś ,co duszę porusza. Moją duszę , bo wtedy ją posiadam :wink:

Czy ktoś ogląda na TVP Kultura króciutki program "Historia jednego przeboju"? Opisuje historię jego powstania, dalsze życie, anegdoty... no wsio co ciekawe a dotyczące naszych znanych polskich utworów. Był już mój ukochany Szczepanik z Kochać... i Mazurówną tańczącą w klipie , 2+1 z Windą do nieba, Kwiaty we włosach z Klęczonem... Mannam... Polecam bardzo. Wzruszający program dla mnie. Wracają wspomnienia, troszkę żalu jest też za minionym czasem. Już tych piosenek się nie "puszcza" w radio lub TV. Tylko Wideoteka dorosłego człowieka jeszcze dba o tych co kiedyś :wink:

śpiewali. Inaczej śpiewali. To były czasy pięknych głosów, których nie dało rady zafałszować technika. Musieli wyjść na scenę i zaśpiewać tak jak na płycie czy klipie. Teraz to często samobójczy strzał w gardło, taki występ.

Dobra, dość o kulturze.

Teraz czas na podziękowania.
Jerzykowce, naszej forumowej Asi, serdecznie dziękuję za "skorupy" jakie nam oferowała. Fajny komplet dostaliśmy. 6 talerzy każdego rozmiaru + salaterki + rybna . Koty zaś mocno dziękują za pudło.
Agnesce, tradycyjnie dowożącej także dziękujemy :kotek:

W szafce od dawna tak ładnie nie było. Malowniczy misz-masz zastąpił porządny sprzęt. :kotek:

Bardzo, bardzo dziękujemy :1luvu:

Trudno, żeby Polska wygrała, skoro pokazała, co pokazała - beznadzieję.

**Adopcje: 12 >>**

MalgWroclaw pisze:Trudno, żeby Polska wygrała, skoro pokazała, co pokazała - beznadzieję.

Obejrzałam tylko urywki przypominające jakie utwory były zaprezentowane. Dziwnie się poczułam .Ale przeszedł zespół dzięki głosowaniu w Polsce.Może ten "utwór" był najlepszy z prezentowanych?

Sąsiadka kocia ma już małe od 2 dni. Oczywiście zakamuflowane u jeszcze innych sąsiadów w stodole. Przychodzi na jedzenie - trzy cycuchy są ciągnięte. Teraz pozostaje nam czekać, aż je przyniesie, bo chodzenie po czyjejś stodole może zostać bardzo źle odebrane.

No, polski utwór zupełnie się nie nadawał na Eurowizję. To typowy wyczyn na YouTube. Ale trzeba przyznać, że się wyróżniał wśród tych boysbandów, które się nie odróżniały jeden od drugiego. A austriacki wygrał, bo był bezsprzecznie najlepszy i tak naprawdę nie miał konkurencji.
Tak sobie pomyślałam, że jedyna polska piosenka ostatnich kilku lat, która miałaby szansę wygrać, to owa piosenka Rubika (ta z klaskaniem). Jest wystarczająco widowiskowa muzycznie, żeby zachwycić. Ale nie pojechała na Eurowizję.
Poza tym uważam, że w regulaminie powinno być zastrzeżenie, że trzeba śpiewać w krajowym języku.

Zresztą podobnie było z "Koko Euro spoko" - co by o nim nie mówić, to była jedyna piosenka, która nie smęciła i którą dało się zapamiętać. Nie dziwiłam się, że ludzie ją wybrali.

Mnie tez sie najbardziej Holandia podobała chociaż abstrahując od samego wykonawcy uważam ze Austria tez miała dobry utwór i mocne wykonanie a o to chyba chodzi w tym konkursie, skąd inad dziwnym bo gdyby nie notoryczne sąsiedzkie punkciki po znajomosci typu Białoruś dla Rosji czy Dania dla Szwecji zawsze bez względu na wykon to wyniki mogłyby byc z gola inne. Jeśli chodzi o Polskę to kiedyś w eliminacjach brały udział Wilki z piękna ballada Here I am po angielsku ale przegrali krajowe eliminacje z Keine Grenzen Ich troje :/ wiec chyba sami sobie jesteśmy winni wysyłając tam tandetę ostatnimi czasy

To ja tylko się przywitam z rana z avatarem

To oczywiście Gucik :kotek:

Czy ktoś go poznaje? Po urodzie rzecz jasna.

