
Odkryłam dziś spisek

Mam ja prosię zamorskie, które drze japę jak się czymś zaszeleści, ale to tak drze, że umarłego na nogi postawi, a nawet i mnie.
Kokoty wiedzą, że mogą sobie mędzić, drobić, a i tak mnie nie obudzą jak chcę sobie dospać, chyba, że...
no właśnie

Kokota wyczaiła ciąg przyczynowo skutkowy...
Przylazła mi palce podgryzać, potem próbowała po nosie lizać, ale że o 6 wlokłam się do kuchni, żeby żarła dosypać, to stwierdziłam- ni hu hu! Dziś jest sobota! Ja chcę się wyspać! Przewaliłam się na drugi bok i próbuję dalej spać.
Kokota miała inne plany

Dorwała przy klatce z prosiakiem folijkę i zaczęła szeleścić

Świnia tak się rozdarła, że koniec ze spania

A ta cała kontenta zaczęła sobie pomrukiwać z nastawionym ogonem

Poczekaj gnido! Niech no się tylko żarcie w misce skończy!
