
Napiszę co u nas... w sprawie Buni nikt nie dzwoni... Bardzo nie lubię tego określenia, ale Bunia jest wdzięczna. To widać po niej, jak śpi to się uśmiecha i śpi tak.... jak zabita... Myślę, że czuje się bezpiecznie i że nadal odsypia. Jak coś chce to miauczy/beczy jak owca... I ma wykwintne podniebienie... nie lubi mokrego z kurczakiem, ale np gourmeta z łososiem bardzo, najbardziej Jej smakowała Bozita z królikiem. Musuów nie lubi, kawałki w sosiku czy galaretce

I można w kuchni zostawić ludzkie jedzenie pod każdą postacią- nie ruszy.

Cóż idealna.
