Na szczęście, ale wiesz jak to jest, kochana... Ja ledwie żyję z wrażenia
Teraz kolej na Rysia

Milion popapranych telefonów, bo kot jest rasowy

Mam nadzieję, że i jemu znajdziemy kochającego, wrażliwego Ludzia

Tacy na szczęście również się odzywają, ale najczęściej już mają jakiegoś zwierza, a Ryś to jedynak zdeklarowany jedynak.
A w domku Michaś walczy (z moją pomocą

) z hiperkaliemią, a właśnie wyszedł z hiperkalcemii

On to się lubi skomplikować

Aż się język łamie.
Problemy PiPi trwają i chyba nie unikniemy tomografu. Trudna sprawa z tą przegrodą nosową, bo nawet wynik badania tomograficznego jej nie wyleczy

Będzie jednak wiadomo czy uda nam się trwać cewnikując ten nosek czy trzeba będzie operować. To podobno potwornie bolesna operacja - wchodzi się od dołu podniebienia. Ech...
Jednak nie jest u nas grobowo, oczywiście! Planeta ma się znacznie lepiej, a dietę intestinalową pokochał - zwłaszcza mokrą

Reszta towarzystwa kwitnie, szczególnie rozkwitła Myszka i Smoczek - brzuchy prawie takie jak mój

Jak oni to robią - nie wiem. Przecież mają wydzielane posiłki
Oczywiście Bąbel rządzi

Wspólnie czekamy na sezon wolierowy, na słońce, ciepełko, leżaczek

Ale w łóżeczku też nam dobrze
Mela, jak zwykle, szaleje i niestety ślepnie. Na szczęście zdaje się tego nie zauważać, na co dowody poniżej
