Gaja, Morfeusz, Joachim - moja ogoniasta rodzinka :)

[Sihaja]

Zimny, ale cudowny poranek. Cudowny - wiadomo, bo z kotami Jak tu mieć zły nastrój, nawet w zimny dzień, gdy otwierasz oczy i widzisz czekoladowy nosek wtulony w dłoń Jak podnosisz ostrożnie głowę, by nosek się nie obudził i patrzysz prosto na czarne uszka koteczki. I słyszysz cudowne mruczenie Joachima. Czort z pogodą.

[Ewa L.]

Ja dzisiaj w nocy spałam z Polą. Leżałam na boku z ręką pod głową. Obok Pola tak że tą ręką mogłam ją głaskać. Łepkiem oparła się o moje czoło i sapała. I tak spałyśmy czółkiem w czółko.

[Ewa L.]

Serdecznie zapraszamy na nasz nowy wątek
viewtopic.php?f=46&t=162096

[kalair]

Zimny, ale cudowny poranek. Cudowny - wiadomo, bo z kotami Jak tu mieć zły nastrój, nawet w zimny dzień, gdy otwierasz oczy i widzisz czekoladowy nosek wtulony w dłoń Jak podnosisz ostrożnie głowę, by nosek się nie obudził i patrzysz prosto na czarne uszka koteczki. I słyszysz cudowne mruczenie Joachima. Czort z pogodą.

Hej Słonka!

[Sihaja]

Zimny, ale cudowny poranek. Cudowny - wiadomo, bo z kotami Jak tu mieć zły nastrój, nawet w zimny dzień, gdy otwierasz oczy i widzisz czekoladowy nosek wtulony w dłoń Jak podnosisz ostrożnie głowę, by nosek się nie obudził i patrzysz prosto na czarne uszka koteczki. I słyszysz cudowne mruczenie Joachima. Czort z pogodą.

Hej Słonka!

O, kto tu u nas zawitał Witaj Bożenko

[kalair]

Nooo..wróziłam do żywych, to w końcu se jestem.. Oczywiście migrena, jakżeby inaczej.
ja akurat sobie miziam Irisię, leży przy mnie, i cichutko mruczy.

[Sihaja]

Nooo..wróziłam do żywych, to w końcu se jestem.. Oczywiście migrena, jakżeby inaczej.
ja akurat sobie miziam Irisię, leży przy mnie, i cichutko mruczy.

No to masz miło. A ja w pracy muszę siedzieć.

[kalair]

Nooo..wróziłam do żywych, to w końcu se jestem.. Oczywiście migrena, jakżeby inaczej.
ja akurat sobie miziam Irisię, leży przy mnie, i cichutko mruczy.

No to masz miło. A ja w pracy muszę siedzieć.

Ale za to jak wrócisz! Cała trójeczka Cię przywita i będziesz mogła miziać do woli!

[Sihaja]

Nooo..wróziłam do żywych, to w końcu se jestem.. Oczywiście migrena, jakżeby inaczej.
ja akurat sobie miziam Irisię, leży przy mnie, i cichutko mruczy.

No to masz miło. A ja w pracy muszę siedzieć.

Ale za to jak wrócisz! Cała trójeczka Cię przywita i będziesz mogła miziać do woli!

Dopiero ok. 19-tej...
Zanim się obrobie w domu to i do spania przyjdzie pora. W tygodniu mamy mało czasu na mizianki....

[kalair]

Tak późno dzisiaj?? ojoj..no trudno, jakoś musisz przetrwać..

[Caragh]

Pojawiam się jak ninja i już znikam

[Sihaja]

O, jak miło
A moje koteczki kochane w domu. Morfeuszkowi znowu oczko podpuchło. I juz nie mam pomysłu, jak odchudzić Joachimka....

[Caragh]

No i dobrze, że w domu, wystarczy, że Ty się szlajać musisz

O po cóż to jemu odchudzanie?

[Sihaja]

Joachim ważył 8,3 kg, ale jak go ostatnio zważyłam, to już 8,5... Boję się już go ważyć....

[kalair]

O, jak miło
A moje koteczki kochane w domu. Morfeuszkowi znowu oczko podpuchło. I juz nie mam pomysłu, jak odchudzić Joachimka....

hmm..ja też bym cudowny sposób na moje chciała.. zwłaszcza Lafizdrolek..