♥♦♣♠ Szandor - pers w typie persa ;-P - szuka domu ♥♦♣♠

Moniko, na pewno nie jesteś podobna do flądry strzałozębnej http://1.bp.blogspot.com/_ckBlasgNSzg/S00XAb0sH2I/AAAAAAAAQ1A/4fsRc_grKPQ/s640/Atheresthes+stomias.jpg, zupełnie niepodobnej do naszej miłej bałtyckiej fląderki

.
A z Szandorem co ma być, to będzie. Nie ma się co nakręcać, tylko spokojnie i powolutku ogarnąć kociszcze i albo mu szukać domu jako jedynakowi, albo zostawić u siebie - jak to mówią "wyjdzie w praniu" :ok:

Moniko, Monko!
a może jakieś fotki, co
bom zapomniała już jak wygląda Twój plaskaty
... mry!

Pewnie ją udusił... :mrgreen:

lenka* pisze:Pewnie ją udusił...

a teraz leży i trawi, hih
... mry!

Pfff, też pomysły :roll:

. Po prostu zawładną nią i teraz za jej pośrednictwem zdobywa władzę nad światem :mrgreen:

.

przekopałam się żem
uratowałaś futro od śmierci - to ma znaczenie

Ekhem , ekhem - przybyłam, jestem. Jestem.

Szandor , ach Szandor...
"Nie udusił" - będę mantrować jak upierdliwa harpia

jest to kot zbyt miły, cały czas zbyt miły.

Nie było mnie tyle lat, bo postanowiłam- co to ja postanowiłam ?
Acha !
Ino postanowiłam bardziej się skupić na potencjale kota, niż na potencjale forum. :wink:

No a potencjał ma.
Szandor znaczy się ma i okazuje się , iż Borys też .

Czyli mają oba bezpomponiarze, w trąbkę szarpane, w ząbek czesane. :roll:

Niemniej jednak , porównując Szandora do Borysa - matko moja i babko i prababko !
TO CHUCHRO ma ikrę i bez pomponów

Nie wiem co by było, gdyby miał owe pompony ?

Jeden syczy, drugi warczy, sapią , tupią , chrapią. Wzrokiem się mierzą, po czym udają , że tu nikogo nie ma.
W nocy zaś leżą obok siebie ??? Jakieś jaja - bez jaj !!!

Będzie się działo, ale niewiele - bo jednak czuję porozumienie z Yoko.
Para im idzie ino w gwizdek - a my dziewczyny trzymamy ich za ... hmmm ...no właśnie , za te co ich nie mają chłopaki już...

Taaak - wypuściłam Szandora z kicia , do życia.
Amen i ani słowa. :twisted:

A Yoko generalnie ma na wszystko oko.
Karci wzrokiem i się nie wtrąca.
No to ja :arrow:

robię to co ona.
W końcu Borysa mi wyprowadziła na ludzi. Słowa na jej wychowanie, nie mogę powiedzieć !

Będę improwizować i łączyć jednak stado, bo wydaje mi się, że dom trzeba wybrać szczególnie ostrożnie.
Może Szandor będzie u nas długo.
Zabawy razem już nam wyszły, Szandor toczył kulkę z folii niczym świr.
Dziarsko, głośno i z przytupem. No

to było coś.

----------------------
Prawdę mówiąc nie wiem, kiedy kastrowany był, no ale... zapaszek to on ma.
No muszę się zebrać do kąpieli, nawet na sucho.
Stres stresem , a życie życiem. Nie dam dłużej rady.
Myślę, że mi to wybaczy. Pachnie bowiem u nas jak w murzyńskiej chacie.
A byłam kiedyś - więc - sorry za chwilowy rasizm .
W sensie bez papierów WC-F rasizm , więc " w nieco typie " . :wink:

---------------------

Futro nam się ciut poprawiło.
Tu i ówdzie , bo jak pod bródką :roll:

nie wymyjesz człeku, to flejostwo taaaakie.
Źre, ciamka, chrumcia. Myć się nie postanowił do dziś.
No cudny - kochany , nietypowy Pan Hrabia PIKUŚ Herbu Wielka Fleja.

----------------------

Na dziś dzień uważam , że powinien jednak kota do towarzystwa mieć.
Wcale , wcale zachowuje się, jak małpka kapucynka i zaprasza do zabawy.
Ale nie dam sobie jeszcze za to głowy uciąć, że to nie jakaś ściema. :wink:

Ogólnie to jest fajnie z takim kotem.
Teraz leży wyciągnięty jak struna , szczera słowiańska twarz :mrgreen:

wpaczana we mnie :twisted:

jak struna więc :mrgreen:

napiety z ciekaowści i telepatycznie sprawdza co o nim wysmarowałam.

mziel52 pisze::ok:

"No i co zrobisz buta nie zjesz "

Jak mawiała moja babcia - do dziś nie łapię o co jej chodziło. :wink:

Kocham jednak Tego Duperszwanca !

