Zabiłam mojego kiciusia? / Wojtuś rozrabiaka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 03, 2014 21:25 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Zresztą, jakie to ma znaczenie.. miłość jest najważniejsza, to tak jak z dzieckiem, każda z nas kocha swoje :)

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Sob maja 03, 2014 21:44 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Płeć raczej nie ma znaczenia. Chociaż są takie stereotypy że kotka jest bardziej domowa, a kocurek lubi się powłóczyć. Ale to nie jest żadna reguła. Owszem kocurki są na pewno większe od kotek, mają większą wagę i typowo "męskie" cechy charakteru. Co do nakolankowości to tutaj już na prawdę nie da się niczego doradzić, bo to zależy tylko i wyłącznie od osobistych cech kota lub kotki. A wiek ok. 6 tygodni tak jak wszyscy piszą jest najbardziej odpowiedni do wzięcia do domu. Wcześniej raczej nie powinno się chyba że jest jakaś szczególna sytuacja, ale to już wymaga wtedy więcej zachodu przy opiece nad maluchem.
Człowiek jest cywilizowany na tyle, na ile potrafi zrozumieć kotaObrazek

andy3458

Avatar użytkownika
 
Posty: 96
Od: Wto wrz 03, 2013 16:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob maja 03, 2014 22:01 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

andy3458 pisze: A wiek ok. 6 tygodni tak jak wszyscy piszą jest najbardziej odpowiedni do wzięcia do domu.


8O 8O 8O 8O 8O
kto pisze o odpowiednim takim wieku :?:
To w szczególnych warunkach, gdy dalsze przebywanie z matką grozi kociakowi niebezpieczeństwem. W tym wieku kotek jeszcze jest oseskiem, matka dopiero uczy go spożywania innych pokarmów. Ale jest jeszcze zupełnie niesamodzielny, niezgrabny - matka go pilnuje i uczy zachowań, a rodzeństwo zaprawia w bojach. Owszem - kocię traci już odporność noworodkową, dlatego to jest właściwy czas na pierwsze szczepienia, odrobaczenia itp.
Natomiast jeśli kociak jest w dobrych warunkach nie powinno się odłączać go od matki do tych magicznych 12 tyg - na ogół w tym okresie kotka odpędza kociaki od cyca, uważając, że są juz samodzielne i po kociemu wykształcone. :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16554
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 04, 2014 7:06 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Mam w tej chwili 8 tygodniowego tymczasa. Zjada pokarm stały, kuwetkuje. Radzi sobie świetnie. Szukam mu domu. Jest odrobaczony, za kilka dni zaszczepię. I szukam domu. Nie ma mamy.
Myślę, że czekanie do 3 wieku m-cy jest bez sensu. W takim wieku wydaje się koty rodowodowe. Bezdomniaka można wziąć wcześniej. Ale po odrobaczeniu i zaszczepieniu, żeby w nowym domu czegoś nie złapał.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie maja 04, 2014 9:49 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Czym karmić takiego maluszka? Wolałabym unikać raczej gotowych "chemicznych "saszetek". Gdzie kupić mleczko dla kotka?

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Nie maja 04, 2014 10:34 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Marcelibu pisze:Mam w tej chwili 8 tygodniowego tymczasa. Zjada pokarm stały, kuwetkuje. Radzi sobie świetnie. Szukam mu domu. Jest odrobaczony, za kilka dni zaszczepię. I szukam domu. Nie ma mamy.
Myślę, że czekanie do 3 wieku m-cy jest bez sensu. W takim wieku wydaje się koty rodowodowe. Bezdomniaka można wziąć wcześniej. Ale po odrobaczeniu i zaszczepieniu, żeby w nowym domu czegoś nie złapał.


A czym różni się kot rodowodowy od kota nierodowodowego :?: - to ten sam gatunek kot domowy.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie maja 04, 2014 10:37 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Marcelibu pisze:Mam w tej chwili 8 tygodniowego tymczasa. Zjada pokarm stały, kuwetkuje. Radzi sobie świetnie. Szukam mu domu. Jest odrobaczony, za kilka dni zaszczepię. I szukam domu. Nie ma mamy.
Myślę, że czekanie do 3 wieku m-cy jest bez sensu. W takim wieku wydaje się koty rodowodowe. Bezdomniaka można wziąć wcześniej. Ale po odrobaczeniu i zaszczepieniu, żeby w nowym domu czegoś nie złapał.


Toteż pisałam, ze jak kot ma matkę i żyje w dobrych warunkach, to nie warto odłączać go wcześniej. Jeśli jest bezdomny to zmienia zupełnie sens.

zulana pisze:Czym karmić takiego maluszka? Wolałabym unikać raczej gotowych "chemicznych "saszetek". Gdzie kupić mleczko dla kotka?


Może jeść już surowe mięso np wołowinę, przemrożoną i skrobaną lub dość drobno na początku pokrojoną, serek typu Bieluch, dobry jogurt naturalny, żółtko.
Kocie mleko jest np w Lidlu, Rossmannie, jest też mleko whiskasa.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16554
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 04, 2014 11:03 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Surowe mięsko będzie ok? Nie powinnam tego ugotować? A filet z kurczaka?
Moja Zuzia od początku jadła saszetki, więc mało wiem na ten temat..

