przyszła umrzeć na moim balkonie. Fionka nie żyje [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon wrz 30, 2013 6:41 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Fajne kociaste :D Szkoda, że Gryzia się na fotę nie załapała, może następnym razem :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon wrz 30, 2013 7:37 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Benek jaki faaaajny :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 01, 2013 10:29 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

nelka83 pisze:Fajne kociaste :D Szkoda, że Gryzia się na fotę nie załapała, może następnym razem :wink:


o to prosze
Gryzelda podczas wizyty u nas

Obrazek

coby nie narzekali
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6652
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto paź 01, 2013 10:32 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

justyna p pisze:Benek jaki faaaajny :1luvu: :1luvu: :1luvu:


wszystkie Benki to fajne chłopaki

a na dodatek wczoraj był Dzień Chłopaka
i jakoś nie widzę prezentów dla chłopaka
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6652
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto paź 01, 2013 10:34 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

jarekm pisze:
nelka83 pisze:Fajne kociaste :D Szkoda, że Gryzia się na fotę nie załapała, może następnym razem :wink:


o to prosze
Gryzelda podczas wizyty u nas

Obrazek

coby nie narzekali

Ależ ona jest zjawiskowa :love:

Dla wszystkich chopaków duuuuużo buziaków :1luvu: :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto paź 01, 2013 10:47 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

tylko proszę mi tu nie imputować że rozpuszczam koteczki
jest demokracja to se siedzi tam gdzie chce
jak chce to se siedzi nawet na stole
a co

PS
a za buziaki dziękują moje chłopaki
Mruczek, Gapcio, Gucio, malutki Filipek i Filemon
Ostatnio edytowano Wto paź 01, 2013 10:50 przez jarekm, łącznie edytowano 1 raz
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6652
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto paź 01, 2013 10:50 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Pięknota z Gryzeldy! :1luvu: :1luvu:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 24, 2014 19:16 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

takie pojęcie jak

"za mały kartonik"

nie istnieje

Obrazek


TAK, POTEM GRYZELDA TEŻ WLAZŁA 8O

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto lut 25, 2014 8:28 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

Hehehe! Ja wczoraj wywaliłam karton, w którym przyjechała dostawa kociego żarcia, okazał się atrakcyjniejszy od zawartości :ryk: Został kompletnie zdemolowany- to dopiero zabawa! Karton w domu musi być. Wielkość obojętna.

A jak układy międzykocie?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto lut 25, 2014 8:40 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

U mnie tylko takie małe po butach np. są zdaniem kotów fajne, a im większy karton tym mniej fajny :roll:
Też zapytam jak się koty miedzy sobą "poukładały"?
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw lut 27, 2014 17:42 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

o ułożeniu mowy nie ma.

częściej się tolerują na odległości nie mniejszej niż metr - ale tylko do momentu gdy któreś zrobi "fałszywy" (lub jakikolwiek inny) ruch.

Prowodyrstwo jest zamienne i przechodnie.

niestety Benek zaczyna się mieszać. Znaczy zdarza mu się sadzić do Gryzeldy. Mam złe przeczucia- żeby tylko nie zaczęło być w domu prześladowania jednego kota przez dwa pozostałe :(

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob maja 03, 2014 11:35 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

proszę Państwa, oto Boluś. I Fiona. I Gryzelda. I mecharobal
viewtopic.php?f=13&t=103434&p=10557890#p10557890

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Sob maja 03, 2014 13:04 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

:D
A skąd się bierze takie mechakaraluchy?
Pozdrowionka
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie maja 04, 2014 6:28 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. i co dalej? PROBLEMY :

bratanice dali :) to do takiego śmisznego toru jest robal, ale jak widać na kotecki też się sprawdza :D

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie maja 04, 2014 9:51 Re: przyszła umrzeć na moim balkonie. 3 koty i demolka.

Lanie się uspokoiło. Tzn zdarza się, ale nie częściej niż raz na miesiąc i bez większych szkód w rodzaju fotel czy kanapa.
Interakcje do zniesienia. Śpimy w zamkniętej sypialni bo szramy na czole bo przebieżce kotecków głupio wyglądają, wstając rano zaczynamy od oceny czy tym razem zeżarły lub schowały ze stołu coś ważnego czy tylko wizualnie jest kosmos.
Prób morderstwa nie ma. Próby ciężkiego uszkodzenia są. Zwykle najbardziej obrywa firanka albo talerz, w końcu coś oberwać musi.

Wygląda że o ile żadne kociątko zachwycone towarzystwem nie jest, o tyle wszystkie przyjęły taktykę "jakoś to zniosę". Wycofania się czy nadmiernego zagonienia któregokolwiek nie widzę raczej.
Najgorsze to dekoratorskie zapędy Benka, to bydlę drapie wszystko mimo wielkich dwóch drapaków :/

Spokój i sielanka to to nie jest, ale jest znośnie. Od dłuższego czasu bez zmian, więc pewnie tak zostanie.

Zmiany za to na balkonie. Burasia sie wyniosła (jakąś lepszą metę znalazła, zdrajczyni) i zagląda raz lub dwa razy dziennie na chwilkę, Bazyl bywa jak zwykle i niewygląda jak zwykle, doszedł krówkowaty Alfred (co najmniej dwa razy na dzień) i czarny młody kocur Pasek. Budki puste, za to żarcie wymiatają w trymiga.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], miau333, puszatek i 164 gości