Gdy wrociłam futerka nie wierzyły swoim oczkom, ze to ja. Trzy siedziały z oczami jak 5zł i patrzyły na mnie, dopiero po chwili DeeDee zaskoczyła kto wszedł i przybiegła z podniesionym ogonem, za nią Milenką, Notka. łapciak i Mika bardzo się mnie bały i uciekały bądx chowały do swych kryjowek. No i się pokazała Nutka - w sumie nie wiem gdzie się chowa, obstawiam wanne w łazience.
Wyglądaja dobrze, futra ok, strsznie lnieją. Milenka ma łysy brzuniek

i wnętrze tylnych lapek, poza tym ok.
Wszystkie chodzą a nawet biegają za mną i miaucząc dopominają się glaskania, tulenia, drapania, gadania itp.itd. itp.