"Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 27, 2014 12:12 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

fajnego masz misia, Lattusiu :1luvu: :1luvu:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 27, 2014 18:25 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Lattusiu, jesteś całkiem inteligentną kotecią, prawie tak jak ja :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 28, 2014 18:08 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

No wiem :wink: Mogłabym dostać dyplom, albo co :roll:
Latte
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

Post » Pon kwi 28, 2014 18:55 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

A nie wolałabyś szasetki?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 30, 2014 16:32 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

A to zależy jaką saszetkę. Bo np. nie chciałabym takiego whiskasa, bo mam po nim nieprzyjemności gastryczne :oops: Ale taki Miamor Feine fielts, czy Rafine dla kociąt może być...byle z tuńczykiem lub krewetkami :D
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

Post » Czw maja 01, 2014 11:40 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Następna część.

Przyszła zima. Spadło trochę śniegu. Nie wiedziałam co to jest śnieg, ale okazało się że to bardzo zimne, białe coś, co przylepia się do łap i futra. Zaczęłam też wychodzić na balkon, mimo, że było imno, ale na 5 minut nie zaszkodzi. Ola i babcia wcale nie chciały zamknąć za mną drzwi, żebym siedziała na balkonie. Chciały tylko żebym czasami "wietrzyła dooopę, bo zakiśnie na tej kanapie jak stary, zapyziały ziemniaczek z pomarszczoną skórką".
Raz też nawróciła się moja choroba. Znowu zaczęło kapać mi z oczu. Z początku Ola przemywała mi oczy wodą, ale stwierdziła, że to nic nie da i nie ma co, trzeba iść do weterynarza. Zadzwoniła więc do przychodni i umówiła mnie na następny dzień. Tymczasem coś się zaczęło dziać. Czułam dziwne uczucie. Jakbym...chciała mieć dzieci. Miauczałam w nocy i rano, bo coś dziwnie bolało mnie w brzuchu. Z czasem skórcze narastały i bolało naprawdę nieprzyjemnie. Ola stwierdziła, że mam "rujkę" . Następnego dnia poszliśmy do weterynarza. Znowu był ktoś inny. Taki wysoki pan o blond włosach. I zobaczył na moje oczy. No i przepisał receptę. Dał też Oli jakieś małe, niebieskie tabletki, żeby nie bolał mnie brzuch i żebym nie miauczała. Ola zapisał mnie też na tą operację, co się nazywa sterylizacja, żebym długo żyła i nie chorowała. Dopiero na 3 lutego. Podobno Ola miała wtedy ferie, czyli dwa tygodnie wolnego, co się do szkoły nie chodzi i moga się mną zająć. Był grudzień, czyli w lutym miałabym... 9 miesięcy, tak, chyba tak. Jak wróciliśmy do domu to dostałam wątróbkę z kurczaka. I poszłam spać, a rano Ola złapała mnie za skórę na karku, chwyciła mocno i wepchnęła do pyszczka połowę tej niebieskiej tabletki. Miała okropny smak, więc poszłam się napić wody do mojej miseczki, która stała przy grzejniku w salonie. Zbliżały się też święta. To taki czas, kiedy ubiera sie choinkę (ciekawe czy w spodnie, czy w płaszcz?), gotuje się fajne jedzenie, siedzi przy stole, spotyka się z rodziną. Tylko babcia nie chciała choinki. Bała się, że ją rozwalę. Ja? Ja miałabym ją rozwalić?! Nieeee...to jakieś nieporozumienie... :twisted:
A Ola kupiła taką małą choinkę, którą można postawić na kredensie. Zawiesiła na nią lampki, dała łańcuch i zawiesiła takie małe, ładne bańki-czerwone i złote, a na czubku usadowiła złotego, brokatowego renifera (raz jadłam Bozitę z reniferem, czy łosiem). Było to bardzo fajne. Potem podłączyła do prądu i lampki zaczęły świecić na żółto. Odtąd codziennie dostawałam pół tabletki, aż wkrótce to wiercenie przeszło. No i fajnie. Weterynarze na wszystko umieją poardzić. Wiedzą takie rzeczy o różnych rzeczach. Chociaż nie lubię ich za bardzo :roll:
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

Post » Czw maja 01, 2014 13:58 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Lattusia pisze:A to zależy jaką saszetkę. Bo np. nie chciałabym takiego whiskasa, bo mam po nim nieprzyjemności gastryczne :oops: Ale taki Miamor Feine fielts, czy Rafine dla kociąt może być...byle z tuńczykiem lub krewetkami :D

Nene, Whiskasa to ja nie wpuszczam do domu, bo on jest pakudny wręcz saniemowicie. Mogę Ci zaproponować Felixa z łososiem albo zażądam od mojej @, żeby kupiła Bozitkę.
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 01, 2014 18:50 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Latte. Ofelku miauczy, że mniamuśna jest szaszetku z gurmecika. Ona koffa gurmecika, ale Duzia jej nie daje, bo Ofelku po szaszetku ma pawiku. Ja nie koffam szaszetków, ja koffam miąsko.
I wieś co? Ja też miaukałam i miałam takie dziwne cóś w dupince. A potem mię pan weteryniarz dał niteczku w brzusiu i już nie miaukam.
Mała Ciorna Carmen
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin


Post » Nie maja 04, 2014 14:16 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Dobra, wkleimy jakieś zdjęcia :wink:
Obrazek
Obrazek
I tu, po sterylizacji (taki se prymitywny kaftanik jej zrobiliśmy :roll: )
Obrazek
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

Post » Nie maja 04, 2014 15:04 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Piiiiiękności :love: :love: :love:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Nie maja 04, 2014 16:01 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Wow, ciekawy ten kaftanik! Latte wygląda w nim jak bobasek :wink: :1luvu:

Moje obie pannice były bez kaftaników, na szczęście nie było potrzeby.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35094
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie maja 04, 2014 18:10 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

mała latte jest cudowna :1luvu:
"Każde marzenie jest nam dane z siłą do jego spełnienia " K.Choszcz

Obrazek

viewtopic.php?f=20&t=214301

indianeczka

Avatar użytkownika
 
Posty: 5038
Od: Pon cze 07, 2010 14:20

Post » Nie maja 04, 2014 19:33 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

Zapraszam na wierszyk

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 06, 2014 19:42 Re: "Pamiętniki rudej kulki"-czyli pisane kocią łapką...

A więc ZDJĘCIA! ZDJĘCIA!! ZDJĘCIA!!! :twisted:
Obrazek
Obrazek
Ale reklamę robimy Animondzie :twisted: I to całkiem za darmochę :twisted:
Obrazek
A to dokładniejsze zdjęcie, jak wykonany jest mój pseudo-kaftanik :lol:
Obrazek
Rano się budzę i widzę takie coś:
Obrazek
Obrazek
"Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu" Michał Bułhakow "Mistrz i Małgorzata" rozdział 24

Lattusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 479
Od: Nie paź 20, 2013 9:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości