Dymny ulicznik Hemingway ma już swój własny dom :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 03, 2014 13:17 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

On w odpowiednim oświetleniu wygląda prawie jak szylkretka, ma takie rudawe prążki i łaty.

Też sobie mówię, że dobrze, że go wzięłam, pytanie tylko, co dalej z tym fantem począć. Jak wróci reszta badań i nie będzie tam nic bardzo niepokojącego, zrobię mu ogłoszenia. Może się znajdzie ktoś, komu nie będzie przeszkadzało, że jest niemłody i wygląda paskudnie. :(

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Sob maja 03, 2014 22:00 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Będzie pięknym kotem:)
Kiedy w grudniu wzięłam z naszego schronu dwa wypłoszki przez pewien okres wyglądały tylko troszkę lepiej.
Mówiłam, że wyglądają jak wyliniała mufka prababci.
Po wszołach i po fiprexie porobiły im się strupy i wyłysienia. Niektóre utrzymują się do dziś.
Może nawet zostaną.
Ale teraz już futerka coraz ładniejsze.
Hemi też będzie piękny.
I niech będzie zdrowy:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 03, 2014 22:10 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

On nie wygląda paskudnie. A jak się domyje, dokarmi porządnie w domu, będzie piękny.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob maja 03, 2014 22:42 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Mam nadzieję, że będzie piękny, ale prawda jest taka, że pięknych czarnych starszych kotów jest od groma i ciut ciut.
Więc może się okazać, że nie będzie wystarczająco piękny.

Ja go zatrzymać nie mogę, bo już teraz przy sześciu kotach po prostu się organizacyjne ledwo wyrabiam, a oba staruszki nie lubią obcych w domu. Doris się wszystkim bezsensownie stresuje, nie chcę jej niepotrzebnie straszyć, w jej wieku stres jest zabójczy. Póki obce koty są w łazience, jest w miarę ok, ale żadne "dokacanie" Doris nie wchodzi w rachubę, nawet tymczasowe. Ona nienawidzi moich kotów, mimo że je zna od pół roku. Wolę nie myśleć, jak by przyjęła tymczasa.

Już samo branie Hemingwaya do domu na doprowadzenie go do porządku nie było zbyt odpowiedzialne, ale z drugiej strony bałam się, że jeśli ta ruda sierść oznacza, że on ma problem z nerkami, to za miesiąc/dwa zgarnę go w takim stanie i będzie już za późno na cokolwiek:

Obrazek


Nijako mi się robi na myśl o tym, żeby go z powrotem wywalać na dwór, zwłaszcza, że jest spore prawdopodobieństwo że jednak te 8-10 lat ma. Więc kolejnej zimy w krzakach może już nie przeżyć. Ech, będę się tym martwić, jak już będzie zdrowy i zaszczepiony. :(

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie maja 04, 2014 5:30 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

myamya, dla mnie to oczywiste, że nie możesz zostawić kociny u siebie. Też bym nie mogła, rozumiem to. Ale wierzę, że ktoś spojrzy na niego sercem. Jak na mojego Miziaka, który jest "po prostu" dorosłym burasem, znalazł dom. Na szczęście są ludzie, którzy nie dobierają kota do wyposażenia wnętrza, jak przedmiotu. I za to trzymam :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 04, 2014 14:12 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Hemingway nie ma już biegunki. Jedno z głowy.
Natomiast z kuwetą się pogniewał, nie wiem czemu. :( Siknął dwa razy tuż obok niej.
Być może ze stresu, bardzo się denerwuje tym, że jest zamknięty w łazience.

Mało brakowało, a by mnie dzisiaj o zawał przyprawił. Siedział na pralce, myślał, myślał, gapił się na klamkę - aż wymyślił. Że jak się stanie na klamce, to się drzwi od łazienki otworzą. No i jak tylko wylazł, to od razu wpakował się w tarapaty. Pognał na balkon (moje koty podniosły raban, więc chwała Bogu od razu się zorientowałam że coś jest nie tak). No i próbował nawiać. Przez siatkę się nie dało, więc próbował uciec szczeliną między podłogą a barierką. I zaklinował się łbem (nie wiem, jak w ogóle go dał radę tam wpakować). Wpadł w straszną panikę, zaczął się miotać, na szczęście w tym momencie go dopadłam i unieruchomiłam, żeby sobie karku sam nie skręcił. Sytuacja była upiorna, kot się miota, ja go puścić nie mogę, bo sobie krzywdę zrobi, sama mu nie dawałam rady łba odblokować, pójść po coś tłustego na poślizg do kuchni nie mogłam, horror. Z pięć minut tam siedziałam i go uspokajałam, potem powolutku ułożyłam go tak, żeby przekręcił łeb w poziomie, i jak się przestał wyrywać, dało radę go powolutku wyswobodzić. Kot roztrzęsiony, ja roztrzęsiona, a weterynarz miał rozrywkowy telefon w niedzielę. :roll: :oops:

Kotu chyba nic nie jest, poza tym, że jest trochę wstrząśnięty. Będą go pewnie bolały ponaciągane mięśnie, ale w tej chwili nie widać, żeby coś mu dolegało.