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

Post » Nie maja 04, 2014 11:59 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Marcelibu pisze:Myślę, że czekanie do 3 wieku m-cy jest bez sensu. W takim wieku wydaje się koty rodowodowe. Bezdomniaka można wziąć wcześniej. Ale po odrobaczeniu i zaszczepieniu, żeby w nowym domu czegoś nie złapał.


No to i tak wychodzi co najmniej 10 tygodni ... pierwsze odrobaczenie w wieku około 6 tygodni, szczepienie po 2 tygodniach, no i dwa tygodnie kwarantanny po szczepieniu, żeby kociątko nabrało już odporności po tej szczepionce ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 04, 2014 12:09 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Filet z kurczaka tez moze być, sparzony wrzątkiem, ale nie ugotowany.
A docelowo kot powinien jeść gorsze mięso, z tłuszczem, chrzęściami, skórą, krojone w dość duże kawałki - żucie doskonale zapobiega tworzeniu się kamienia nazębnego.
Jest na forum wiele wątków poświęconych żywieniu - poczytaj.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16554
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 04, 2014 14:49 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

zulana pisze: Gdzie kupić mleczko dla kotka?

Mleko dla kociąt ma obniżoną zawartość laktozy, takie mleko można też kupić w zwykłym sklepie spożywczym, np. Mleko Bez Laktozy z Biedronki kosztuje (o ile dobrze pamiętam :oops: ) 2,69 zł za 1 litr - bardziej się opłaca :wink:
"...nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem!"

http://diakrytyczne.pl/

dzika ruta

Avatar użytkownika
 
Posty: 1971
Od: Pon mar 17, 2014 12:03

Post » Pon maja 05, 2014 7:55 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

vivien pisze:
Marcelibu pisze:Mam w tej chwili 8 tygodniowego tymczasa. Zjada pokarm stały, kuwetkuje. Radzi sobie świetn ie. Szukam mu domu. Jest odrobaczony, za kilka dni zaszczepię. I szukam domu. Nie ma mamy.
Myślę, że czekanie do 3 wieku m-cy jest bez sensu. W takim wieku wydaje się koty rodowodowe. Bezdomniaka można wziąć wcześniej. Ale po odrobaczeniu i zaszczepieniu, żeby w nowym domu czegoś nie złapał.


A czym różni się kot rodowodowy od kota nierodowodowego :?: - to ten sam gatunek kot domowy.

Bo pokutuje taki "zwyczaj", który wydaje mi się - wziął się właśnie od kotów hodowlanych.
Jeśli ktoś ma koty na tymczasie (w sensie nie koty hodowlane) to wydaje mi się, że spokojnie 2-mczne można wydawać do adopcji.
W tej chwili miałam dwa maluchy 8-tygodniowe i poszły do domów.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon maja 05, 2014 8:59 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

andy3458 pisze: Owszem kocurki są na pewno większe od kotek, mają większą wagę i typowo "męskie" cechy charakteru.


U mnie chłopak jest prawie połowę mniejszy od dziewczyny (dorosłe koty w podobnym wieku) :wink:
Nie ma reguły :D
Co do charakteru to już osobniczo, płeć nie ma żadnego znaczenia.
Wśród opiekowanych przez mnie bezdomniaków podwórkowych mam natomiast pannę, która znaczy teren strzykając poziomo moczem tak "po kocurzemu", panna wysterylizowana; jak zobaczyłam to na własne oczy zmieniałam swój pogląd na temat typowych zachowań kotek i kocurów :wink:

Bardzo współczuję śmierci przyjaciółki. Co do weterynarza to nie powinnaś moim zdaniem tak tego zostawić, należy zgłosić przypadek odpowiednim ogranom.
Życzę udanego związku z kolejnym kocim stworem. To nie jest absolutnie żadna zdrada, ani próba zastąpienia jednego zwierzaka drugim. Kilka lat temu byłam w podbnej sytuacji. Po śmierci mojej kiciuchy po miesiącu przygarnęłam włóczęgę, która się przybłąkała w moja okolicę, natura po prostu nie lubi próżni :wink:
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4674
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon maja 05, 2014 10:36 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Ciekawe, czy ten "lekarz" w ogóle WIE, co zrobił?
Jeśli to nie była jego zła wola, tylko fatalne w skutkach niedouczenie – to warto uświadomić "Pana Doktora",
dla dobra jego przyszłych pacjentów.

Na przykład, jak radziła Blue na str. 1, dać mu do przeczytania to:
http://vetinet.pl/vetinet/zatrucie-paracetamolem.html

Zulana, bardzo współczuję straty Zuzi [*]
Obrazek

violet

 
Posty: 4631
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pon maja 05, 2014 15:44 Re: Zabiłam mojego kiciusia?

Ból jest ciągle tak żywy.. mam wrażenie, że coraz większy.. Oglądałam już kilka kociąt i chyba wezmę dwa. Pokazał się w końcu mój wpis na stronie "Znany Lekarz"
http://www.znanylekarz.pl/marek-dylag/w ... nion-stats

zulana

Avatar użytkownika
 
Posty: 102
Od: Sob kwi 19, 2014 19:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, misiulka, Silverblue i 143 gości