**Adopcje: 12 >>**

Dzień smutno się zaczął. Starsznie smutno.

Odszedł Kastorek, kot ukochany naszej hanelki.
Aniu, przytulam.

Kastorku, proszę pozdrów Tam naszych bliskich.
Czekają już na Ciebie.

Zapalę Tobie światełko by droga była jasna .
[*]

Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.

Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił choroby i ból
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
mego żalu
wspomnienie

ASK@

W tamtym tygodniu minął rok jak Tami i Tasza zagościły u nas.
Zaraz będzie rocznica pożegnania z Taszeńką.

Ale słyszałam dziś w radio, że odległe miejsce naszej piosenki zawdzięczamy systemowi głosowania, tj. temu, że połowa punktów pochodzi od jurorów. Z głosowania widzów wychodziło, że bylibyśmy na miejscu piątym. Czyli jednak ogólnie piosenka się podobała.

Kastorku [*]
Hanelko, przytulam.

**Adopcje: 12 >>**

Dzień zaczął sie nie ciekawie. Majka przyszła z opóźnieniem na śniadanie. Stałam i zerkałam jak drepcze przez przedpokój unosząc przednią łąpkę z bólu. ula zaczęłą mi rosnąć w ardle. Powąchała żarełko i odeszła.Taki żarłok wielki z niej a tutaj podziękowała. Jednak usadziła się na pobliskim drapaku obserwując. Dałam jej spokój .Sama siebie uspokajając,że panika nie jest wskazana. To szałaput więc może spadłą z wysokości jakiejś.
Naszykowałam jednak tolfę, tak na wszelka wszelkość. Po powrocie od dzików zwlekłam TZ z wyra . Nie wytrzymałam. Majka jak nie Majka poleująca i nie ciekawa otoczenia. Zmierzyliśmy temperaturę. Nabiła migusiem do 40,5 a kot nie bronił się przed molestowaniem. Jest bolesność skóry, gardło jeszcze ok tylko jakby na czubku jęzorka dwie plami są. Kalici jak drut. Janusz podjedzie do weta o 11. Dałam jej tolfę bo dzieciak cierpi. Ulegając dalszej panice sprawdziłam czy mam convę i intenstinal. Są.

Myslałam ,że nam się uda cholernej francy nie mieć. Ale dzieciak był mocno podwórkowy jak trafił do nas a i szczepienie pewnie ją deczko osłabiło.

Tami też oczka się zapaskudziły. Kupiłam krople wczoraj . Zestaw stały tj.Difadol, Tobrex jakbym przeczuła, bo coś mi sie w niej nie podobało. Mamy jeszcze Braunol i dziś ze wszystkim wystartowaliśmy.

Zamówiłąm Milbemax dla kociejsta by zbiorowo odtruć się. Ale wstrzymam akcję bo diabli wiedzą jak osłabiony odrobaczaniem kot zareaguje na trucie życie wewnętrznego.

Starsznie się boje "naszego" kalici. Ostatnie koty ustrzeły się ode niej. Majce nie udało się.

Boimy sie i o Taminkę. O każdego.

Za ustrzeżenie się reszty i szybkie wyzdrowienie Majeczki :ok:

A na nadżerki polecam pędzlowanie Avilinem - szybko się leczy, jeszcze szybciej przestaje boleć i kotki szybciej jedzą :ok:

.

Kciuki za zdrowie wszystkich chorowitków!
Asiu, a jak Mentos?

OTW11-Adapciaki f.83-85 ; Tak sobie żyjem...

Kto przegląda forum