A morał stąd jest taki, że nawet jak się człowiekowi wydaje, że ma zabezpieczony balkon, to kot i tak wymyśli jakiś sposób, żeby wejść w szkodę. Ale przynajmniej wiem, że muszę sobie bardziej pancerne zabezpieczenia zrobić. :? Jak była montowana siatka, to tak sobie nawet pomyślałam, że może by jakoś tę szczelinę na dole zatkać. Ale ona jest taka wąska, że nawet kociak miałby problem z wciśnięciem się tam, więc machnęłam ręką. Głupio.

Byłam na siebie wściekła, bo sądziłam, że nie zamknęłam porządnie łazienki i dlatego nawiał. Ale po kwadransie sam mi zaprezentował, jaki wymyślił patent na otwieranie drzwi. Nic go przygoda na balkonie nie nauczyła. :evil:
Ostatnio edytowano Nie maja 04, 2014 14:16 przez myamya, łącznie edytowano 1 raz

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie maja 04, 2014 14:14 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Bo przygody kotów uczą tylko ludzi (niektórych nie uczą, ale na szczęście nie należysz do tej grupy)
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 04, 2014 14:37 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Co do klamek to ja mam pozakładane tak że drzwi otwiera się ją do góry , u mnie Toffik był bardzo zdziwiony co sie stało a inne mam okragłe i problem z głowy może sobie skakac . :)

lidka02

 
Posty: 15919
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie maja 04, 2014 14:43 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

W sumie z tą klamką to było przedziwne, bo on od początku się na nią strasznie gapił, ale nic nie próbował z nią robić. Nie skakał na nią ani nic. Tylko się ciągle gapił. A teraz: wstał, tył na pralce, przednie nogi na klamce, klamka w dół, kot za drzwiami. Spryciarz.

Dobrze, że można zamek w łazience zamknąć z zewnątrz, bo miałabym problem.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Nie maja 04, 2014 15:06 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

myamya pisze:W sumie z tą klamką to było przedziwne, bo on od początku się na nią strasznie gapił, ale nic nie próbował z nią robić. Nie skakał na nią ani nic. Tylko się ciągle gapił. A teraz: wstał, tył na pralce, przednie nogi na klamce, klamka w dół, kot za drzwiami. Spryciarz.

Dobrze, że można zamek w łazience zamknąć z zewnątrz, bo miałabym problem.

No mądry kocio :D

lidka02

 
Posty: 15919
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Nie maja 04, 2014 16:10 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Gałka, psze pani. Sprawdza się świetnie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 04, 2014 18:22 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Ja przy moim Leonie będę musiała mieć tak zabezpieczony balkon żeby nie było tam absolutnie żadnej szczeliny, od sufitu do podłogi, własnie kombinuję, jak to rozegrać. Leon, choć jest sporym i dorosłym kotem potrafi się wcisnąć wszędzie, nawet tam gdzie się ledwo wciśnie kociak. Był już kilka razy pod niskim łóżkiem, takim gdzie tylko kociaki się ledwo wciskały, Leon ledwo co mógł pod nim oddychać ale z uporem maniaka tam wchodził. Był pod wanną (między podłoga a obudową wanny było koło 5-6 cm, nie pytajcie, nie wiem jak on tam wszedł. Wlazł też od przodu (a właściwie od spodu) do złożonej kanapy :roll: Zdejmowaliśmy go z lampy, z szafek, na które inne koty nie doskoczą, a wiszenie na moskitierze pod samą ścianą to była codzienność na starym mieszkaniu.
Jak się przeprowadziliśmy na nowe to kto odkrył, jak wleźć pod szafki w kuchni? Oczywiście Leon. I już też go przyłapałam kilka razy jak kombinował jak by tu wskoczyć do dziury w podwieszanym suficie przeznaczonej na światło...
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 05, 2014 19:53 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Kolejny dzień na bakier z kuwetą. :(

Dzisiaj zasikał całą łazienkę. Po przyjściu z pracy znalazłam co najmniej 4 wielkie kałuże w najdziwniejszych miejscach. Woń była ... powalająca. Zamknęłam koty w pokoju i wypuściłam go. Prawie godzinę zajęło doczyszczenie i wymoczenie wszystkiego w Urine-off. :( Przy okazji okazało się, że Pet Remedy niezależnie od swojego rzekomego działania uspokajającego i wyciszającego, jest poza tym świetnym odświeżaczem powietrza. :roll:

Biorąc pod uwagę, że miał taki dzień, że wszystko szło do kuwety, przypuszczam, że albo jest aż tak zestresowany zamknięciem, albo męczy go ta infekcja pęcherza. Wydaje mi się, że antybiotyk, który dostał, nie bardzo pomaga. Ale ze zmianą trzeba poczekać na antybiogram.

Trochę mniej się smarka, za to zmiana na powiece chyba się zwiększyła. Oko jest chyba bardziej opuchnięte i prawie cały czas półprzymknięte. Nie chciałam go ciągać ciągle do weterynarza, ale jak to będzie tak dalej wyglądać, to wet będzie musiał się rychło temu oku bliżej przyjrzeć. :?

Obrazek Obrazek Obrazek

Poza tym: kot mruczy, ugniata i nie boi się odkurzacza.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Pon maja 05, 2014 19:56 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Biedaczysko. Nie mam pojęcia, o co chodzi z tym siusianiem :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 05, 2014 21:55 Re: PILNE !!! potrzebny DT - chory bezdomny kot [ok Wrocławi

Organizm odpuszcza. Ciepło, jedzenie pod nosem i kot przestaje być na pełnych obrotach.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 179 gości