DTu OlaLola. Wesołych Świąt. :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2014 10:22 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Kto czytał ten wie, że koteczki nie udało się uratować. :(

Napiszę co u nas... w sprawie Buni nikt nie dzwoni... Bardzo nie lubię tego określenia, ale Bunia jest wdzięczna. To widać po niej, jak śpi to się uśmiecha i śpi tak.... jak zabita... Myślę, że czuje się bezpiecznie i że nadal odsypia. Jak coś chce to miauczy/beczy jak owca... I ma wykwintne podniebienie... nie lubi mokrego z kurczakiem, ale np gourmeta z łososiem bardzo, najbardziej Jej smakowała Bozita z królikiem. Musuów nie lubi, kawałki w sosiku czy galaretce :)
I można w kuchni zostawić ludzkie jedzenie pod każdą postacią- nie ruszy. :1luvu:
Cóż idealna. :1luvu:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt maja 02, 2014 18:05 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Nelka się już znalazła :):) Była pod domkiem obok. Uffff...

Tragedii ciąg dalszy :(:( Nelka koteczka z chorym oczkiem zaginęła :(

viewtopic.php?f=1&t=161978

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt maja 02, 2014 21:56 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Kochani - mam prośbę: rozejrzyjcie się wokół i zobaczcie, czy nie da się nigdzie znaleźć kąta dla tych dwóch kotów - mamy i młodziaka: viewtopic.php?f=1&t=160474&p=10557359#p10556966. Młodziak nie przeżyje jeśli nie trafi wkrótce do DT, mamusia po oddzieleniu od synka jest w kiepskim stanie psychicznym. Docelowo będą szukać domu wychodzącego raczej, lub domu, gdzie będą kotami "satelickimi" - będą przychodziły na jedzonko i miały ciepłe schronienie, niekoniecznie dużo więcej. Tylko trzeba je stamtąd zebrać na cito. Mama wycięta, synek jeszcze przed.

PS - OlaLola, to nie do Ciebie w sensie bezpośrednio. Ale boli mnie, że jest coraz gorzej a może jakiś znajomy znajomych moich znajomych mógłby je (choćby i po ogarnięciu) przygarnąć? Taka poczta pantoflowa może być na cenę dwóch żyć.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob maja 03, 2014 9:18 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Jest coraz gorzej. To straszne. Kilka lat tamu - ok bo wydaje mi się, że 10-15 lat temu o sterylizacji nie wiele się mówiło i był to zabieg bardziej ratujący życie (gdy pojawiło się ropomacicze, czy nowotwory) niż zabieg będący wykonywany jako profilaktyka przed chorobami, oraz aby zmniejszyć liczbę niechcianych zwierząt. Plus mity suczka/kotka muszą mieć szczeniaki, a kastracja to okaleczanie skutki ponosimy teraz... Tyle zwierząt jest sterylizowanych w schroniskach, Fundacjach a tu ciągle tych zwierząt bezdomnych jest mnóstwo... gdzie nie spojrzysz tam bezdomny kot, pies...
A wiecie co jest najlepsze, że ostatnio czytałam, że w ustawie o ochronie zwierząt miałaby być zmiana, że jest zakaz rozmnażanie zwierząt przez 5 lat. Wszystkich prócz rodowodowych. Uważam pomysł za świetny. Oczywiście, że należałoby tego pilnować i jeśli ktoś rozmnożyłby zwierzaka musiałby odczuć konsekwencje najlepiej finansowe... i co usłyszałam od ludzi, którzy również pomagają bezdomniakom... że to zły pomysł... bo będą wyrzucać/podrzucać i pozbywać się miotów... A teraz co przepraszam... tego nie ma? 3 dni pod rząd na Fb widziałam info o ok 2 tygodniowych szczeniakach bez matek....
A jak słyszę, że ktoś mówi, że jemu się wydaje, że już nie ma tylu zwierząt bezdomnych to mnie szlak trafia...
a ile zwierzaków jest w typie rasy, czy rasowych do adopcji.... Hodowli, nawet tych z prawdziwego zdarzenia jest zbyt wiele... nie rozumiem, czemu z pseudo nie walczą hodowcy tylko Organizacje pro zwierzęce. To hodowcom powinno zależeć na czystości rasy... A jak już widzę ogłoszenie "muszę oddać rodowodowego kotka/pieska nie jest wysterylizowany" to się zastanawiam co to za hodowla....