Edit : Muszę

po prostu muszę, adekwatne , internetowe tłumaczenie DUPERSZWANCA

wlepić, chodzi o istotę.
Przepraszam uprzejmie o ISTOTĘ KOCIĄ zwaną Szandor :

"SŁOWNIK ŚLONSKI
ŚLONSKIPOLSKI
Duperszwance

fot. splorp
Duperszwance to som po polsku „rzeczy nieistotne, niepotrzebne”.

To som łonacydła inakszyj ty łone, tako drobnica, kiero niy wdycki mo swoje miano. Szło by jeszcze pedzieć gupoty abo rzeczy bez znaczynio. Trzimie sie je w doma, chocioż czowiekowi som niypotrzebne. Niyroz poświynco sie jakimś rzeczom czas, chocioż to niy przynosi żodnego pożytku.

Jak sie je wszyski wciepnie do jednego miecha, to to bydom ty duperszwance. Czy to bydom tajle do auta, abo do sprzontanio to abo do siebie abo dlo kogoś to bydom ty łone.

Dejmy na to jak jedyn malyż powiy do drugigo: „Przyniyś ty duperszwance”, to tyn drugi wiy, że rozchodzi sie ło pyndzel, wałek i inksze a niy przyniesie nudelkuli.

Jak sie mierzi pole i jak łostanom jaki cyntymetry, to sie jich już niy biere pod rozwaga, bo to som duperszwance. Ale dejmy na to jak sie mierzi jakiś elemynty do maszyny, kiere som ważne, to to już niy som duperszwance.

Zdo sie, że to je szpetne słowo, ale downij to było normalne coby tak godać. Chocioż je z tego miecha, co słowo „dupny”, toż niy powinno sie tak godać w eleganckim towarzystwie."

No :mrgreen:

I niech mi jakiś Ślązak wytłumaczy - co to jest nudelkula ?
Bo z niemieckiego to mi się z knedlem kojarzy ???

No dobrze, a poza (mniej lub bardziej chaotycznymi) zachwytami nad kotem, to jakieś obserwacje są? Jak je? Je suche? Je mokre? Jak siusia? A kupy? Już na dobre unormowane?
I dalej - co z tasiemcem? Masz potwierdzenie, że go już nie ma? Bo jeśli nie, to wypuszczanie do stada jest proszeniem się o walkę z tasiemcem u wszystkich (zwłaszcza, jeśli korzysta ze wspólnych kuwet).
Fakt,że dopiero wczoraj zaczął się myć jest wskazówką, że powoli dochodzi do siebie. Ale czy to oznacza, że od razu musi wejść do stada?
Proponowałabym dać spokój z praniem. Ostatecznie wyciągnęłaś kota "z rury" - to jak ma pachnieć? Zapytaj lekarza o kąpiel i wtedy ewentualnie...

zabers pisze:No dobrze, a poza (mniej lub bardziej chaotycznymi) zachwytami nad kotem, to jakieś obserwacje są? Jak je? Je suche? Je mokre? Jak siusia? A kupy? Już na dobre unormowane?
I dalej - co z tasiemcem? Masz potwierdzenie, że go już nie ma? Bo jeśli nie, to wypuszczanie do stada jest proszeniem się o walkę z tasiemcem u wszystkich (zwłaszcza, jeśli korzysta ze wspólnych kuwet).
Fakt,że dopiero wczoraj zaczął się myć jest wskazówką, że powoli dochodzi do siebie. Ale czy to oznacza, że od razu musi wejść do stada?
Proponowałabym dać spokój z praniem. Ostatecznie wyciągnęłaś kota "z rury" - to jak ma pachnieć? Zapytaj lekarza o kąpiel i wtedy ewentualnie...

Wezwana do tablicy , no dobra.

6 maja jestem w lecznicy, ponownie.
Tym razem :
Robimy USG nerek i jednak pobieramy krew.
Tasiemiec zabij mnie śmiało, ale uważam , że nie dam ciała - podaję tablety wszystkim kotom zaordynowane.

Biegunki ??? - OD POCZĄTKU NA WĄTKU napisałam, że są w wywiadzie weterynaryjnym, a u mnie NIE MA.

Co jeszcze ?
Acha -
Jak według Ciebie kot zaczął się wczoraj myć ?
Wskaż mi gdzie napisane coś takiego ?

Edit :

Co je ?

Hmmm...
poczytać wątek wystarczy.
je mało i często .
I tak jak było napisane- lapidarnie ale było.
Chcesz z wagą codzienną w gramach ile i CZEGO zjadł ?
Sorry nie !

Monika_Krk pisze:Tasiemiec zabij mnie śmiało, ale uważam , że nie dam ciała - podaję tablety wszystkim kotom zaordynowane.

pierwszy raz słyszę aby ktoś podawał tabletki odrobaczające zapobiegawczo - wszak nie wytłuką robali których Twoje koty nie miały :wink:

na zaś też nie podziałają :wink:

♥♦♣♠ Szandor - pers w typie persa ;-P - szuka domu ♥♦♣♠

Kto przegląda forum