Ekhem , ekhem - przybyłam, jestem. Jestem.
Szandor , ach Szandor...
"Nie udusił" - będę mantrować jak upierdliwa harpia

jest to kot zbyt miły, cały czas zbyt miły.
Nie było mnie tyle lat, bo postanowiłam- co to ja postanowiłam ?
Acha !
Ino postanowiłam bardziej się skupić na potencjale kota, niż na potencjale forum.
No a potencjał ma.
Szandor znaczy się ma i okazuje się , iż Borys też .
Czyli mają oba bezpomponiarze, w trąbkę szarpane, w ząbek czesane.
Niemniej jednak , porównując Szandora do Borysa - matko moja i babko i prababko !
TO CHUCHRO ma ikrę i bez pomponów

Nie wiem co by było, gdyby miał owe pompony ?
Jeden syczy, drugi warczy, sapią , tupią , chrapią. Wzrokiem się mierzą, po czym udają , że tu nikogo nie ma.
W nocy zaś leżą obok siebie ??? Jakieś jaja - bez jaj !!!
Będzie się działo, ale niewiele - bo jednak czuję porozumienie z Yoko.
Para im idzie ino w gwizdek - a my dziewczyny trzymamy ich za ... hmmm ...no właśnie , za te co ich nie mają chłopaki już...
Taaak - wypuściłam Szandora z kicia , do życia.
Amen i ani słowa.
A Yoko generalnie ma na wszystko oko.
Karci wzrokiem i się nie wtrąca.
No to ja

robię to co ona.
W końcu Borysa mi wyprowadziła na ludzi. Słowa na jej wychowanie, nie mogę powiedzieć !Będę improwizować i łączyć jednak stado, bo wydaje mi się, że dom trzeba wybrać szczególnie ostrożnie.
Może Szandor będzie u nas długo.
Zabawy razem już nam wyszły, Szandor toczył kulkę z folii niczym świr.
Dziarsko, głośno i z przytupem. No

to było coś.
----------------------
Prawdę mówiąc nie wiem, kiedy kastrowany był, no ale... zapaszek to on ma.
No muszę się zebrać do kąpieli, nawet na sucho.
Stres stresem , a życie życiem. Nie dam dłużej rady.
Myślę, że mi to wybaczy. Pachnie bowiem u nas jak w murzyńskiej chacie.
A byłam kiedyś - więc - sorry za chwilowy rasizm .
W sensie bez papierów WC-F rasizm , więc " w nieco typie " .
---------------------
Futro nam się ciut poprawiło.
Tu i ówdzie , bo jak pod bródką

nie wymyjesz człeku, to flejostwo taaaakie.
Źre, ciamka, chrumcia. Myć się nie postanowił do dziś.
No cudny - kochany , nietypowy Pan Hrabia PIKUŚ Herbu Wielka Fleja.
----------------------
Na dziś dzień uważam , że powinien jednak kota do towarzystwa mieć.
Wcale , wcale zachowuje się, jak małpka kapucynka i zaprasza do zabawy.
Ale nie dam sobie jeszcze za to głowy uciąć, że to nie jakaś ściema.

Ogólnie to jest fajnie z takim kotem.
Teraz leży wyciągnięty jak struna , szczera słowiańska twarz

wpaczana we mnie

jak struna więc

napiety z ciekaowści i telepatycznie sprawdza co o nim wysmarowałam.