Na wątku widzę, że jest chętna osoba żeby wziąć kotki. Będę trzymała kciuki.

Bunia chyba będzie musiała być operowana... spuchło Jej dziąsło tam gdzie ma tego kła ułamanego... Postaram się z nią pojechać do weta w poniedziałek, najpierw badania krwi zrobimy bo jednak Bunia ma między 5-10 lat tyle lat na dworze, to lepiej zrobić badania...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Sob maja 03, 2014 9:39 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Za wyniki i oczyszczenie dziąsła :ok: :ok:
Mam wrażenie, że właśnie dzięki takiej akcji przekazywania wieści na wszystkie "zaprzyjaźnione" wątki znalazło się to DT/DS.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 06, 2014 13:31 Re: DTu OlaLola. Koty czekają na domki.

Dziś jest bardzo, bardzo ważny dzień... Dzień którzy wreszcie przyszedł, dzień który czasem myślałam nie nadejdzie nigdy...
Dziś ostatnia kotka w wylęgarnii zostanie wysterylizowana. Koteczka jest już w lecznicy, czeka na zabieg bo jest "nadprogramowa", a ja na telefon kiedy mogę ją odebrać. Będzie to sterylizacja aborcyjna. W pewnym sensie dziś zamyka się pewien rozdział, w końcu to wvwylęgarnii wszystko się zaczęło. Wtedy 4 lata temu było 60 kotów, dziś jest ich zaledwie 10-13. Wysterylizowane i pod kontrolą.
Koteczka zostanie odpchlona i wet musi spojrzeć na Jej łapki, bo ma wyłysienia na tylnych łapkach. Mam nadzieję, że to tylko od pcheł... :roll:
Kicia złapała się na klatkę łapkę wczoraj przed 21.
Z Bunią nie dotarłam do weta, bo wczoraj nie czułam się najlepiej i zbierałam siły na łapankę, a dziś priorytetem była dzika kicia ale nic złego się z tym ząbkiem nie dzieje. Bunia je normalnie, nawet ją nie boli jak się dotknie... ale i tak załatwimy zębulka na dniach.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Wto maja 06, 2014 14:09 Re: DTu OlaLola. Dziś wielki dzień.

Hurra :) :ok: :ok: :ok:

dorobella

 
Posty: 5399
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto maja 06, 2014 19:30 Re: DTu OlaLola. Dziś wielki dzień.

Gratulacje wycięcia stadka i :ok: :ok: za Bunię :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 06, 2014 21:05 Re: DTu OlaLola. Dziś wielki dzień.

Koteczka wróciła po zabiegu. Jest mega zestresowana... strasznie mi Jej żal...
niestety stan wyłysienia obejmuje o wiele większy kawałek ciała niż myślałam. Kotka jest łysa nie tylko na wewnętrznej stronie łap, ale też na wewnętrznej stronie ogona i na całym brzuchu. Wet mówi, że wygląda to jakby ona sobie to wylizała... Ale co jest przyczyna? stres ( koty, ją pacną czasem łapą, ale nigdy większych łapoczynów nie zauważyłam), alergia, te nieszczęsne pchły... (dziś została odpchlona), grzybica?

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro maja 07, 2014 9:19 Re: DTu OlaLola. Dziś wielki dzień.

To była koszmarna noc... kotka robiła wszystko żeby uciec z klatki..drapała, hałasowała, wciągała koc do środka ( klatka jest przykryta kocem). co kończyło się tym, że chyba z 15 razy wstawałam zobaczyć czy aby na pewno wszystko dobrze...
Mamy też problem z jedzeniem... myślę, że to stres, a nie powikłania, ale ona nie chce jeść... Kotka powinna u mnie trochę posiedzieć, ale obawiam się, że będę musiała ją wcześniej wypuścić, jeśli nie zaskoczy z jedzeniem, bo przecież ten stres + zero jedzenia nic dobrego nie przyniesie...
To ostatnia sterylka w wylęgarnii oby wszystko dobrze się skończyło... :roll:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Czw maja 08, 2014 14:14 Re: DTu OlaLola. Dziś wielki dzień.

Wypuściłam dziką... była zbyt zestresowana... już nawet black face ( sterylizowana ponad rok temu, nadal jak tylko mnie widzi lub słyszy to ucieka ) nie była tak zestresowana... Jak tylko otworzyłam drzwiczki transporterka to dzika po prostu wyleciała jak z procy. i uciekła gdzie pieprz rośnie...Pójdę jeszcze do wylęgarni dzisiaj, zresztą teraz chce chodzić codziennie póki się nie upewnię, że wszystko z nią dobrze.


Herścio nie ma zęba.... nie wiem co się stało.... został szczerbatkiem... nie ma jednego z tych malućkich ząbków pomiędzy kłami... Wypadł mu?

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt maja 09, 2014 11:39 Re: DTu OlaLola. Dzika wolna... Herszt szczerbaty...

Tomasz na na antybiotyku...kicha i kicha i kicha.
Koteńka wypuszczona podeszła wczoraj jeść. Łypała co prawda na mnie okiem, ale widać, że szczęśliwa już jest. :) Dziś też pójdę do wylęgarni, nie wiem czy jutro mi się uda, ale w niedziele na pewno podejdę.

I teraz tak.... wylęgarnia wysterylizowana, więc wykonałam magiczny telefon do 70 letniej Pani która dokarmia koty i... w poniedziałek jadę po kotkę z kociakami. Kocięta są malutkie, kotka mega oswojona, a maluszki powiła w szopie. Do kotki nikt się nie przyznaje, w poniedziałek razem z Panią Ireną pojedziemy i mam nadzieje, uda się zabrać kocią rodzinkę.
Prosimy o kciuki. Jeśli kocia rodzinka do nas trafi ( w zależności też od wieku kocich dzieci) poprosimy o dobre jedzonko dla kociąt, zresztą dla tych w wylęgarnii też się w sumie kończy, bo ostatnie 2 puszki zostały... :oops: :roll:

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt maja 09, 2014 15:22 Re: DTu OlaLola. Dzika wolna... Herszt szczerbaty...

W jakim wieku są te kociątka? Mniej niż miesiąc czy większe? Pytam w związku z wyborem jedzonka dla nich.
Biedny Tomcio, znowu choruje :(
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt maja 09, 2014 16:37 Re: DTu OlaLola. Dzika wolna... Herszt szczerbaty...

Kochana :1luvu: nie wiem...
nie wiem w jakim wieku, nie wiem ile, nawet o kolor mamusi nie zapytałam... One są w szopie, a szopa na prywatnym terenie. Właściciel szopy nie przyznaje się do kota. Po prostu tam się okociła... Zresztą nikt się nie przyznaje do tej kotki...
Pani Irenka mówiła tylko małe, na pewno małe. Ciamciają mamusię bo ma sutki wielkie... ale sama ich nie widziała, widziała tylko gdzie kotka biegnie.
Wcześniej nie da rady tam podjechać ( sama nie pojadę, bo nie wiem gdzie to jest i jak tam trafić). Pani Irenka jeździ w to miejsce raz w tygodniu, ( karmi bezdomne kotki kawałek dalej) chciała jechać w środę ale uprosiłam żeby wcześniej i pojedziemy w poniedziałek.
Jeśli nie zastaniemy gospodarza zostawię mu kartkę z prośbą o kontakt.
Także proszę wstrzymaj się z zamówieniem, jak już kocięta będą u mnie i będziemy o nich wiedzieć coś więcej to wtedy konkretnie zadziałamy. Maluszki myślę, będą małe, bo Pani Irenka mówi, że nie wychodzą jeszcze z szopy...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Sob maja 10, 2014 14:33 Re: DTu OlaLola. Dzika wolna... Herszt szczerbaty...

OK, to poczekam do poniedziałku :) Zresztą nawet gdybym zamawiała dzisiaj, to jedzonko byłoby najwcześniej na poniedziałek, więc to prawie żadna różnica.
Za pomyślne przejęcie kociej rodziny i zdrowie Tomaszka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 19 gości